d--- layout: chapter --- Rozdział 63 - Mahabharata Rozdział 63 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
Kiedy noc dobiegła końca, Drona, pierwszy z dzierżców broni,
wyprowadził swoje armie, aby je uszeregować.
saṃjaya uvāca /
tasyāṃ niśāyāṃ vyuṣṭāyāṃ droṇaḥ śastrabhṛtāṃ varaḥ /
svānyanīkāni sarvāṇi prākrāmad vyūhituṃ tataḥ //
Pomieszane głosy wojów, rozwścieczonych, niecierpliwych
i spragnionych zwarcia z sobą, królu, wszędy było słychać.
śūrāṇāṃ garjatāṃ rājan saṃkruddhānām amarṣiṇām /
śrūyante sma giraścitrāḥ parasparavadhaiṣiṇām //
Napinali zręcznie łuki, dłońmi cięciwy szorując,
ciężko dysząc albo rycząc: „Gdzie się podział Dóbr Zdobywca?”.
visphārya ca dhanūṃṣyājau jyāḥ karaiḥ parimṛjya ca /
viniḥśvasantaḥ prākrośan kvedānīṃ sa dhanaṃjayaḥ //
Inni podrzucali miecze, nagie, o krawędziach ostrych,
o cudownych rękojeściach, spiżowe, podobne niebu.
vikośān sutsarūn anye kṛtadhārān samāhitān /
pītān ākāśasaṃkāśān asīn kecicca cikṣipuḥ //
Tysiącami wojownicy w pełni na walce skupieni
bułatami wywijali oraz testowali łuki.
carantastvasimārgāṃśca dhanurmārgāṃśca śikṣayā /
saṃgrāmamanasaḥ śūrā dṛśyante sma sahasraśaḥ //
Dopytując o Pandawę, inni maczugi chwytali
z dzwonkami, z pastą sandału , zdobne złotem, diamentami.
saghaṇṭāścandanādigdhāḥ svarṇavajravibhūṣitāḥ /
samutkṣipya gadāścānye paryapṛcchanta pāṇḍavam //
Upici siłą i dumą, w rękach swych dzierżyli pały
niczym maszty ku czci Indry, które niebo przesłoniły.
anye balamadonmattāḥ parighair bāhuśālinaḥ /
cakruḥ saṃbādham ākāśam ucchritendradhvajopamaiḥ //
Inni zdobni w barwne wieńce, zbrojni we wszelaki oręż,
w pełni na walce skupieni w różnych miejscach rozstawieni.
nānāpraharaṇaiścānye vicitrasragalaṃkṛtāḥ /
saṃgrāmamanasaḥ śūrāstatra tatra vyavasthitāḥ //
„Gdzie Ardźuna? Gdzie jest Pasterz? Gdzie Wilczybrzuch arogancki?
I gdzie są ich przyjaciele?” – idąc w bój, wykrzykiwali.
kvārjunaḥ kva ca govindaḥ kva ca mānī vṛkodaraḥ /
kva ca te suhṛdasteṣām āhvayanto raṇe tadā //
Drona zadął dziarsko w konchę i ponaglił sam rumaki,
w wielkim pędzie się ruszając, rozlokował wojsk szeregi.
tataḥ śaṅkham upādhmāya tvarayan vājinaḥ svayam /
itastatastān racayan droṇaścarati vegitaḥ //
Gdy w bojowym entuzjazmie hufce stały rozmieszczone,
Bharadwadźa, o monarcho, przemówił do Dźajadrathy:
teṣvanīkeṣu sarveṣu sthiteṣvāhavanandiṣu /
bhāradvājo mahārāja jayadratham athābravīt //
„Ty, potomek Somadatty, Karna, pierwszy z rydwanników,
Aśwatthaman oraz Śalja, Wryszasena , jak i Krypa,
tvaṃ caiva saumadattiśca karṇaścaiva mahārathaḥ /
aśvatthāmā ca śalyaśca vṛṣasenaḥ kṛpastathā //
potem sto tysięcy koni, wozów tysięcy sześćdziesiąt,
czternaście tysięcy słoni podnieconych w czas amoku ,
śataṃ cāśvasahasrāṇāṃ rathānām ayutāni ṣaṭ /
dviradānāṃ prabhinnānāṃ sahasrāṇi caturdaśa //
dwadzieścia jeden tysięcy wyrychtowanych piechurów,
niechaj stanie za mną z tyłu w odległości ze trzech pastwisk .
padātīnāṃ sahasrāṇi daṃśitānyekaviṃśatiḥ /
gavyūtiṣu trimātreṣu mām anāsādya tiṣṭhata //
Bogowie razem z Wasawą cię nie sięgną, gdy tam staniesz,
co tu mówić o Pandawach, więc odetchnij, władco Sindhu”.
tatrasthaṃ tvāṃ na saṃsoḍhuṃ śaktā devāḥ savāsavāḥ /
kiṃ punaḥ pāṇḍavāḥ sarve samāśvasihi saindhava //
Po tych słowach pocieszony Dźajadratha, władca Sindhu,
w otoczeniu Gandharczyków oraz przednich rydwanników,
konnicy w pełnym rynsztunku, wraz z przyboczną swoją strażą
gotową, z włóczniami w dłoni, udał się na swoje miejsce.
evam uktaḥ samāśvastaḥ sindhurājo jayadrathaḥ /
samprāyāt saha gāndhārair vṛtastaiśca mahārathaiḥ /
varmibhiḥ sādibhir yattaiḥ prāsapāṇibhir āsthitaiḥ //
Koni wokół Dźajadrathy w pióropuszach z jaków włosia,
przystrojonych złotem z Dźambu, doskonałych w swoich ruchach
było aż siedem tysięcy, a tych z Sindhu dwa tysiące.
cāmarāpīḍinaḥ sarve jāmbūnadavibhūṣitāḥ /
jayadrathasya rājendra hayāḥ sādhupravāhinaḥ /
te caiva saptasāhasrā dvisāhasrāśca saindhavāḥ //
Chętny walce Durmarszana, syn twój, stawił się na czele
wszystkich armii z słoni hufcem w liczbie półtora tysiąca,
mattānām adhirūḍhānāṃ hastyārohair viśāradaiḥ /
nāgānāṃ bhīmarūpāṇāṃ varmiṇāṃ raudrakarmiṇām //
dosiadanych przez kornaków wielce biegłych, rozszalałych,
strasznych, przyodzianych w zbroje, o przerażających czynach.
adhyardhena sahasreṇa putro durmarṣaṇastava /
agrataḥ sarvasainyānāṃ yotsyamāno vyavasthitaḥ //
Duhśasana i Wikarna, dwóch zrodzonych z ciebie synów,
by ochronić władcę Sindhu, z przodu armii się stawiło.
tato duḥśāsanaścaiva vikarṇaśca tavātmajau /
sindhurājārthasiddhyartham agrānīke vyavasthitau //
Bharadwadźi syn utworzył formację dysku i wozu,
długą na dwanaście pastwisk, w tyle zaś na pięć szeroką.
dīrgho dvādaśagavyūtiḥ paścārdhe pañca vistṛtaḥ /
vyūhaḥ sa cakraśakaṭo bhāradvājena nirmitaḥ //
Sam ją Drona zaplanował, mężnych władców rozstawiając
w różnych miejscach tej formacji: wozy, konie, słonie, piesi.
nānānṛpatibhir vīraistatra tatra vyavasthitaiḥ /
rathāśvagajapattyoghair droṇena vihitaḥ svayam //
Wtyle jej był jeszcze lotos w szyku łona, nie do przejścia
i znowu formacja igły, w środku lotosu chroniona.
paścārdhe tasya padmastu garbhavyūhaḥ sudurbhidaḥ /
sūcī padmasya madhyastho gūḍho vyūhaḥ punaḥ kṛtaḥ //
Gdy już stworzył tę formację, Drona stanął na swym miejscu,
Krytawarman, wielki łucznik, w szczycie igły się ustawił.
evam etaṃ mahāvyūhaṃ vyūhya droṇo vyavasthitaḥ /
sūcīmukhe maheṣvāsaḥ kṛtavarmā vyavasthitaḥ //
Zaraz za nim król Kambodźów oraz Dźalasandha stanął,
dalej, o szlachetny władco, Durjodhana z doradcami.
anantaraṃ ca kāmbojo jalasaṃdhaśca māriṣa /
duryodhanaḥ sahāmātyastadanantaram eva ca //
Wokół nich setka tysięcy wojów, którzy nie zbiegają,
ustawiła się w formacji wozu, aby igłę chronić.
tataḥ śatasahasrāṇi yodhānām anivartinām /
vyavasthitāni sarvāṇi śakaṭe sūcirakṣiṇaḥ //
A na samym końcu, królu, otoczony wielką siłą,
w oku igły się ustawił mąż potężny Dźajadratha.
teṣāṃ ca pṛṣṭhato rāja balena mahatā vṛtaḥ /
jayadrathastato rājan sūcipāśe vyavasthitaḥ //
Królu władców, z przodu wozu stawił się syn Bharadwadźi ,
za nim tuż był władca Bhodźów , by go chronić osobiście.
śakaṭasya tu rājendra bhāradvājo mukhe sthitaḥ /
anu tasyābhavad bhojo jugopainaṃ tataḥ svayam //
W białej zbroi, szacie, hełmie, barczysty, z piersią wypiętą,
stanął Drona rozwścieczony, niczym śmierć, łuk napinając.
śvetavarmāmbaroṣṇīṣo vyūḍhorasko mahābhujaḥ /
dhanur visphārayan droṇastasthau kruddha ivāntakaḥ //
Gdy Kurowie zobaczyli rydwan Drony z sztandarami,
co ma godło na proporcu z czarną skórą i ołtarzem,
zaprzężony kasztanami, wielce się rozradowali.
patākinaṃ śoṇahayaṃ vedīkṛṣṇājinadhvajam /
droṇasya ratham ālokya prahṛṣṭāḥ kuravo 'bhavan //
Gromady siddhów, ćaranów zobaczyły ów szyk Drony
niczym ocean wzburzony i się wielce zadziwiły.
siddhacāraṇasaṃghānāṃ vismayaḥ sumahān abhūt /
droṇena vihitaṃ dṛṣṭvā vyūhaṃ kṣubdhārṇavopamam //
Wsze istoty tak myślały: „Ta formacja pożre ziemię
z morzem, lasem i górami, i wszelkimi krainami”.
saśailasāgaravanāṃ nānājanapadākulām /
grased vyūhaḥ kṣitiṃ sarvām iti bhūtāni menire //
W niej liczne rydwany, słonie, konie, piesi,
straszna w swym łoskocie, o cudownym kształcie,
darła serce wrogów ta formacja wozu,
gdy ją książę zoczył, wielce się ucieszył.
bahurathamanujāśvapattināgaṃ pratibhayanisvanam adbhutābharūpam /
ahitahṛdayabhedanaṃ mahad vai śakaṭam avekṣya kṛtaṃ nananda rājā //