d--- layout: chapter --- Rozdział 76 - Mahabharata Rozdział 76 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
Gdy ujrzeli tych dwóch atak: Wasudewy z Dóbr Zdobywcą,
to omdleli, jak tonący, twoi woje, królu ludów.
saṃjaya uvāca /
sraṃsanta iva majjānastāvakānāṃ bhayānnṛpa /
tau dṛṣṭvā samatikrāntau vāsudevadhanaṃjayau //
Szybko jednak w garść się wzięli, ze wstydu zyskując ducha,
a gdy przyszli już do siebie, na Zdobywcę Dóbr natarli.
sarve tu pratisaṃrabdhā hrīmantaḥ sattvacoditāḥ /
sthirībhūtā mahātmānaḥ pratyagacchan dhanaṃjayam //
Lecz ci gniewni, niecierpliwi, co ruszyli k dziecku Pandu,
ci już nigdy nie wrócili jak strumienie z oceanu.
ye gatāḥ pāṇḍavaṃ yuddhe krodhāmarṣasamanvitāḥ /
te 'dyāpi na nivartante sindhavaḥ sāgarād iva //
Jak od Wedy odwróceni heretycy i zaprzańcy
piekła snadnie doświadczają, ci swych przewin doświadczyli.
asantastu nyavartanta vedebhya iva nāstikāḥ /
narakaṃ bhajamānāste pratyapadyanta kilbiṣam //
Przez szyk wozów się przedarli i buhaje się zjawili
jak zwolnione z paszczy Rahu dwie planety blask dające.
tāvatītya rathānīkaṃ vimuktau puruṣarṣabhau /
dadṛśāte yathā rāhor āsyānmuktau prabhākarau //
Tak jak ryby, co się wydrą z gęstej sieci, trosk wyzbyte,
tak dwóch Krysznów się zjawiło, wyjeżdżając z matni wrogów.
matsyāviva mahājālaṃ vidārya vigatajvarau /
tathā kṛṣṇāvadṛśyetāṃ senājālaṃ vidārya tat //
Wyzwoleni z szyku Drony, z mrowiem broni, nie do przejścia,
wyglądali jak dwa słońca, które wzeszły w kresie czasu.
vimuktau śastrasaṃbādhād droṇānīkāt sudurbhidāt /
adṛśyetāṃ mahātmānau kālasūryāvivoditau //
Uwolnieni z pęt oręża, z okowów stłoczonej broni,
czyniąc pogrom swoich wrogów, dwaj mocarze wyglądali
astrasaṃbādhanirmuktau vimuktau śastrasaṃkaṭāt /
adṛśyetāṃ mahātmānau śatrusaṃbādhakāriṇau //
jak wyrwani z objęć ognia albo z paszczy krokodyla.
Wszak wstrząsnęli całą armią niczym dwa potwory morzem.
vimuktau jvalanasparśānmakarāsyājjhaṣāviva /
vyakṣobhayetāṃ senāṃ tau samudraṃ makarāviva //
Jak ich skryła toń szeregów, twoje wojska i synowie
byli pewni: „Ci dwaj nigdy nie przekroczą szyku Drony”.
tāvakāstava putrāśca droṇānīkasthayostayoḥ /
naitau tariṣyato droṇam iti cakrustadā matim //
Gdy więc teraz ich ujrzeli, jak jaśniejąc, wyjeżdżają,
to nadzieję utracili, że przeżyje władca Sindhu.
tau tu dṛṣṭvā vyatikrāntau droṇānīkaṃ mahādyutī /
nāśaśaṃsur mahārāja sindhurājasya jīvitam //
Silna wiara twoich dzieci na tej myśli się oparła,
że od Drony i Hardikji nie uwolnią się Krysznowie.
āśā balavatī rājan putrāṇām abhavat tava /
droṇahārdikyayoḥ kṛṣṇau na mokṣyete iti prabho //
Ta nadzieja obumarła, kiedy ci dwaj gromcy wrogów
przekroczyli armię Drony oraz Bhodźów nieprzebytą.
tām āśāṃ viphalāṃ kṛtvā nistīrṇau tau paraṃtapau /
droṇānīkaṃ mahārāja bhojānīkaṃ ca dustaram //
Teraz, kiedy ich ujrzeli buchających niczym ogień,
postradali wszelką wiarę, że przeżyje władca Sindhu.
atha dṛṣṭvā vyatikrāntau jvalitāviva pāvakau /
nirāśāḥ sindhurājasya jīvitaṃ nāśaśaṃsire //
Kryszna oraz Dóbr Zdobywca bez strachu, postrach budzący,
poczęli z sobą rozważać, jak tu zabić Dźajadrathę:
mithaśca samabhāṣetām abhītau bhayavardhanau /
jayadrathavadhe vācastāstāḥ kṛṣṇadhanaṃjayau //
„Pośród sześciu się ustawił pierwszych z wojów Dhrytarasztry,
lecz nie ujdzie władca Sindhu, kiedy wejdzie w zasięg wzroku.
asau madhye kṛtaḥ ṣaḍbhir dhārtarāṣṭrair mahārathaiḥ /
cakṣurviṣayasamprāpto na nau mokṣyati saindhavaḥ //
Choćby chronił go sam Śakra razem z zastępami niebian,
nawet wówczas go zmorzymy” – tak mówili dwaj Krysznowie.
yadyasya samare goptā śakro devagaṇaiḥ saha /
tathāpyenaṃ haniṣyāva iti kṛṣṇāvabhāṣatām //
Gdy barczyści ci mężowie rozprawiali tak ze sobą
i szukali króla Sindhu, twoje dzieci to słyszały.
iti kṛṣṇau mahābāhū mithaḥ kathayatāṃ tadā /
sindhurājam avekṣantau tat putrāstava śuśruvuḥ //
Jak po przejściu przez pustynię słonie dwa wielce spragnione
pijąc wodę się odświeżą, tak się czuli gromcy wrogów.
atītya marudhanveva prayāntau tṛṣitau gajau /
pītvā vāri samāśvastau tathaivāstām ariṃdamau //
Jakby przekroczyli góry rojne w lwy, tygrysy, słonie,
jakby zmogli śmierć i starość, tak ci mężni się jawili.
vyāghrasiṃhagajākīrṇān atikramyeva parvatān /
adṛśyetāṃ mahābāhū yathā mṛtyujarātigau //
„Oto jest ich kolor lica!” – twoi ludzie pomyśleli,
gdy wolnymi ich ujrzeli i zaczęli lamentować:
tathā hi mukhavarṇo 'yam anayor iti menire /
tāvakā dṛśya muktau tau vikrośanti sma sarvataḥ //
„Od jadowitego Drony, który płonął niczym ogień,
i od innych królów wolni, zajaśnieli jak dwa słońca.
droṇād āśīviṣākārājjvalitād iva pāvakāt /
anyebhyaḥ pārthivebhyaśca bhāsvantāviva bhāskarau //
Wolni od formacji Drony, co kształt miała oceanu,
gromcy wrogów wyglądali jak szczęściarze co bród przeszli.
tau muktau sāgaraprakhyād droṇānīkād ariṃdamau /
adṛśyetāṃ mudā yuktau samuttīryārṇavaṃ yathā //
Wolni od nawału broni, armii Drony i Hardikji,
promienne oblicze mieli niczym Indra z Agnim w boju.
śastraughānmahato muktau droṇahārdikyarakṣitān /
rocamānāvadṛśyetām indrāgnyoḥ sadṛśau raṇe //
Dwaj Krysznowie krwią zbrukani i strzałami Bharadwadźi
wszem pokryci, wyglądali niczym góry z karnikarą.
udbhinnarudhirau kṛṣṇau bhāradvājasya sāyakaiḥ /
śitaiścitau vyarocetāṃ karṇikārair ivācalau //
Uwolnili się z jeziora, gdzie jest Drona krokodylem,
włócznie jadowitym wężem, bełty z żelaza delfinem,
a najlepsi z wojów wodą.
droṇagrāhahradānmuktau śaktyāśīviṣasaṃkaṭāt /
ayaḥśarogramakarāt kṣatriyapravarāmbhasaḥ //
Uwolnili się od chmury grzmiącej odgłosami cięciw,
z gromem maczug i bułatów, zasilanej bronią Drony,
tak jak z mroku księżyc z słońcem.
jyāghoṣatalanirhrādād gadānistriṃśavidyutaḥ /
droṇāstrameghānnirmuktau sūryendū timirād iva //
To tak jakby siłą ramion sześć rzek doliny Indusu
wezbranych, z krokodylami, przebyli w deszczowej porze”.
bāhubhyām iva saṃtīrṇau sindhuṣaṣṭhāḥ samudragāḥ /
tapānte saritaḥ pūrṇā mahāgrāhasamākulāḥ //
Tak to wszyscy wychwalali tych dwóch Krysznów, sławnych w świecie,
pierwszych łuczników, co zbiegli cudem z armii Drony dumnej.
iti kṛṣṇau maheṣvāsau yaśasā lokaviśrutau /
sarvabhūtānyamanyanta droṇāstrabalavismayāt //
Zemsty łaknąc, zobaczyli Dźajadrathę, co był blisko,
i czekali jak tygrysy na łanię u wodopoju.
jayadrathaṃ samīpastham avekṣantau jighāṃsayā /
ruruṃ nipāne lipsantau vyāghravat tāvatiṣṭhatām //
„Taką mają lica barwę!” – o monarcho, pomyśleli
twoi ludzie i uznali, że jest martwy Dźajadratha.
yathā hi mukhavarṇo 'yam anayor iti menire /
tava yodhā mahārāja hatam eva jayadratham //
Barczyści, z przekrwionym wzrokiem, Kryszna i syn Pandu zwarci
zobaczyli króla Sindhu i z radości zakrzyknęli.
lohitākṣau mahābāhū saṃyattau kṛṣṇapāṇḍavau /
sindhurājam abhiprekṣya hṛṣṭau vyanadatāṃ muhuḥ //
Śauri z lejcami w swych dłoniach i syn Prythy łuk dzierżący
zajaśnieli wielkim blaskiem niczym słońce wespół z ogniem.
śaurer abhīśuhastasya pārthasya ca dhanuṣmataḥ /
tayor āsīt pratibhrājaḥ sūryapāvakayor iva //
Po przebyciu armii Drony, gdy ujrzeli króla Sindhu,
radość ich była tak wielka jak orłów na widok mięsa.
harṣa eva tayor āsīd droṇānīkapramuktayoḥ /
samīpe saindhavaṃ dṛṣṭvā śyenayor āmiṣaṃ yathā //
Zobaczywszy władcę Sindhu, który blisko nich przebywał,
gwałtem w złości nań opadli jak na ochłap mięsa orły.
tau tu saindhavam ālokya vartamānam ivāntike /
sahasā petatuḥ kruddhau kṣipraṃ śyenāvivāmiṣe //
Twój syn zoczył, że Pan Zmysłów ze Zdobywcą się przedarli,
i by chronić króla Sindhu, szarżę pędem poprowadził.
tau tu dṛṣṭvā vyatikrāntau hṛṣīkeśadhanaṃjayau /
sindhurājasya rakṣārthaṃ parākrāntaḥ sutastava //
Książę Durjodhana w zbroi, którą związał mu sam Drona,
znając się na chowie koni, ruszył w bój jednym rydwanem.
droṇenābaddhakavaco rājā duryodhanastadā /
yayāvekarathenājau hayasaṃskāravit prabho //
Syn twój łuczników wyminął – Krysznę oraz syna Prythy
i już z przodu, królu, pędził, wprost na Lotosookiego .
kṛṣṇapārthau maheṣvāsau vyatikramyātha te sutaḥ /
agrataḥ puṇḍarīkākṣaṃ pratīyāya narādhipa //
Gdy Zdobywcę Dóbr wyprzedził syn twój, wówczas się ozwały
instrumenty pośród wojów, pełne radosnej nadziei.
tataḥ sarveṣu sainyeṣu vāditrāṇi prahṛṣṭavat /
prāvādayan samatikrānte tava putre dhanaṃjayam //
Ryki lwie, krzyki rozbrzmiały, z dęciem w muszle, biciem w bębny,
gdy ujrzano przed Krysznami stojącego Durjodhanę.
siṃhanādaravāścāsañ śaṅkhadundubhimiśritāḥ /
dṛṣṭvā duryodhanaṃ tatra kṛṣṇayoḥ pramukhe sthitam //
Również stróże króla Sindhu, błyszcząc jak płomienie ognia,
radowali się, ujrzawszy pośród zmagań twego syna.
ye ca te sindhurājasya goptāraḥ pāvakopamāḥ /
te prahṛṣyanta samare dṛṣṭvā putraṃ tavābhibho //
Widząc, jak z sojusznikami Durjodhana ich wyprzedził,
Kryszna wyrzekł ku Ardźunie stosowne do czasu słowa:
dṛṣṭvā duryodhanaṃ kṛṣṇastvatikrāntaṃ sahānugam /
abravīd arjunaṃ rājan prāptakālam idaṃ vacaḥ //