d--- layout: chapter --- Rozdział 97 - Mahabharata Rozdział 97 | Mahabharata Link
I rzekł Dhrytarasztra:
Jak walczył Alambusza z dzielnym Abhimanju, Synem Subhadry i Ardźuny, wielkim rydwannikiem, co wrogów w bitwie morduje, Sańdźajo? I jak Syn Subhadry, ów zabójca wrogich bohaterów, odpierał jego ciosy? Opowiedz mi, tak, jak było — jak ten bój się toczył? Co zrobił moim wojskom Ardźuna Zdobywca-Skarbu, Sańdźajo, a co Bhima najlepszy wśród silnych? A co Syn Rakszaszycy Ghatotkaća, Nakula i Sahadewa albo wielki rydwannik Satjaki? Opowiedz mi to wszystko, wszak tyś mistrzem opowieści jest, Sańdźajo!
dhṛtarāṣṭra uvāca /
ārjuniṃ samare śūraṃ vinighnantaṃ mahāratham /
alambusaḥ kathaṃ yuddhe pratyayudhyata saṃjaya //
ārśyaśṛṅgiṃ kathaṃ cāpi saubhadraḥ paravīrahā /
tanmamācakṣva tattvena yathā vṛttaṃ sma saṃyuge //
dhanaṃjayaśca kiṃ cakre mama sainyeṣu saṃjaya /
bhīmo vā balināṃ śreṣṭho rākṣaso vā ghaṭotkacaḥ //
nakulaḥ sahadevo vā sātyakir vā mahārathaḥ /
etad ācakṣva me sarvaṃ kuśalo hyasi saṃjaya //
I rzekł Sańdźaja:
A jakże, opowiem ci o tym boju między Synem rakszaszy Ryśjaśryngi i Synem Subhadry, co włos na głowie jeży. (5) Opowiem też, jak poczynali sobie w wojnie największej Ardźuna, Bhimasena Pandawa, Nakula i Sahadewa, i jak wszyscy twoi ludzie z Bhiszmą i Droną na czele rozmaitych dzieł cudownych bez lęku dokonywali.
Oto Alambusza ryczy straszliwie, raz za razem, chcąc przestraszyć Abhimanju i podbiega do niego pędem, krzycząc: „Stawaj! Stawaj!”. A Syn Subhadry w bitwie, o królu, takoż jak lew ryczy na Syna Ryśjaśryngi — tego wielkiego łucznika, odwiecznego nieprzyjaciela jego ojca. Zwarli się w boju pospiesznie — człowiek i rakszasa, arcyrydwannicy, ongiś jak bóg z Danawą — prześwietny rakszasa uzbrojony w moc czaru i Syn Ardźuny Rudego, znawca boskiego oręża. (10)
Siostrzeniec Kryszny, o wielki królu, trzema ostrymi strzałami bije Syna Ryśjaśryngi, a potem pięcioma. Rozjuszony Alambusza zaś z mocą wypuszcza dziewięć chyżych pocisków w siostrzeńca. W samo serce go trafiają jak bodźce wielkiego słonia. I teraz, chwili nie czekając, ten Nocny-Wędrowiec tysiącem strzał atakuje Syna Ardźuny, o Bharato. Abhimanju zaś, przepełniony gniewem, dziewięćdziesięcioma strzałami o prostym drzewcu w wielką pierś raksaszy wali. Wbijają się z jego ciało, przecinając punkty śmierci. Ach, jakże pięknie wygląda ten arcyrakszasa, cały nimi okryty— jak góra okryta kwitnącymi kwiatami kinśuki, o królu! (15) Ze strzałami o złotych punkhach na sztorc zeń sterczącymi ów mocarz niczym góra cała w ogniu się jawi! A teraz w gniewie wielkim potężny Syn Ryśjaśryngi pierzastymi strzałami okrywa siostrzeńca Kryszny, co jest jak sam Indra Mocarny. Ostre wiśikhy, podobne do pałek Jamy, wbijają się w Abhimanju i przeszywszy go na wylot, spadają na ziemię. I podobnie strzały syna Ardźuny, ozdobione złotem, przeszywają Alambuszę i na ziemię lecą.
Ale oto syn Subhadry atakuje rakszasę strzałami o giętych łączach i zmusza go do odwrotu jak ongiś Indra Mocarny Śakra asurę Maję. (20) Rakszasa, wrogów spopielacz, zaczyna się wycofywać pod ich naporem, rzucając wielki czar ciemności. Wszystkich wojowników mrok spowija i nie widzą nikogo, ni Abhimanju, ni swoich, ani wrogów. Abhimanju jednak, potomek Kurów, w tym przerażającym, gęstym mroku wydobywa potężną Broń Słoneczną i oto pryska czar rakszasy o złym duchu i cały świat znów się światłem wypełnia, o wielki królu. Cały kipiąc gniewem, okrywa ten śmiałek króla rakszasów strzałami o gładkim drzewcu. (25) Rakszasa czyni kolejne czary, ale Syn Ardźuny Rudego, znawca wszelkiej broni, o niezmierzonym duchu, powstrzymuje je wszystkie. Aż w końcu pod naporem jego pocisków, gdy wszystkie jego czary unicestwiono, rakszasa porzuca swój rydwan i ucieka w wielkim przerażeniu.
Pokonawszy rakszasę, co tak niehonorowo walczył, Syn Ardźuny zaczyna miażdżyć w bitwie twoją armię jak leśny król słoni, ślepy od szału, tratuje staw lotosowy. Ale Syn Śantanu Bhiszma widzi, że twoja armia się rozpierzcha i wielkim oddziałem rydwanów otacza Syna Subhadry. Synowie Dhrytarasztry zaś, wielcy rydwannicy o potężnych ramionach, zaczynają siekać pociskami tego, który samojeden walczy. (30) A on, arcyrydwannik, siłą równy swojemu ojcu, mocą i potęgą równy Wasudewie, dokonuje różnych czynów, we wszystkich swemu ojcu i wujowi dorównuje — on, najlepszy spośród tych, co broń noszą. A teraz nieubłagany Ardźuna Zdobywca-Skarbu, rozgramiając twoje wojska, atakuje Bhiszmę, chcąc swego syna uratować. Rusza na Syna Prythy twój ojciec O-Boskim-Ślubowaniu, mój królu, jak Swarbhanu na słońce, by je pożreć. Twoi synowie na rydwanach, na słoniach i na rumakach, panie plemion, otaczają Bhiszmę, chroniąc go ze wszystkich stron. (35) Pandawowie zaś, o królu, otaczają Ardźunę Zdobywcę-Skarbu, gotowi do wielkiej walki, uzbrojeni po zęby, buhaju wśród Bharatów.
Syn Śaradwaty Krypa, o królu, wypuszcza pięćdziesiąt strzał w Ardźunę, który na przeciw Bhiszmy stoi. W odpowiedzi Satjaki, pragnący dobra Pandawy, przeszywa Krypę ostrymi strzałami, ale Krypa, Wnuk Gotamy, w jednej chwili Madhawę dziewięcioma strzałami okrytymi piórami czapli w samo w serce trafia. Rozwścieczony Wnuk Śiniego, wielki rydwannik, ciężko ranny, nakłada straszną strzałę, z grotem ostrzonym na toczydle kamiennym, co ma śmierć przynieść Wnukowi Gotamy. (40) Syn Drony jednak, najwyższym gniewem przejęty, w locie ją rozcina, jaśniejącą niczym grom Indry Mocarnego.
Porzuca teraz Wnuka Śiniego, najlepszego wśród rydwanników i rusza ku Synowi Drony jak Rahu ku księżycowi, by go pożreć. Ale Syn Drony Aśwatthaman łamie jego łuk na dwoje, Bharato i strzałami w niego bije. Wnuk Śiniego wnet chwyta inny łuk, zabijający wrogów, którym wielkich czynów dokonać można i sześćdziesięcioma strzałami Syna Drony, o wielki królu, w środek piersi trafia. Zadrżał tamten, ciężko ranny, pomroka go ogarnęła i opadł na tył rydwanu wspierając się na drzewcu godła. (45) Ale wnet Syn Drony odzyskuje świadomość i rozpłomieniony naraćą uderza w gniewie Warszneję, inną strzałą przeszywa Wnuka Śiniego i zeskakuje z rydwanu na ziemię, podobny młodemu wężowi, co wiosną w jamę umyka.
Tymczasem Syn Drony świetną strzałą rozbija w puch godło Madhawy, rycząc niczym lew. Okrywa go mnóstwem straszliwych pocisków, Bharato, jak chmura burzowa słońce — twórcę dnia pod koniec pory gorącej, mój królu. Ale Satjaki, o wielki królu, rozprasza ten rój strzał, co Syn Drony wystrzelił i raz za razem przypieka go gęstym rojem strzał swoich, (50) podobny słońcu, co grzać poczyna, gdy uwolni się roju chmur burzowych — ów pogromca wrogów. I znów strzela w niego strzał tysiącem, okrywa go całego, rycząc niczym lew, mocarny.
Ale oto rozpłomieniony Syn Bharadwadźi Drona dostrzega, że jego syn Aśwatthaman jest w pułapce niczym księżyc — twórca nocy — przez Rahu pożerany i podjeżdża do Wnuka Śiniego. Uderza weń pryszatką o ostrych grotach, chcąc ochronić swego syna, o królu, którego Kryszna Warszneja spala. Satjaki jednak, odniósłszy zwycięstwo nad synem mistrza, wielkim wojownikiem, uderza teraz w Dronę dwudziestoma strzałami, całymi z żelaza. (55) A zaraz po chwili Syn Kunti Ardźuna, wielki rydwannik rozwścieczony, na rydwanie zaprzężonym w białe konie też podjeżdża do Drony. I walczyć ze sobą poczynają Drona i Syn Prythy niczym Merkury (Budha) i Wenus (Śukra), o wielki królu, walczący ze sobą na niebiańskiej polanie.
Rozdział 98
Walka Ardźuny z Droną
saṃjaya uvāca /
hanta te 'haṃ pravakṣyāmi saṃgrāmaṃ lomaharṣaṇam /
yathābhūd rākṣasendrasya saubhadrasya ca māriṣa //
arjunaśca yathā saṃkhye bhīmasenaśca pāṇḍavaḥ /
nakulaḥ sahadevaśca raṇe cakruḥ parākramam //
tathaiva tāvakāḥ sarve bhīṣmadroṇapurogamāḥ /
adbhutāni vicitrāṇi cakruḥ karmāṇyabhītavat //
alambusastu samare abhimanyuṃ mahāratham /
vinadya sumahānādaṃ tarjayitvā muhur muhuḥ /
abhidudrāva vegena tiṣṭha tiṣṭheti cābravīt //
saubhadro 'pi raṇe rājan siṃhavad vinadanmuhuḥ /
ārśyaśṛṅgiṃ maheṣvāsaṃ pitur atyantavairiṇam //
tataḥ sameyatuḥ saṃkhye tvaritau nararākṣasau /
rathābhyāṃ rathināṃ śreṣṭhau yathā vai devadānavau /
māyāvī rākṣasaśreṣṭho divyāstrajñaśca phālguniḥ //
tataḥ kārṣṇir mahārāja niśitaiḥ sāyakaistribhiḥ /
ārśyaśṛṅgiṃ raṇe viddhvā punar vivyādha pañcabhiḥ //
alambuso 'pi saṃkruddhaḥ kārṣṇiṃ navabhir āśugaiḥ /
hṛdi vivyādha vegena tottrair iva mahādvipam //
tataḥ śarasahasreṇa kṣiprakārī niśācaraḥ /
arjunasya sutaṃ saṃkhye pīḍayāmāsa bhārata //
abhimanyustataḥ kruddho navatiṃ nataparvaṇām /
cikṣepa niśitān bāṇān rākṣasasya mahorasi //
te tasya viviśustūrṇaṃ kāyaṃ nirbhidya marmaṇi /
sa tair vibhinnasarvāṅgaḥ śuśubhe rākṣasottamaḥ /
puṣpitaiḥ kiṃśukai rājan saṃstīrṇa iva parvataḥ //
sa dhārayañ śarān hemapuṅkhān api mahābalaḥ /
vibabhau rākṣasaśreṣṭhaḥ sajvāla iva parvataḥ //
tataḥ kruddho mahārāja ārśyaśṛṅgir mahābalaḥ /
mahendrapratimaṃ kārṣṇiṃ chādayāmāsa patribhiḥ //
tena te viśikhā muktā yamadaṇḍopamāḥ śitāḥ /
abhimanyuṃ vinirbhidya prāviśan dharaṇītalam //
tathaivārjuninirmuktāḥ śarāḥ kāñcanabhūṣaṇāḥ /
alambusaṃ vinirbhidya prāviśanta dharātalam //
saubhadrastu raṇe rakṣaḥ śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ /
cakre vimukham āsādya mayaṃ śakra ivāhave //
vimukhaṃ ca tato rakṣo vadhyamānaṃ raṇe 'riṇā /
prāduścakre mahāmāyāṃ tāmasīṃ paratāpanaḥ //
tataste tamasā sarve hṛtā hyāsanmahītale /
nābhimanyum apaśyanta naiva svānna parān raṇe //
abhimanyuśca tad dṛṣṭvā ghorarūpaṃ mahat tamaḥ /
prāduścakre 'stram atyugraṃ bhāskaraṃ kurunandanaḥ //
tataḥ prakāśam abhavajjagat sarvaṃ mahīpate /
tāṃ cāpi jaghnivānmāyāṃ rākṣasasya durātmanaḥ //
saṃkruddhaśca mahāvīryo rākṣasendraṃ narottamaḥ /
chādayāmāsa samare śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ //
bahvīstathānyā māyāśca prayuktāstena rakṣasā /
sarvāstravid ameyātmā vārayāmāsa phālguniḥ //
hatamāyaṃ tato rakṣo vadhyamānaṃ ca sāyakaiḥ /
rathaṃ tatraiva saṃtyajya prādravanmahato bhayāt //
tasmin vinirjite tūrṇaṃ kūṭayodhini rākṣase /
ārjuniḥ samare sainyaṃ tāvakaṃ saṃmamarda ha /
madāndho vanyanāgendraḥ sapadmāṃ padminīm iva //
tataḥ śāṃtanavo bhīṣmaḥ sainyaṃ dṛṣṭvābhividrutam /
mahatā rathavaṃśena saubhadraṃ paryavārayat //
koṣṭhakīkṛtya taṃ vīraṃ dhārtarāṣṭrā mahārathāḥ /
ekaṃ subahavo yuddhe tatakṣuḥ sāyakair dṛḍham //
sa teṣāṃ rathināṃ vīraḥ pitustulyaparākramaḥ /
sadṛśo vāsudevasya vikrameṇa balena ca //
ubhayoḥ sadṛśaṃ karma sa pitur mātulasya ca /
raṇe bahuvidhaṃ cakre sarvaśastrabhṛtāṃ varaḥ //
tato dhanaṃjayo rājan vinighnaṃstava sainikān /
āsasāda raṇe bhīṣmaṃ putraprepsur amarṣaṇaḥ //
tathaiva samare rājan pitā devavratastava /
āsasāda raṇe pārthaṃ svarbhānur iva bhāskaram //
tataḥ sarathanāgāśvāḥ putrāstava viśāṃ pate /
parivavrū raṇe bhīṣmaṃ jugupuśca samantataḥ //
tathaiva pāṇḍavā rājan parivārya dhanaṃjayam /
raṇāya mahate yuktā daṃśitā bharatarṣabha //
śāradvatastato rājan bhīṣmasya pramukhe sthitam /
arjunaṃ pañcaviṃśatyā sāyakānāṃ samācinot //
patyudgamyātha vivyādha sātyakistaṃ śitaiḥ śaraiḥ /
pāṇḍavapriyakāmārthaṃ śārdūla iva kuñjaram //
gautamo 'pi tvarāyukto mādhavaṃ navabhiḥ śaraiḥ /
hṛdi vivyādha saṃkruddhaḥ kaṅkapatraparicchadaiḥ //
śaineyo 'pi tataḥ kruddho bhṛśaṃ viddho mahārathaḥ /
gautamāntakaraṃ ghoraṃ samādatta śilīmukham //
tam āpatantaṃ vegena śakrāśanisamadyutim /
dvidhā cicheda saṃkruddho drauṇiḥ paramakopanaḥ //
samutsṛjyātha śaineyo gautamaṃ rathināṃ varam /
abhyadravad raṇe drauṇiṃ rāhuḥ khe śaśinaṃ yathā //
tasya droṇasutaścāpaṃ dvidhā cicheda bhārata /
athainaṃ chinnadhanvānaṃ tāḍayāmāsa sāyakaiḥ //
so 'nyat kārmukam ādāya śatrughnaṃ bhārasādhanam /
drauṇiṃ ṣaṣṭyā mahārāja bāhvor urasi cārpayat //
sa viddho vyathitaścaiva muhūrtaṃ kaśmalāyutaḥ /
niṣasāda rathopasthe dhvajayaṣṭim upāśritaḥ //
pratilabhya tataḥ saṃjñāṃ droṇaputraḥ pratāpavān /
vārṣṇeyaṃ samare kruddho nārācena samardayat //
śaineyaṃ sa tu nirbhidya prāviśad dharaṇītalam /
vasantakāle balavān bilaṃ sarpaśiśur yathā //
tato 'pareṇa bhallena mādhavasya dhvajottamam /
cicheda samare drauṇiḥ siṃhanādaṃ nanāda ca //
punaścainaṃ śarair ghoraiśchādayāmāsa bhārata /
nidāghānte mahārāja yathā megho divākaram //
sātyakiśca mahārāja śarajālaṃ nihatya tat /
drauṇim abhyapatat tūrṇaṃ śarajālair anekadhā //
tāpayāmāsa ca drauṇiṃ śaineyaḥ paravīrahā /
vimukto meghajālena yathaiva tapanastathā //
śarāṇāṃ ca sahasreṇa punar enaṃ samudyatam /
sātyakiśchādayāmāsa nanāda ca mahābalaḥ //
dṛṣṭvā putraṃ tathā grastaṃ rāhuṇeva niśākaram /
abhyadravata śaineyaṃ bhāradvājaḥ pratāpavān //
vivyādha ca pṛṣatkena sutīkṣṇena mahāmṛdhe /
parīpsan svasutaṃ rājan vārṣṇeyenābhitāpitam //
sātyakistu raṇe jitvā guruputraṃ mahāratham /
droṇaṃ vivyādha viṃśatyā sarvapāraśavaiḥ śaraiḥ //
tadantaram ameyātmā kaunteyaḥ śvetavāhanaḥ /
abhyadravad raṇe kruddho droṇaṃ prati mahārathaḥ //
tato droṇaśca pārthaśca sameyātāṃ mahāmṛdhe /
yathā budhaśca śukraśca mahārāja nabhastale //