d--- layout: chapter --- Rozdział 40 - Mahabharata Rozdział 40 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
Z łukiem w dłoni głośno ryczał i napinał wciąż cięciwę,
tak wpadł chyżo między wozy owych dwóch szlachetnych wojów.
saṃjaya uvāca /
so 'bhigarjan dhanuṣpāṇir jyāṃ vikarṣan punaḥ punaḥ /
tayor mahātmanostūrṇaṃ rathāntaram avāpatat //
Śmiejąc się dziesięć strzał bystro puścił w stronę Abhimanju
niedosięgnionego w boju, w jego woźnicę, proporzec,
parasol oraz rumaki.
so 'vidhyad daśabhir bāṇair abhimanyuṃ durāsadam /
sacchatradhvajayantāraṃ sāśvam āśu smayann iva //
Widząc, jak ów krewny Kryszny, co nadludzkich dzieł dokonał,
godnych ojca oraz dziada, jest strzałami udręczony,
twoi woje w radość wpadli.
pitṛpaitāmahaṃ karma kurvāṇam atimānuṣam /
dṛṣṭvārditaṃ śaraiḥ kārṣṇiṃ tvadīyā hṛṣitābhavan //
Abhimanju łuk naciągnął, śmiejąc się, jedną skrzydlatą
obciął głowę brata Karny, który spadł z wozu na ziemię.
tasyābhimanyur āyamya smayann ekena patriṇā /
śiraḥ pracyāvayāmāsa sa rathāt prāpatad bhuvi //
Niczym drzewo karnikary zrzucone i potargane
silnym wiatrem z szczytu góry – takim ujrzał brata Karna
i wpadł w rozpacz, królu ziemi.
karṇikāram ivoddhūtaṃ vātena mathitaṃ nagāt /
bhrātaraṃ nihataṃ dṛṣṭvā rājan karṇo vyathāṃ yayau //
Czaplopierzastymi strzały syn Subhadry pognał Karnę
i ku innym znów łucznikom rzucił się bez chwili zwłoki.
vimukhīkṛtya karṇaṃ tu saubhadraḥ kaṅkapatribhiḥ /
anyān api maheṣvāsāṃstūrṇam evābhidudruve //
Wielce sławny Abhimanju niczym rekin rozjuszony
rozpiął sieć strzał i przeszywał słonie, konie, wozy, pieszych.
tatastad vitataṃ jālaṃ hastyaśvarathapattimat /
jhaṣaḥ kruddha ivābhindad abhimanyur mahāyaśāḥ //
Karna bełtów potokami dręczony przez Abhimanju
zbiegł rączymi rumakami i tak cały szyk się złamał.
karṇastu bahubhir bāṇair ardyamāno 'bhimanyunā /
apāyājjavanair aśvaistato 'nīkam abhidyata //
Jak zasnute bywa niebo strugą deszczu lub szarańczą ,
tak już nic nie było widać za sprawą strzał Abhimanju.
śalabhair iva cākāśe dhārābhir iva cāvṛte /
abhimanyoḥ śarai rājanna prājñāyata kiṃcana //
Pośród twoich wojowników dręczonych ostrymi groty
nikt poza władcą Indusu ustać pola nie był w stanie.
tāvakānāṃ tu yodhānāṃ vadhyatāṃ niśitaiḥ śaraiḥ /
anyatra saindhavād rājanna sma kaścid atiṣṭhata //
Syn Subhadry, byk wśród ludzi, wówczas zadął w swoją konchę
i na Bharatowe wojska chyżo napadł, o Bharato.
saubhadrastu tataḥ śaṅkhaṃ pradhmāpya puruṣarṣabhaḥ /
śīghram abhyapatat senāṃ bhāratīṃ bharatarṣabha //
Kiedy krążył syn Ardźuny pośród Bharatowej armii,
palił pędem swoich wrogów jak wrzucony w trawę ogień.
sa kakṣe 'gnir ivotsṛṣṭo nirdahaṃstarasā ripūn /
madhye bhāratasainyānām ārjuniḥ paryavartata //
Mordował ostrymi strzały ludzi, słonie, wozy, konie,
gdzie się zjawiał, tam słał ziemię bezgłowymi korpusami.
rathanāgāśvamanujān ardayanniśitaiḥ śaraiḥ /
sa praviśyākarod bhūmiṃ kabandhagaṇasaṃkulām //
Cięci miotanymi strzały siłą łuku Abhimanju,
chcąc żyć, przecz szybko pierzchali, swoich tratując w ucieczce.
saubhadracāpaprabhavair nikṛttāḥ parameṣubhiḥ /
svān evābhimukhān ghnantaḥ prādravañ jīvitārthinaḥ //
Srogie strzały gigantyczne, liczne, ostre, przeraźliwe
szyły wozy, słonie, konie, potem szparko w ziemi grzęzły.
te ghorā raudrakarmāṇo vipāṭhāḥ pṛthavaḥ śitāḥ /
nighnanto rathanāgāśvāñ jagmur āśu vasuṃdharām //
Wszędy się walały ręce z bronią, mieczem, w bransoletach,
z karwaszem czy napalcznikiem , ze złotymi precjozami.
sāyudhāḥ sāṅgulitrāṇāḥ sakhaḍgāḥ sāṅgadā raṇe /
dṛśyante bāhavaśchinnā hemābharaṇabhūṣitāḥ //
Strzały, łuki oraz miecze, korpusy i ścięte głowy,
z kolczykami i z wieńcami ziemię tysiącami słały.
śarāścāpāni khaḍgāśca śarīrāṇi śirāṃsi ca /
sakuṇḍalāni sragvīṇi bhūmāvāsan sahasraśaḥ //
Części wozów jak siedziska, dyszle i zdobione drzewce,
ośki, pozginane koła i rydwany połamane,
włócznie, łuki, różny oręż i wielkie sztandary ległe,
apaskarair adhiṣṭhānair īṣādaṇḍakabandhuraiḥ /
akṣair vimathitaiścakrair bhagnaiśca bahudhā rathaiḥ /
śakticāpāyudhaiścāpi patitaiśca mahādhvajaiḥ //
martwi woje, słonie, konie w jednej chwili, panie ludów,
ziemię straszną uczyniły, niemożliwą do przeprawy.
nihataiḥ kṣatriyair aśvair vāraṇaiśca viśāṃ pate /
agamyakalpā pṛthivī kṣaṇenāsīt sudāruṇā //
Szlachtowane dzieci władców przyzywały się nawzajem
i dźwięk powstał przeraźliwy, który serca mroził strachem.
A ów zgiełk, pierwszy z Bharatów, brzmiał we wszystkich stronach świata.
vadhyatāṃ rājaputrāṇāṃ krandatām itaretaram /
prādurāsīnmahāśabdo bhīrūṇāṃ bhayavardhanaḥ /
sa śabdo bharataśreṣṭha diśaḥ sarvā vyanādayat //
Syn Subhadry gnał za armią, rażąc w konie, wozy, słonie,
kluczył we wszystkich kierunkach i druzgotał powalonych.
saubhadraścādravat senāṃ nighnann aśvarathadvipān /
vyacarat sa diśaḥ sarvāḥ pradiśaścāhitān rujan //
Nie mogliśmy go zobaczyć, spowitego wojskiem, kurzem,
gdy zabierał, królu, życie słoni, koni oraz ludzi.
taṃ tadā nānupaśyāma sainyena rajasāvṛtam /
ādadānaṃ gajāśvānāṃ nṛṇāṃ cāyūṃṣi bhārata //
Znów ujrzeliśmy przez chwilę niczym słońce w dnia zenicie
Abhimanju, jak wypala hordy swoich przeciwników.
kṣaṇena bhūyo 'paśyāma sūryaṃ madhyaṃdine yathā /
abhimanyuṃ mahārāja pratapantaṃ dviṣadgaṇān //
W boju równy był Wasawie, z Wasawy syna zrodzony,
Abhimanju, wielki królu, jaśniał, stojąc pośród wojska.
sa vāsavasamaḥ saṃkhye vāsavasyātmajātmajaḥ /
abhimanyur mahārāja sainyamadhye vyarocata //