d--- layout: chapter --- Rozdział 2 - Mahabharata Rozdział 2 | Mahabharata Link
saṃjaya uvāca /
hate droṇe maheṣvāse tava putrā mahārathāḥ /
babhūvur āśvastamukhā viṣaṇṇā gatacetasaḥ //
avāṅmukhāḥ śastrabhṛtaḥ sarva eva viśāṃ pate /
aprekṣamāṇāḥ śokārtā nābhyabhāṣan parasparam //
tān dṛṣṭvā vyathitākārān sainyāni tava bhārata /
ūrdhvam evābhyavekṣanta duḥkhatrastāny anekaśaḥ //
śastrāṇy eṣāṃ ca rājendra śoṇitāktāny aśeṣataḥ /
prābhraśyanta karāgrebhyo dṛṣṭvā droṇaṃ nipātitam //
tāni baddhāny aniṣṭāni lambamānāni bhārata /
adṛśyanta mahārāja nakṣatrāṇi yathā divi //
Widząc, że armia jego tak stoi, cierpiąca, znieruchomiała, jakby bez ducha, król Durjodhana, wielki królu, ozwał się do niej w te słowa:
tathārtaṃ stimitaṃ dṛṣṭvā gatasattvam iva sthitam /
svaṃ balaṃ tan mahārāja rājā duryodhano 'bravīt //
„To w siłę ramion panów ufny, synów Pandu do walki wyzwałem i rozpętałem tę wojnę. Gdy Dronę zabito, rozpaczliwą się już wam ona wydaje, lecz wojownicy walczący na wojnie wszędzie są zabijani. Albo zwycięstwo, albo też śmierć walczącego na wojnie czeka. Cóż więc tu dziwić was może? Zwróćcie się we wszystkie strony i walczcie!
bhavatāṃ bāhuvīryaṃ hi samāśritya mayā yudhi /
pāṇḍaveyāḥ samāhūtā yuddhaṃ cedaṃ pravartitam //
tad idaṃ nihate droṇe viṣaṇṇam iva lakṣyate /
yudhyamānāś ca samare yodhā vadhyanti sarvataḥ //
jayo vāpi vadho vāpi yudhyamānasya saṃyuge /
bhavet kim atra citraṃ vai yudhyadhvaṃ sarvatomukhāḥ //
Spójrzcie na wielkiego duchem Karnę Waikartanę, mocarza wielkiego i wielkiego łucznika, jak swym boskim orężem walcząc, w bitwie krąży. To ze strachu przed jego furią Zdobywca Bogactw, syn Kunti, czmycha zawsze w bitwie, jak przed lwem jelonek maleńki. To on w zwyczajnej ludzkiej walce mocarnego Bhimasenę, wigorem dziesięciu tysiącom słoni równego, do owego pamiętnego stanu przywiódł. To on swą niechybiającą celu włócznią zabił w boju, ryczącego straszliwie, bohaterskiego Ghatotkaćę, znawcę boskiego oręża i magii. Niewyczerpaną siłę ramion tego rozumnego Karny, niepokonanego w swym męstwie, przysięgom swym wiernego, ujrzycie dzisiaj w bitwie! Ujrzycie, jak ten syn Radhy, a także syn Drony, obydwaj wielcy duchem, na armie Pandów i Pańćalów odważnie nacierać będą. I wy wszyscy bez wyjątku, panowie – bohaterscy, rozumni, dobrze urodzeni, zacni, do oręża wprawni – ujrzycie się dzisiaj nawzajem!”.
paśyadhvaṃ ca mahātmānaṃ karṇaṃ vaikartanaṃ yudhi /
pracarantaṃ maheṣvāsaṃ divyair astrair mahābalam //
yasya vai yudhi saṃtrāsāt kuntīputro dhanaṃjayaḥ /
nivartate sadāmarṣāt siṃhāt kṣudramṛgo yathā //
yena nāgāyutaprāṇo bhīmaseno mahābalaḥ /
mānuṣeṇaiva yuddhena tām avasthāṃ praveśitaḥ //
yena divyāstravicchūro māyāvī sa ghaṭotkacaḥ /
amoghayā raṇe śaktyā nihato bhairavaṃ nadan //
tasya duṣpāravīryasya satyasaṃdhasya dhīmataḥ /
bāhvor draviṇam akṣayyam adya drakṣyatha saṃyuge //
droṇaputrasya vikrāntaṃ rādheyasyaiva cobhayoḥ /
pāṇḍupāñcālasainyeṣu drakṣyathāpi mahātmanoḥ //
sarva eva bhavantaś ca śūrāḥ prājñāḥ kulodgatāḥ /
śīlavantaḥ kṛtāstrāś ca drakṣyathādya parasparam //
Na te słowa, wielki królu, król Karna Waikartana, lwi ryk z siebie głośno wydając, do walki przystąpił, mocarny. I na oczach wszystkich Sryńdźajów, Pańćalów, Kekajów, a także Widehów, rzezi wielkiej wśród nich dokonał. Niczym pszczół roje strzał strugi setkami z łuku jego leciały, tuż za lotkami jednych – kolejnych groty. A gdy już Pańćalów i Pandawów śmiałych pognębił, tysiącami wojowników ich zabijając – Ardźuna go powalił.
evam ukte mahārāja karṇo vaikartano nṛpaḥ /
siṃhanādaṃ vinadyoccaiḥ prāyudhyata mahābalaḥ //
sa sṛñjayānāṃ sarveṣāṃ pāñcālānāṃ ca paśyatām /
kekayānāṃ videhānām akarot kadanaṃ mahat //
tasyeṣudhārāḥ śataśaḥ prādurāsañ śarāsanāt /
agre puṅkhe ca saṃsaktā yathā bhramarapaṅktayaḥ //
sa pīḍayitvā pāñcālān pāṇḍavāṃś ca tarasvinaḥ /
hatvā sahasraśo yodhān arjunena nipātitaḥ //