d--- layout: chapter --- Rozdział 86 - Mahabharata Rozdział 86 | Mahabharata Link
I rzekł Sańdźaja:
I oto w tej strasznej zagładzie mężów Syn Subali Śakuni rusza do ataku na Pandawów. I takoż atakuje ich szyki Krytawarman Satwata, Syn Hrdiki, zabójca wrogów. A na ich wojska rusza Syn Pandawy mocarny w podnieceniu, spopielacz wrogów, wraz z oddziałami przednich rumaków z Kambodźi i wierzchowców z krain nadrzecznych, koni z Aratty, Mahi i Sindhu, jasnych koni ludu Wanaju, koni górskich krain, i tych rączych rasy tittira, chyżych jak wiatr, ozdobionych pięknymi złotymi ozdobami, w cudnie wykutych pancerzach, szybkich jak wicher prześwietnych. (5)
To mężny syn Ardźuny o imieniu Irawant, który zrodził się ze związku córki króla Nagów i mądrego Syna Prythy. Airawata o wielkim duchu oddał ją mu, gdy jej mąż został zabity przez Suparnę. Nie miała biedaczka dzieci, w rozpaczy żyła. Wziął ją więc Syn Prythy za żonę, naglony pożądaniem. W ten sposób zrodzony z obcego łona syn Ardźuny dorastał w królestwie Nagów, pod opieką swej matki. Zły stryj porzucił go z powodu swej nienawiści do Syna Prythy. Wyrósł Irawant na pięknego, mężnego, cnotliwego młodzieńca, o sile prawdziwej. Gdy tylko usłyszał, że Ardźuna jest w królestwie Indry, spiesznie tam pojechał. (10) Gdy znalazł swego ojca o wielkim duchu i prawdziwej sile, nie uląkł się, lecz powitał go, złożywszy dłonie zgodnie z regułą i przedstawił siebie Ardźunie:
— Jam Irawant. Pokój tobie! Jestem twoim synem, wszechpotężny!
A potem opowiedział, jak doszło do spotkania Syna Prythy z jego matką i Ardźuna wszystko przypomniał sobie, jak to wtedy było. Objął swego syna, pełnego cnót jak on sam i rad był bardzo. A potem pouczył go, o potężny królu, wciąż pełen radości, o jego obowiązkach:
— Gdy dojdzie do wojny, musisz dać nam wsparcie! (15)
— Tak jest! — odpowiedział mu syn.
I gdy zbliżała się bitwa, przybył z oddziałem licznych wojów na koniach różnej maści, mój królu. I właśnie te konie ze złotym ogłowiem, różnej maści, chyże jak myśl, ruszają cwałem, o królu, szybko jak dzikie gęsi lecą do wielkiego morza. Dobiegają do twoich rączych rumaków, cwałujących z wielką prędkością. Uderzają konie w siebie piersiami i nosami tak silnie, że na ziemię się walą, mój królu, aż do mnie dochodzi łoskot okrutny niczym skrzydeł pięknopiórego Garudy. W tym starciu zastępów wojsk, wielkim, pełnym zgiełku boju, konni bezlitośnie zabijają się wzajem i giną rumaki po obu stronach. (20) Giną też mężni wojownicy z rozstrzaskaną bronią, pozbawieni koni leżących martwo na ziemi, cierpiący i wyczerpani, wzajemnie siebie szlachtując.
Gdy wybito prawie cały oddział, o Bharato, Synowie Subali wyjeżdżają na linię frontu. Gnają w galopie jak wicher sami do wichru podobni w tym gonie, siedząc na dobrze ułożonych, pełnych wigoru rumakach, najlepszych spośród rączych. To szóstka siłaczy — Gadźa, Gawaksza, Wryszaka, Ćarmavant, Ardźawa i Śuka. Wyłaniają się spośród wielkiej armii, a osłania ich Śakuni wraz ze swymi potężnymi wojownikami. Są dobrze uzbrojeni, śmigli w swej młodości, straszni są, mocarni. (25) Przebijają się przez szyk trudny do pokonania Pandawów, o długoramienny. Ich siła ogromna, pragną zwycięstwa i nieba — wojownicy z Gandhary. Podnieceni, upojeni bojem wchodzą w sam środek szyku. Mężny Irawant widzi ich, jak nadchodzą i rzecze do swych wojowników, co różnym orężem walczą:
— Zastosujcie taktykę, w której zginą ci wojownicy Dhrytarsztry razem z ich poplecznikami i wierzchowcami!
— Tak jest! — odkrzykują zgodnie wojownicy Irawanta i podejmują walkę z oddziałami wroga, które niełatwo jest pokonać. Widzą Synowie Subali, że ich oddziały giną jeden za drugim, więc wszyscy, co do jednego, bezlitośni w boju, biegną do Irawanta i otaczają go ze wszystkich stron. (30) Strzelają weń ostrymi pociskami, ponaglając się wzajemnie, otaczają go ze wszystkich stron mężni, wielkie zamieszanie powodując. Irawant ranny od tych ostrych pocisków wypuszczanych przez tamtych o wielkim duchu, cały zalewa się krwią czerwoną jak słoń bodźcami skłuty. Mocno dostał w pierś, w plecy i w oba boki, ale nie ani drgnie w zapamiętaniu — samojeden wobec wielu, mój królu, w wytrwałości swojej, rozwścieczony ostrymi strzałami siecze ich wszystkich, aż całkiem popadli w zamroczenie — ten zdobywca miast wrogów. A wyjąwszy z siebie strzały, właśnie nimi bije synów Subali — wrogów dręczyciel! (35) I wydobywszy ostry miecz i kołczan, pieszo biegnie ku nim, chcąc ich uśmiercić. Tymczasem wszyscy synowie Subali odzyskują przytomność i znowu kipiąc gniewem ruszają na Irawanta. Tamten zaś mieczem zręcznie władając, atakuje wszystkich Synów Subali, chełpiąc się swą siłą. I ta lekkość jego ręki sprawia, że — choć na rączych koniach cwałują — nie mają żadnej żadnej sposobności, by go trafić. Widzą, że wciąż stoi na ziemi, więc otaczają go szczelnie i schwytać go próbują. (40) Ale ten dręczyciel wrogów, miecz w obie dłonie ujmuje i odcina im ręce, gdy galopują na swych śmigłych rumakach. Leci na ziemię ich oręż, ich ręce odcięte aż po ramiona zdobne w naramienniki, a oni sami, martwi spadają z koni! Tylko Wryszaka, o wielki królu, choć ciężko ranny, uwalnia się z tej koszmarnej rzezi.
W przerażonym Durjodhanie gniew wzbiera na ten widok. Woła do potwornego rakszasy Alambuszy, Syna Ryśjaśryngi, wielkiego łucznika i czarownika, ludzi dręczyciela, który nienawidzi Bhimy za to, że ongiś zabił on Bakę: (45)
— Popatrzże no, mężu, jak ten mocarny Syn Ardźuny Rudego czarami swymi rzeź straszliwą czyni wśród mojej armii. Ty możesz pójść tam, gdzie zechcesz, jesteś znawcą broni czarodziejskiej i nienawidzisz Syna Prythy, więc zabij jego syna!
— Rozkaz! — odpowiada potworny rakszasa i rusza w kierunku młodego Syna Ardźuny, rycząc jak lew. Otaczają go mocno siedzący w siodłach, zręczni w walce wojownicy uzbrojeni w lśniące włócznie, o celnym oku, ich jedynym pragnieniem jest zabicie mocarnego Irawanta w walce. Tymczasem wściekły Irawant, najsilniejszy z silnych, zabójca wrogów rusza w pośpiechu, by odeprzeć ciosy rakszasy, co mu śmiercią grozi. (50) Widząc go, jak nadbiega, rakszasa spiesznie zaczyna rzucać swoje czary. Stwarza oddziały liczące tyle samo koni, co oddziały Irawanta, siedzą na nich mocno rakszasowie dzierżąc w dłoniach w piki i trójzęby. Jest ich — po obu stronach — po dwa tysiące wojów, którzy już po chwili zaczynają posyłać się nawzajem do świata przodków. Giną wszyscy. Teraz ci dwaj, upojeni walką, ustawiają się do boju, jak Wrytra i Wasawa.
Mocarny Irawant, widząc rakszasę nadbiegającego w bitewnym szale, wyjeżdża mu na przeciw (55) i gdy tamten nikczemnik zbliża się do niego, mieczem łamie mu jego łuk płomienny i kołczan. Tamten spojrzał na swój złamany łuk i migiem wzbija się w powietrze, jakby chciał czar omraczający na rozwścieczonego Irawanta rzucić. Ale Irawant też wznosi się do góry i omroczywszy czarem rakszasę, tnie jego ciało pociskami, zna bowiem punkty śmierci, może przybierać dowolną postać i trudno jest go pokonać. Jednak ten najlepszy wśród rakszasów, bity kolejnymi strzałami, za każdym razem powstaje i młodość mu powraca. Rakszasom czar jest wrodzony, wiek i postać mogą przyjmować wedle woli. Dlatego każda odcięta część ciała znowu mu odrasta. (60) A wściekły Irawant mocarny ostrym toporem raz za razem tnie tego rakszasę mocarnego, jakby drzewo rąbał. Ryczy strasznie mężny rakszasa, a ryk ma potężny. Z jego posiekanego ciała płynie krew obficie. Wielki gniew ogarnia Syna Ryśjaśryngi Alambuszę. Rozpędza się w walce. Widząc, jak potężny jest jego wróg, przybiera potworną postać i rzuca się, by — na oczach wszystkich — pochwycić go w samym środku linii frontu.
Na widok czaru rakszasy o wielkim duchu, rozwścieczony Irawant zaczyna swój czar rzucać. (65) Nadbiegają do niego — kipiącego gniewem, co w walce nie chce ustąpić — krewniacy ze strony matki pod postacią węży. I oto on, mój królu, wężami Nagów ze wszystkich stron otoczony, sam przybiera potężny kształt niczym Wąż Nieskończony — ma kołnierz kobry i wraz z innymi wężami oplata się wokół rakszasy. Ale tamten buhaj rakszasów, w uścisku zwojów węży, po krótkim wahaniu przyjmuje postać pięknopiórego Garudy. W tej postaci zaczyna pożerać węże. Widzi Irawant swoich krewniaków, jak od czaru rakszasy giną i na moment się rozprasza. Wtedy rakszasa mieczem go uderza. Leci na ziemię głowa Irawanta z kolczykami, z diademem, jak kropla, co z lotosu spływa. (70)
Po śmierci mężnego Syna Ardźuny z rąk rakszasy Synowie Dhrytarasztry wraz z innymi królami porzucają rozpacz. W tej przeraźliwej walce obie armie znowu walczyć ze sobą bezładnie zaczynają. Sczepiają się ze sobą jeźdźcy na koniach, słoniach i piechurzy, słonie ich zabijają, a jeźdźców na rydwanach i słoniach — piechurzy. I tak samo oddziały piechoty i konnych zabijają rydwannicy w tym zamęcie — twoich ludzi i tamtych.
Ardźuna wciąż nie wie, że zginął jego syn. Unicestwia w walce bohaterskich królów osłaniających Bhiszmę. (75) Twoi ludzi i mocarni Sryńdźajowie wycinają się nawzajem, oddając ofiarnie tchnienia w boju. Z rozpuszczonymi włosami, bez zbroi, bez rydwanów, z połamanymi łukami na pięści walczą ze sobą. Mocarny Bhiszma uderza wielkich rydwanników strzałami, co przenikają punkty śmierci, wstrząsając całym wojskiem Pandawów. Zabija w ten sposób mnóstwo ludzi w armii Judhiszthiry i jeźdźców na rydwanach, koniach i słoniach wraz z ich wierzchowcami. Widzę tę cudowną moc Bhiszmy niczym Indry Mocarnego! (80) I podobnie przerażający jest bój, który Bhimasena, Wnuk Pryszaty Dhrysztadjumna i łucznik Satjaki, Syn Satwaty, toczą. Mimo to Pandawowie, widząc siłę Drony, popadają w popłoch:
— On samojeden może zabić w walce nas wszystkich z naszymi wojownikami, a cóż dopiero, gdy otaczają go oddziały najmężniejszych na ziemi wojowników? — tak wołają do siebie, gdy Drona na nich napiera. Bohaterscy wojownicy nie mają dla siebie litości w tym potwornym boju. Walczą jak opętani, jakby sami się stali rakszasami mocarnymi — i twoi i Synowie Pandu — łucznicy zwarci w boju. (80) Nie widzę nikogo, kto by chciał ocalić życie w tej wojnie podobnej do wojny bogów z Dajtjami.
saṃjaya uvāca /
vartamāne tathā raudre rājan vīravarakṣaye /
śakuniḥ saubalaḥ śrīmān pāṇḍavān samupādravat //
tathaiva sātvato rājan hārdikyaḥ paravīrahā /
abhyadravata saṃgrāme pāṇḍavānām anīkinīm //
tataḥ kāmbojamukhyānāṃ nadījānāṃ ca vājinām /
āraṭṭānāṃ mahījānāṃ sindhujānāṃ ca sarvaśaḥ //
vanāyujānāṃ śubhrāṇāṃ tathā parvatavāsinām /
ye cāpare tittirajā javanā vātaraṃhasaḥ //
suvarṇālaṃkṛtair etair varmavadbhiḥ sukalpitaiḥ /
hayair vātajavair mukhyaiḥ pāṇḍavasya suto balī /
abhyavartata tat sainyaṃ hṛṣṭarūpaḥ paraṃtapaḥ //
arjunasyātha dāyāda irāvānnāma vīryavān /
sutāyāṃ nāgarājasya jātaḥ pārthena dhīmatā //
airāvatena sā dattā anapatyā mahātmanā /
patyau hate suparṇena kṛpaṇā dīnacetanā //
bhāryārthaṃ tāṃ ca jagrāha pārthaḥ kāmavaśānugām /
evam eṣa samutpannaḥ parakṣetre 'rjunātmajaḥ //
sa nāgaloke saṃvṛddho mātrā ca parirakṣitaḥ /
pitṛvyeṇa parityaktaḥ pārthadveṣād durātmanā //
rūpavān vīryasampanno guṇavān satyavikramaḥ /
indralokaṃ jagāmāśu śrutvā tatrārjunaṃ gatam //
so 'bhigamya mahātmānaṃ pitaraṃ satyavikramam /
abhyavādayad avyagro vinayena kṛtāñjaliḥ /
irāvān asmi bhadraṃ te putraścāhaṃ tavābhibho //
mātuḥ samāgamo yaśca tat sarvaṃ pratyavedayat /
tacca sarvaṃ yathāvṛttam anusasmāra pāṇḍavaḥ //
pariṣvajya sutaṃ cāpi so ''tmanaḥ sadṛśaṃ guṇaiḥ /
prītimān abhavat pārtho devarājaniveśane //
so 'rjunena samājñapto devaloke tadā nṛpa /
prītipūrvaṃ mahābāhuḥ svakāryaṃ prati bhārata /
yuddhakāle tvayāsmākaṃ sāhyaṃ deyam iti prabho //
bāḍham ityevam uktvā ca yuddhakāla upāgataḥ /
kāmavarṇajavair aśvaiḥ saṃvṛto bahubhir nṛpa //
te hayāḥ kāñcanāpīḍā nānāvarṇā manojavāḥ /
utpetuḥ sahasā rājan haṃsā iva mahodadhau //
te tvadīyān samāsādya hayasaṃghānmahājavān /
kroḍaiḥ kroḍān abhighnanto ghoṇābhiśca parasparam /
nipetuḥ sahasā rājan suvegābhihatā bhuvi //
nipatadbhistathā taiśca hayasaṃghaiḥ parasparam /
śuśruve dāruṇaḥ śabdaḥ suparṇapatane yathā //
tathaiva ca mahārāja sametyānyonyam āhave /
parasparavadhaṃ ghoraṃ cakruste hayasādinaḥ //
tasmiṃstathā vartamāne saṃkule tumule bhṛśam /
ubhayor api saṃśāntā hayasaṃghāḥ samantataḥ //
prakṣīṇasāyakāḥ śūrā nihatāśvāḥ śramāturāḥ /
vilayaṃ samanuprāptāstakṣamāṇāḥ parasparam //
tataḥ kṣīṇe hayānīke kiṃciccheṣe ca bhārata /
saubalasyātmajāḥ śūrā nirgatā raṇamūrdhani //
vāyuvegasamasparśā jave vāyusamāṃstathā /
āruhya śīlasampannān vayaḥsthāṃsturagottamān //
gajo gavākṣo vṛṣakaścarmavān ārjavaḥ śukaḥ /
ṣaḍ ete balasampannā niryayur mahato balāt //
vāryamāṇāḥ śakuninā svaiśca yodhair mahābalaiḥ /
saṃnaddhā yuddhakuśalā raudrarūpā mahābalāḥ //
tad anīkaṃ mahābāho bhittvā paramadurjayam /
balena mahatā yuktāḥ svargāya vijayaiṣiṇaḥ /
viviśuste tadā hṛṣṭā gāndhārā yuddhadurmadāḥ //
tān praviṣṭāṃstadā dṛṣṭvā irāvān api vīryavān /
abravīt samare yodhān vicitrābharaṇāyudhān //
yathaite dhārtarāṣṭrasya yodhāḥ sānugavāhanāḥ /
hanyante samare sarve tathā nītir vidhīyatām //
bāḍham ityevam uktvā te sarve yodhā irāvataḥ /
jaghnuste vai parānīkaṃ durjayaṃ samare paraiḥ //
tad anīkam anīkena samare vīkṣya pātitam /
amṛṣyamāṇāste sarve subalasyātmajā raṇe /
irāvantam abhidrutya sarvataḥ paryavārayan //
tāḍayantaḥ śitaiḥ prāsaiścodayantaḥ parasparam /
te śūrāḥ paryadhāvanta kurvanto mahad ākulam //
irāvān atha nirbhinnaḥ prāsaistīkṣṇair mahātmabhiḥ /
sravatā rudhireṇāktastottrair viddha iva dvipaḥ //
urasyapi ca pṛṣṭhe ca pārśvayośca bhṛśāhataḥ /
eko bahubhir atyarthaṃ dhairyād rājanna vivyathe //
irāvān atha saṃkruddhaḥ sarvāṃstānniśitaiḥ śaraiḥ /
mohayāmāsa samare viddhvā parapuraṃjayaḥ //
prāsān uddhṛtya sarvāṃśca svaśarīrād ariṃdamaḥ /
tair eva tāḍayāmāsa subalasyātmajān raṇe //
nikṛṣya niśitaṃ khaḍgaṃ gṛhītvā ca śarāvaram /
padātistūrṇam āgacchajjighāṃsuḥ saubalān yudhi //
tataḥ pratyāgataprāṇāḥ sarve te subalātmajāḥ /
bhūyaḥ krodhasamāviṣṭā irāvantam athādravan //
irāvān api khaḍgena darśayan pāṇilāghavam /
abhyavartata tān sarvān saubalān baladarpitaḥ //
lāghavenātha carataḥ sarve te subalātmajāḥ /
antaraṃ nādhyagacchanta carantaḥ śīghragāminaḥ //
bhūmiṣṭham atha taṃ saṃkhye sampradṛśya tataḥ punaḥ /
parivārya bhṛśaṃ sarve grahītum upacakramuḥ //
athābhyāśagatānāṃ sa khaḍgenāmitrakarśanaḥ /
upahastāvahastābhyāṃ teṣāṃ gātrāṇyakṛntata //
āyudhāni ca sarveṣāṃ bāhūn api ca bhūṣitān /
apatanta nikṛttāṅgā gatā bhūmiṃ gatāsavaḥ //
vṛṣakastu mahārāja bahudhā parivikṣataḥ /
amucyata mahāraudrāt tasmād vīrāvakartanāt //
tān sarvān patitān dṛṣṭvā bhīto duryodhanastataḥ /
abhyabhāṣata saṃkruddho rākṣasaṃ ghoradarśanam //
ārśyaśṛṅgiṃ maheṣvāsaṃ māyāvinam ariṃdamam /
vairiṇaṃ bhīmasenasya pūrvaṃ bakavadhena vai //
paśya vīra yathā hyeṣa phalgunasya suto balī /
māyāvī vipriyaṃ ghoram akārṣīnme balakṣayam //
tvaṃ ca kāmagamastāta māyāstre ca viśāradaḥ /
kṛtavairaśca pārthena tasmād enaṃ raṇe jahi //
bāḍham ityevam uktvā tu rākṣaso ghoradarśanaḥ /
prayayau siṃhanādena yatrārjunasuto yuvā //
svārūḍhair yuddhakuśalair vimalaprāsayodhibhiḥ /
vīraiḥ prahāribhir yuktaḥ svair anīkaiḥ samāvṛtaḥ /
nihantukāmaḥ samare irāvantaṃ mahābalam //
irāvān api saṃkruddhastvaramāṇaḥ parākramī /
hantukāmam amitraghno rākṣasaṃ pratyavārayat //
tam āpatantaṃ samprekṣya rākṣasaḥ sumahābalaḥ /
tvaramāṇastato māyāṃ prayoktum upacakrame //
tena māyāmayāḥ kᄆptā hayāstāvanta eva hi /
svārūḍhā rākṣasair ghoraiḥ śūlapaṭṭiśapāṇibhiḥ //
te saṃrabdhāḥ samāgamya dvisāhasrāḥ prahāriṇaḥ /
acirād gamayāmāsuḥ pretalokaṃ parasparam //
tasmiṃstu nihate sainye tāvubhau yuddhadurmadau /
saṃgrāme vyavatiṣṭhetāṃ yathā vai vṛtravāsavau //
ādravantam abhiprekṣya rākṣasaṃ yuddhadurmadam /
irāvān krodhasaṃrabdhaḥ pratyadhāvanmahābalaḥ //
samabhyāśagatasyājau tasya khaḍgena durmateḥ /
cicheda kārmukaṃ dīptaṃ śarāvāpaṃ ca pañcakam //
sa nikṛttaṃ dhanur dṛṣṭvā khaṃ javena samāviśat /
irāvantam abhikruddhaṃ mohayann iva māyayā //
tato 'ntarikṣam utpatya irāvān api rākṣasam /
vimohayitvā māyābhistasya gātrāṇi sāyakaiḥ /
cicheda sarvamarmajñaḥ kāmarūpo durāsadaḥ //
tathā sa rākṣasaśreṣṭhaḥ śaraiḥ kṛttaḥ punaḥ punaḥ /
saṃbabhūva mahārāja samavāpa ca yauvanam //
māyā hi sahajā teṣāṃ vayo rūpaṃ ca kāmajam /
evaṃ tad rākṣasasyāṅgaṃ chinnaṃ chinnaṃ vyarohata //
irāvān api saṃkruddho rākṣasaṃ taṃ mahābalam /
paraśvadhena tīkṣṇena cicheda ca punaḥ punaḥ //
sa tena balinā vīraśchidyamāna iva drumaḥ /
rākṣaso vyanadad ghoraṃ sa śabdastumulo 'bhavat //
paraśvadhakṣataṃ rakṣaḥ susrāva rudhiraṃ bahu /
tataścukrodha balavāṃścakre vegaṃ ca saṃyuge //
ārśyaśṛṅgistato dṛṣṭvā samare śatrum ūrjitam /
kṛtvā ghoraṃ mahad rūpaṃ grahītum upacakrame /
saṃgrāmaśiraso madhye sarveṣāṃ tatra paśyatām //
tāṃ dṛṣṭvā tādṛśīṃ māyāṃ rākṣasasya mahātmanaḥ /
irāvān api saṃkruddho māyāṃ sraṣṭuṃ pracakrame //
tasya krodhābhibhūtasya saṃyugeṣvanivartinaḥ /
yo 'nvayo mātṛkastasya sa enam abhipedivān //
sa nāgair bahuśo rājan sarvataḥ saṃvṛto raṇe /
dadhāra sumahad rūpam ananta iva bhogavān /
tato bahuvidhair nāgaiśchādayāmāsa rākṣasam //
chādyamānastu nāgaiḥ sa dhyātvā rākṣasapuṃgavaḥ /
sauparṇaṃ rūpam āsthāya bhakṣayāmāsa pannagān //
māyayā bhakṣite tasminn anvaye tasya mātṛke /
vimohitam irāvantam asinā rākṣaso 'vadhīt //
sakuṇḍalaṃ samukuṭaṃ padmendusadṛśaprabham /
irāvataḥ śiro rakṣaḥ pātayāmāsa bhūtale //
tasmiṃstu nihate vīre rākṣasenārjunātmaje /
viśokāḥ samapadyanta dhārtarāṣṭrāḥ sarājakāḥ //
tasminmahati saṃgrāme tādṛśe bhairave punaḥ /
mahān vyatikaro ghoraḥ senayoḥ samapadyata //
hayā gajāḥ padātāśca vimiśrā dantibhir hatāḥ /
rathāśca dantinaścaiva pattibhistatra sūditāḥ //
tathā pattirathaughāśca hayāśca bahavo raṇe /
rathibhir nihatā rājaṃstava teṣāṃ ca saṃkule //
ajānann arjunaścāpi nihataṃ putram aurasam /
jaghāna samare śūrān rājñastān bhīṣmarakṣiṇaḥ //
tathaiva tāvakā rājan sṛñjayāśca mahābalāḥ /
juhvataḥ samare prāṇānnijaghnur itaretaram //
muktakeśā vikavacā virathāśchinnakārmukāḥ /
bāhubhiḥ samayudhyanta samavetāḥ parasparam //
tathā marmātigair bhīṣmo nijaghāna mahārathān /
kampayan samare senāṃ pāṇḍavānāṃ mahābalaḥ //
tena yaudhiṣṭhire sainye bahavo mānavā hatāḥ /
dantinaḥ sādinaścaiva rathino 'tha hayāstathā //
tatra bhārata bhīṣmasya raṇe dṛṣṭvā parākramam /
atyadbhutam apaśyāma śakrasyeva parākramam //
tathaiva bhīmasenasya pārṣatasya ca bhārata /
raudram āsīt tadā yuddhaṃ sātvatasya ca dhanvinaḥ //
dṛṣṭvā droṇasya vikrāntaṃ pāṇḍavān bhayam āviśat /
eka eva raṇe śakto hantum asmān sasainikān //
kiṃ punaḥ pṛthivīśūrair yodhavrātaiḥ samāvṛtaḥ /
ityabruvanmahārāja raṇe droṇena pīḍitāḥ //
vartamāne tathā raudre saṃgrāme bharatarṣabha /
ubhayoḥ senayoḥ śūrā nāmṛṣyanta parasparam //
āviṣṭā iva yudhyante rakṣobhūtā mahābalāḥ /
tāvakāḥ pāṇḍaveyāśca saṃrabdhāstāta dhanvinaḥ //
na sma paśyāmahe kaṃcid yaḥ prāṇān parirakṣati /
saṃgrāme daityasaṃkāśe tasmin yoddhā narādhipa //