d--- layout: chapter --- Rozdział 1 - Mahabharata Rozdział 1 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
Wówczas ci bohaterowie podążyli na południe,
a gdy słońce zachodziło do obozu się zbliżyli.
saṃjaya uvāca /
tataste sahitā vīrāḥ prayātā dakṣiṇāmukhāḥ /
upāstamayavelāyāṃ śibirābhyāśam āgatāḥ //
W pośpiechu wyprzęgli konie, wielce byli przerażeni,
gdy więc gęsty las znaleźli w ukryciu rozbili obóz.
vimucya vāhāṃstvaritā bhītāḥ samabhavaṃstadā /
gahanaṃ deśam āsādya pracchannā nyaviśanta te //
Przystanęli nieopodal obozu wrogiego wojska,
wszędzie byli poranieni, ostre strzały ich pocięły.
senāniveśam abhito nātidūram avasthitāḥ /
nikṛttā niśitaiḥ śastraiḥ samantāt kṣatavikṣatāḥ //
Długo i gwałtownie dysząc rozmyślali o Pandawach
słysząc ich straszliwe krzyki, tych, co triumf swój uczcić chcieli.
dīrgham uṣṇaṃ ca niḥśvasya pāṇḍavān anvacintayan /
śrutvā ca ninadaṃ ghoraṃ pāṇḍavānāṃ jayaiṣiṇām //
Obawiając się pościgu czym prędzej na wschód pognali,
lecz zmęczenie i pragnienie zmogło wkrótce ich wierzchowce.
anusārabhayād bhītāḥ prāṅmukhāḥ prādravan punaḥ /
te muhūrtaṃ tato gatvā śrāntavāhāḥ pipāsitāḥ //
Władza gniewu, namiętności dopadła łuczników wielkich,
losu swego znieść nie mogli dręczeni zabójstwem króla
zatrzymali się po chwili.
nāmṛṣyanta maheṣvāsāḥ krodhāmarṣavaśaṃ gatāḥ /
rājño vadhena saṃtaptā muhūrtaṃ samavasthitāḥ //
Dhrytarasztra rzekł:
Czyn, którego się dopuścił Bhima jest niewiarygodny,
powalił mojego syna o tysięcy słoni sile.
dhṛtarāṣṭra uvāca /
aśraddheyam idaṃ karma kṛtaṃ bhīmena saṃjaya /
yat sa nāgāyutaprāṇaḥ putro mama nipātitaḥ //
Przez nikogo niezniszczalny, trwały niczym diament, młody,
przez Pandawów w bitwie syn mój został zabity, Sańdźajo.
avadhyaḥ sarvabhūtānāṃ vajrasaṃhanano yuvā /
pāṇḍavaiḥ samare putro nihato mama saṃjaya //
Ludzie jednak, Gawalgano , nie unikną przeznaczenia,
i dlatego, skoro wkroczył do boju z synami Prythy,
syn mój został powalony.
na diṣṭam abhyatikrāntuṃ śakyaṃ gāvalgaṇe naraiḥ /
yat sametya raṇe pārthaiḥ putro mama nipātitaḥ //
Pewnie serce me, Sańdźajo, jest z kamienia, skoro słysząc
o mych synach stu zabitych nie pęka na tysiąc części.
adrisāramayaṃ nūnaṃ hṛdayaṃ mama saṃjaya /
hataṃ putraśataṃ śrutvā yanna dīrṇaṃ sahasradhā //
Cóż będzie ze starców parą, którym synów uśmiercono?
Bo ja żyć nie będę w stanie pod zwierzchnictwem syna Pandu.
kathaṃ hi vṛddhamithunaṃ hataputraṃ bhaviṣyati /
na hyahaṃ pāṇḍaveyasya viṣaye vastum utsahe //
Skoro byłem ojcem króla, sam, Sańdźajo, będąc królem,
jak żyć mogę niczym sługa pod rządami syna Pandu.
kathaṃ rājñaḥ pitā bhūtvā svayaṃ rājā ca saṃjaya /
preṣyabhūtaḥ pravarteyaṃ pāṇḍaveyasya śāsanāt //
Skoro rządy sprawowałem, Sańdźajo, nad całą ziemią,
jak dziś żyć mam niczym sługa doznający licznych cierpień.
ājñāpya pṛthivīṃ sarvāṃ sthitvā mūrdhni ca saṃjaya /
katham adya bhaviṣyāmi preṣyabhūto durantakṛt //
Jak, Sańdźajo, będę w stanie słuchać mowy tego Bhimy,
który sam mych wszystkich synów pozabijał – całą setkę.
kathaṃ bhīmasya vākyāni śrotuṃ śakṣyāmi saṃjaya /
yena putraśataṃ pūrṇam ekena nihataṃ mama //
Prawdziwe powiedział słowa ów Widura wielkoduszny ,
słowa, których, o Sańdźajo, syn mój jednak nie chciał słuchać.
kṛtaṃ satyaṃ vacastasya vidurasya mahātmanaḥ /
akurvatā vacastena mama putreṇa saṃjaya //
Kiedy syn mój, Durjodhana, podstępnie zabity został,
Krytawarman, Krypa, Drony syn, Sańdźajo, cóż zrobili?
Sańdźaja rzekł:
adharmeṇa hate tāta putre duryodhane mama /
kṛtavarmā kṛpo drauṇiḥ kim akurvata saṃjaya //
Gdy odeszli niedaleko twoi ludzie, przystanęli,
zobaczyli las straszliwy pełen różnych drzew i pnączy.
saṃjaya uvāca /
gatvā tu tāvakā rājannātidūram avasthitāḥ /
apaśyanta vanaṃ ghoraṃ nānādrumalatākulam //
Odpoczęli chwilę, konie swe wspaniałe napoili,
a gdy słońce zachodziło weszli do wielkiego lasu.
te muhūrtaṃ tu viśramya labdhatoyair hayottamaiḥ /
sūryāstamayavelāyām āseduḥ sumahad vanam //
Pełen był on różnych zwierząt, wypełniony różnym ptactwem,
przebogaty w drzewa, pnącza, pełen wszelkich dzikich bestii,
nānāmṛgagaṇair juṣṭaṃ nānāpakṣisamākulam /
nānādrumalatācchannaṃ nānāvyālaniṣevitam //
strumykami i stawami był różnymi ozdobiony,
znajdowały się tam setki lilii wodnych i lotosów.
nānātoyasamākīrṇaṃ taḍāgair upaśobhitam /
padminīśatasaṃchannaṃ nīlotpalasamāyutam //
Do strasznego tego lasu weszli chłonąc wszystko wzrokiem
i spostrzegli banjan wielki, z tysiącem konarów drzewo.
praviśya tad vanaṃ ghoraṃ vīkṣamāṇāḥ samantataḥ /
śākhāsahasrasaṃchannaṃ nyagrodhaṃ dadṛśustataḥ //
Wielcy rydwannicy, królu, gdy podeszli do banjanu,
spostrzegli, najlepsi z ludzi, najlepszego pana lasu.
upetya tu tadā rājannyagrodhaṃ te mahārathāḥ /
dadṛśur dvipadāṃ śreṣṭhāḥ śreṣṭhaṃ taṃ vai vanaspatim //
Wysiedli ze swych rydwanów, konie z nich powyprzęgali,
ablucje właściwie czyniąc i wieczorne rytuały .
te 'vatīrya rathebhyastu vipramucya ca vājinaḥ /
upaspṛśya yathānyāyaṃ saṃdhyām anvāsata prabho //
A gdy słońce, dnia luminarz [/kreator], zaszło za zachodnie góry,
noc gwiaździsta nastąpiła cały świat pielęgnująca.
tato 'staṃ parvataśreṣṭham anuprāpte divākare /
sarvasya jagato dhātrī śarvarī samapadyata //
Niebo zdobne w rozproszone gwiazd i planet kompozycje
ze wszech stron jaśniało niczym piękna muślinowa szata.
grahanakṣatratārābhiḥ prakīrṇābhir alaṃkṛtam /
nabho 'ṃśukam ivābhāti prekṣaṇīyaṃ samantataḥ //
Stworzenia aktywne nocą poruszały się dość sprawnie,
a te, które za dnia kroczą oddały się w snu władanie.
īṣaccāpi pravalganti ye sattvā rātricāriṇaḥ /
divācarāśca ye sattvāste nidrāvaśam āgatāḥ //
Przeraźliwe były krzyki stworzeń, które kroczą w nocy,
dzikie bestie się cieszyły i nastała noc straszliwa.
rātriṃcarāṇāṃ sattvānāṃ ninādo 'bhūt sudāruṇaḥ /
kravyādāśca pramuditā ghorā prāptā ca śarvarī //
W obliczu tej strasznej nocy, pełni bólu i cierpienia,
Krytawarman, Krypa, Drony syn, siedzieli we trzech razem.
tasmin rātrimukhe ghore duḥkhaśokasamanvitāḥ /
kṛtavarmā kṛpo drauṇir upopaviviśuḥ samam //
Wokół banjanu siedzieli, właśnie tam ubolewając
nad tym, co się wydarzyło – zgubą Kurów i Pandawów.
tatropaviṣṭāḥ śocanto nyagrodhasya samantataḥ /
tam evārtham atikrāntaṃ kurupāṇḍavayoḥ kṣayam //
Ciała ich morzyła senność, położyli się na ziemi,
trudem wielkim doświadczeni, ranni od strzał rozmaitych.
nidrayā ca parītāṅgā niṣedur dharaṇītale /
śrameṇa sudṛḍhaṃ yuktā vikṣatā vividhaiḥ śaraiḥ //
Krypę oraz władcę Bhodźów, rydwanników, sen ogarnął;
przywykli do pomyślności, na ból niezasługujący
zasnęli na gołej ziemi pełni bólu i zmęczenia./
Wtedy wielkich rydwanników, Krypę oraz władcę Bhodźów,
przywykłych do pomyślności, na ból niezasługujących,
władza snu opanowała i na gołej ziemi leżąc
zasnęli, o wielki królu, pełni bólu i zmęczenia.
tato nidrāvaśaṃ prāptau kṛpabhojau mahārathau /
sukhocitāvaduḥkhārhau niṣaṇṇau dharaṇītale /
tau tu suptau mahārāja śramaśokasamanvitau //
Lecz syn Drony, o Bharato, w gniewu władzę i wzburzenia
popadł i nie zdołał zasnąć sycząc jak gdyby był wężem.
krodhāmarṣavaśaṃ prāpto droṇaputrastu bhārata /
naiva sma sa jagāmātha nidrāṃ sarpa iva śvasan //
Nie zasnął wielkoramienny nadmierną wściekłością płonąc,
lecz oglądał las ten, który miał przerażający wygląd.
na lebhe sa tu nidrāṃ vai dahyamāno 'timanyunā /
vīkṣāṃcakre mahābāhustad vanaṃ ghoradarśanam //
Patrząc na część lasu, w której mieszkały zwierzęta różne
zobaczył, wielkoramienny, banjan, na nim wron tysiące.
vīkṣamāṇo vanoddeśaṃ nānāsattvair niṣevitam /
apaśyata mahābāhur nyagrodhaṃ vāyasāyutam //
Wron tysiące tam spędzało tęże noc, spokojnie spały,
oddzielnie, potomku Kurów, miały tam schronienie swoje.
tatra kākasahasrāṇi tāṃ niśāṃ paryaṇāmayan /
sukhaṃ svapantaḥ kauravya pṛthak pṛthag apāśrayāḥ //
Gdy te wrony wszędzie wokół spały pełne zaufania,
spostrzegł on przybyłą nagle sowę o wyglądzie strasznym :
supteṣu teṣu kākeṣu visrabdheṣu samantataḥ /
so 'paśyat sahasāyāntam ulūkaṃ ghoradarśanam //
głośny pisk, ogromne cielsko, rude brwi, zielone oczy,
długi dziób i szpony miała, szybka niczym łowny jastrząb. [/szybka niczym sam Garuda.]
mahāsvanaṃ mahākāyaṃ haryakṣaṃ babhrupiṅgalam /
sudīrghaghoṇānakharaṃ suparṇam iva veginam //
Delikatny głos wydając, spoczywając jak ptak każdy,
pożądliwie, o Bharato, zajęła banjanu gałąź.
so 'tha śabdaṃ mṛduṃ kṛtvā līyamāna ivāṇḍajaḥ /
nyagrodhasya tataḥ śākhāṃ prārthayāmāsa bhārata //
A gdy ów podniebny tułacz osiągnął banjanu konar,
będąc wron nieprzyjacielem zabił liczne śpiące wrony.
saṃnipatya tu śākhāyāṃ nyagrodhasya vihaṃgamaḥ /
suptāñ jaghāna subahūn vāyasān vāyasāntakaḥ //
Jednym porozdzierał skrzydła, innym głowy poodcinał,
niektórym roztrzaskał szpony sam waleczne szpony mając.
keṣāṃcid achinat pakṣāñ śirāṃsi ca cakarta ha /
caraṇāṃścaiva keṣāṃcid babhañja caraṇāyudhaḥ //
W krótkim czasie ptak ten silny zabił te, co dostrzec zdołał,
ich ciałami, panie ludów, oraz ciał tych kawałkami
zaścielone było wszystko dokoła banjanu drzewa.
kṣaṇenāhan sa balavān ye 'sya dṛṣṭipathe sthitāḥ /
teṣāṃ śarīrāvayavaiḥ śarīraiśca viśāṃ pate /
nyagrodhamaṇḍalaṃ sarvaṃ saṃchannaṃ sarvato 'bhavat //
Radość sowę ogarnęła, kiedy wrony te zabiła,
odpłaciwszy tak, jak chciała wrogom, wrogów pogromczyni.
tāṃstu hatvā tataḥ kākān kauśiko mudito 'bhavat /
pratikṛtya yathākāmaṃ śatrūṇāṃ śatrusūdanaḥ //
A gdy dostrzegł czyn ten niecny spełniony przez sowę nocą,
sam na taki czyn gotowy Drony syn rozmyślał o nim.
tad dṛṣṭvā sopadhaṃ karma kauśikena kṛtaṃ niśi /
tadbhāvakṛtasaṃkalpo drauṇir eko vyacintayat //
„Skrzydlacz ten poinstruował mnie, co czynić mam na wojnie,
zniszczyć wrogów chcę i myślę, że właściwy nadszedł moment.
upadeśaḥ kṛto 'nena pakṣiṇā mama saṃyuge /
śatrūṇāṃ kṣapaṇe yuktaḥ prāptakālaśca me mataḥ //
Zabić dziś nie jestem w stanie synów Pandu triumfujących,
potężnych, znoszących trudy, wojowniczych, sprawnych w boju,
ale w obecności króla rzeź zgotować im przyrzekłem.
nādya śakyā mayā hantuṃ pāṇḍavā jitakāśinaḥ /
balavantaḥ kṛtotsāhā labdhalakṣāḥ prahāriṇaḥ /
rājñaḥ sakāśe teṣāṃ ca pratijñāto vadho mayā //
Jeśli walczyłbym uczciwie, bez wątpienia śmierć bym poniósł,
działałbym jak samobójca, jak ćma, co do ognia leci,
lecz podstępem mogę wygrać, wielką rzeź zgotować wrogom.
pataṃgāgnisamāṃ vṛttim āsthāyātmavināśinīm /
nyāyato yudhyamānasya prāṇatyāgo na saṃśayaḥ /
chadmanā tu bhavet siddhiḥ śatrūṇāṃ ca kṣayo mahān //
W kwestii tej, ci, którzy biegli są w kodeksach politycznych ,
wyżej cenią pewne środki niż te, które są niepewne.
tatra saṃśayitād arthād yo 'rtho niḥsaṃśayo bhavet /
taṃ janā bahu manyante ye 'rthaśāstraviśāradāḥ //
To, co ludzie mogą ganić, potępiać, obarczać winą,
niech podejmie człowiek, który dba o kodeks wojownika.
yaccāpyatra bhaved vācyaṃ garhitaṃ lokaninditam /
kartavyaṃ tanmanuṣyeṇa kṣatradharmeṇa vartatā //
Krok za krokiem Pandawowie, wszyscy o nieczystych duszach,
dopuszczali się uczynków haniebnych, przebiegłych, podłych.
ninditāni ca sarvāṇi kutsitāni pade pade /
sopadhāni kṛtānyeva pāṇḍavair akṛtātmabhiḥ //
W kwestii tej od dawna słychać strofy dwie wyśpiewywane
słusznie przez prawości znawców, przez dostrzegających prawdę:
asminn arthe purā gītau śrūyete dharmacintakaiḥ /
ślokau nyāyam avekṣadbhistattvārthaṃ tattvadarśibhiḥ //
Choćby była wyczerpana, przez wrogów zdziesiątkowana,
chociażby się posilała, choćby się wycofywała,
lub wkraczała do obozu – armię wroga zwalczać można.
pariśrānte vidīrṇe ca bhuñjāne cāpi śatrubhiḥ /
prasthāne ca praveśe ca prahartavyaṃ ripor balam //
Można też ją zwalczać w nocy, gdy jest pogrążona we śnie,
gdy dowódcy pozbawiona, albo gdy jej szyk bojowy
jest rozdarty na dwie części, choć być winien zjednoczony.”
nidrārtam ardharātre ca tathā naṣṭapraṇāyakam /
bhinnayodhaṃ balaṃ yacca dvidhā yuktaṃ ca yad bhavet //
Takie to postanowienie o zabiciu w nocy śpiących
Pandawów oraz Pańćalów powziął mężny ten syn Drony.
ityevaṃ niścayaṃ cakre suptānāṃ yudhi māraṇe /
pāṇḍūnāṃ saha pāñcālair droṇaputraḥ pratāpavān //
Przywołał tę myśl okrutną, stale, stale ją rozważał,
po czym dwóch tych śpiących zbudził, wuja oraz Bhodźów króla.
sa krūrāṃ matim āsthāya viniścitya muhur muhuḥ /
suptau prābodhayat tau tu mātulaṃ bhojam eva ca //
Lecz nie zyskał aprobaty ich w tej kwestii, wstyd nim wstrząsnął,
chwilę jakby kontemplował, po czym rzekł ze łzami w oczach:
nottaraṃ pratipede ca tatra yuktaṃ hriyā vṛtaḥ /
sa muhūrtam iva dhyātvā bāṣpavihvalam abravīt //
„Poległ władca Durjodhana, niezrównany, wielkiej siły,
dla którego zaprzęgliśmy wrogość naszą z Pandawami.
hato duryodhano rājā ekavīro mahābalaḥ /
yasyārthe vairam asmābhir āsaktaṃ pāṇḍavaiḥ saha //
Samotny, o wzniosłym męstwie, zwierzchnik jedenastu armii,
Bhimasena go powalił w bitwie i nędznicy liczni.
ekākī bahubhiḥ kṣudrair āhave śuddhavikramaḥ /
pātito bhīmasenena ekādaśacamūpatiḥ //
Wilczobrzuchy nędznik spełnił czyn okrutny ten niezwykle,
kiedy nogą miażdżył głowę konsekrowanego króla.
vṛkodareṇa kṣudreṇa sunṛśaṃsam idaṃ kṛtam /
mūrdhābhiṣiktasya śiraḥ pādena parimṛdnatā //
Pańćalowie się radują, wykrzykują, ryki wznoszą,
dmą w swe konchy i po stokroć biją w bębny ucieszeni.
vinardanti sma pāñcālāḥ kṣveḍanti ca hasanti ca /
dhamanti śaṅkhāñ śataśo hṛṣṭā ghnanti ca dundubhīn //
Głośny jazgot instrumentów przemieszany z konch hałasem,
straszny, wichrem pobudzany, rozprzestrzenia się po świecie.
vāditraghoṣastumulo vimiśraḥ śaṅkhanisvanaiḥ /
anilenerito ghoro diśaḥ pūrayatīva hi //
Konie rżą i słonie trąbią, krzyk podnoszą wojownicy,
krzyczą niczym lwy ryczące, słychać ten ogromny hałas.
aśvānāṃ heṣamāṇānāṃ gajānāṃ caiva bṛṃhatām /
siṃhanādaśca śūrāṇāṃ śrūyate sumahān ayam //
Na wschód dotarł głośny tumult ryczących, uradowanych,
słychać stukot kół rydwanów, od którego włos się jeży.
diśaṃ prācīṃ samāśritya hṛṣṭānāṃ garjatāṃ bhṛśam /
rathanemisvanāścaiva śrūyante lomaharṣaṇāḥ //
My trzej tylko przeżyliśmy rzeź tę, którą zgotowali
Pandawowie Dhartarasztrom podczas wielkiej tej masakry.
pāṇḍavair dhārtarāṣṭrāṇāṃ yad idaṃ kadanaṃ kṛtam /
vayam eva trayaḥ śiṣṭāstasminmahati vaiśase //
Tych o sile setki słoni, tych wszelakiej broni znawców
uśmiercili Pandawowie, a ja widzę upływ czasu.
kecinnāgaśataprāṇāḥ kecit sarvāstrakovidāḥ /
nihatāḥ pāṇḍaveyaiḥ sma manye kālasya paryayam //
Z tej zaprawdę to przyczyny, tak musiało się wydarzyć,
bo wszelaki trud podjęty, choć niezwykły, tak się kończy.
evam etena bhāvyaṃ hi nūnaṃ kāryeṇa tattvataḥ /
yathā hyasyedṛśī niṣṭhā kṛte kārye 'pi duṣkare //
Lecz jeżeli omamienie nie zabrało wam rozumu,
mówcie, co najlepsze dla nas w zgubnych tych okolicznościach?”
bhavatostu yadi prajñā na mohād apacīyate /
vyāpanne 'sminmahatyarthe yannaḥ śreyastad ucyatām //