d--- layout: chapter --- Rozdział 45 - Mahabharata Rozdział 45 | Mahabharata Link
Dhrytarasztra rzekł:
To, co mówisz mi, woźnico, o walce jednego woja
strasznej, głośnej i zwycięskiej z tak licznymi rycerzami…
dhṛtarāṣṭra uvāca /
yathā vadasi me sūta ekasya bahubhiḥ saha /
saṃgrāmaṃ tumulaṃ ghoraṃ jayaṃ caiva mahātmanaḥ //
cudem nie do uwierzenia jest ów czyn Subhadry syna!
Lecz dla chroniących się w prawie nie jest wszak to niemożliwe.
aśraddheyam ivāścaryaṃ saubhadrasyātha vikramam /
kiṃtu nātyadbhutaṃ teṣāṃ yeṣāṃ dharmo vyapāśrayaḥ //
Gdy zbiegł z szranków Durjodhana, gdy polegli królewicze,
jakie kroki przedsięwzięto przeciw synowi Subhadry?
duryodhane 'tha vimukhe rājaputraśate hate /
saubhadre pratipattiṃ kāṃ pratyapadyanta māmakāḥ //
Sańdźaja rzekł:
Usta suche, włos zjeżony, pot się leje, wzrok ucieka –
ku ucieczce się skłaniali, bez zapału do zwycięstwa.
saṃjaya uvāca /
saṃśuṣkāsyāścalannetrāḥ prasvinnā lomaharṣiṇaḥ /
palāyanakṛtotsāhā nirutsāhā dviṣajjaye //
Porzucając martwych braci, ojców, synów, dobroczyńców,
przyjaciół, krewnych, zbiegali, nagląc konie swe i słonie.
hatān bhrātṝn pitṝn putrān suhṛtsaṃbandhibāndhavān /
utsṛjyotsṛjya samiyustvarayanto hayadvipān //
Zdruzgotanych zobaczywszy, Drona z synem, Bryhadbala,
Krypa, Karna, Durjodhana, Krytawarman, syn Subali
tān prabhagnāṃstathā dṛṣṭvā droṇo drauṇir bṛhadbalaḥ /
kṛpo duryodhanaḥ karṇaḥ kṛtavarmātha saubalaḥ //
wielce wściekli popędzili k niezłomnemu Abhimanju.
Lecz w obliczu twego wnuka większość z nich się wycofała.
abhidrutāḥ susaṃkruddhāḥ saubhadram aparājitam /
te 'pi pautreṇa te rājan prāyaśo vimukhīkṛtāḥ //
Jeden tylko wzrosły w zbytku, z dumy, z naiwności dzielny,
sprawny łucznik, wielkiej mocy, Lakszmana ku niemu dążył.
ekastu sukhasaṃvṛddho bālyād darpācca nirbhayaḥ /
iṣvastravinmahātejā lakṣmaṇo ''rjunim abhyayāt //
Ojciec, pragnąc chronić syna, zaraz cofnął się ku niemu,
a za Durjodhaną inni rydwannicy zawrócili.
tam anvag evāsya pitā putragṛddhī nyavartata /
anu duryodhanaṃ cānye nyavartanta mahārathāḥ //
I zalali go strzałami niczym deszczem tuman górę,
a on jeden nimi wstrząsnął jak tornado chmur kłębiskiem.
taṃ te 'bhiṣiṣicur bāṇair meghā girim ivāmbubhiḥ /
sa ca tān pramamāthaiko viṣvag vāto yathāmbudān //
Twego wnuka niezłomnego, Lakszmanę o wielkim wdzięku,
bohatera z łukiem w dłoni, stojącego blisko ojca,
pautraṃ tu tava durdharṣaṃ lakṣmaṇaṃ priyadarśanam /
pituḥ samīpe tiṣṭhantaṃ śūram udyatakārmukam //
wzrosłego w wielkim komforcie, niczym dziecię Władcy Bogactw,
krewny Kryszny atakował jak kamrata słoń w szaleństwie.
atyantasukhasaṃvṛddhaṃ dhaneśvarasutopamam /
āsasāda raṇe kārṣṇir matto mattam iva dvipam //
Syn Subhadry wrogogromca zwarł się z Lakszmaną w potyczce,
w jego piersi i ramionach tkwiły zaostrzone strzały.
lakṣmaṇena tu saṃgamya saubhadraḥ paravīrahā /
śaraiḥ suniśitaistīkṣṇair bāhvor urasi cārpitaḥ //
Więc rozsierdził się barczysty jak wąż uderzony kijem
i twój wnuk do twego wnuka, królu, ozwał się tak oto:
saṃkruddho vai mahābāhur daṇḍāhata ivoragaḥ /
pautrastava mahārāja tava pautram abhāṣata //
„Przyjrzyj się uważnie światu, bo już ku zaświatom zdążasz!
W przytomności twoich krewnych wiodę cię ku śmierci wrotom”.
sudṛṣṭaḥ kriyatāṃ loko 'muṃ lokaṃ gamiṣyasi /
paśyatāṃ bāndhavānāṃ tvāṃ nayāmi yamasādanam //
Syn Subhadry, gromca wrogów, pleczysty, wyrzekł te słowa
i wydobył niedźwiedziowy bełt jak węża z głębi kosza.
evam uktvā tato bhallaṃ saubhadraḥ paravīrahā /
udbabarha mahābāhur nirmuktoragasaṃnibham //
Wypuszczony jego ręką głowę Lakszmany oderwał
cudną, zdobną kolczykami, z pięknym nosem, grzywą, brwiami.
„Oh, oh!” – ludzie zakrzyknęli, widząc chłopca zabitego.
sa tasya bhujanirmukto lakṣmaṇasya sudarśanam /
sunasaṃ subhrukeśāntaṃ śiro 'hārṣīt sakuṇḍalam /
lakṣmaṇaṃ nihataṃ dṛṣṭvā hā hetyuccukruśur janāḥ //
A gdy poległ syn kochany, Durjodhana się rozsierdził,
buhaj wśród rycerzy wrzasnął do zebranych: „Zatłuc jego!”.
tato duryodhanaḥ kruddhaḥ priye putre nipātite /
hatainam iti cukrośa kṣatriyān kṣatriyarṣabhaḥ //
Szóstka przednich rydwanników go obległa: Drona, Krypa,
Karna oraz Krytawarman, Drony syn i Bryhadbala.
tato droṇaḥ kṛpaḥ karṇo droṇaputro bṛhadbalaḥ /
kṛtavarmā ca hārdikyaḥ ṣaḍ rathāḥ paryavārayan //
Przeszył ich ostrymi strzały, sprawił, że w mig zawrócili,
potem zły ruszył z impetem na Indusu króla siły.
sa tān viddhvā śitair bāṇair vimukhīkṛtya cārjuniḥ /
vegenābhyapatat kruddhaḥ saindhavasya mahad balam //
Drogę mu zablokowali zbrojni w dywizję słoniową
Kalingowie, Niszadowie i syn Krathy pełen męstwa.
Wówczas walka w bliskim zwarciu rozgorzała, władco ludów.
āvavrustasya panthānaṃ gajānīkena daṃśitāḥ /
kaliṅgāśca niṣādāśca krāthaputraśca vīryavān /
tat prasaktam ivātyarthaṃ yuddham āsīd viśāṃ pate //
Podniecony hufiec słoni syn Ardźuny zaraz zdmuchnął
niczym kłęby chmur w przestworzu wiatr rozwiewa stale w ruchu.
tatastat kuñjarānīkaṃ vyadhamaddhṛṣṭam ārjuniḥ /
yathā vivān nityagatir jaladāñ śataśo 'mbare //
Kiedy Kratha swych strzał deszczem Ardźuny syna obsypał,
wówczas inni nawrócili rydwannicy z Droną z przodu
i orężem boskim trzęsąc, wpadli na Subhadry syna.
tataḥ krāthaḥ śaravrātair ārjuniṃ samavākirat /
athetare saṃnivṛttāḥ punar droṇamukhā rathāḥ /
paramāstrāṇi dhunvānāḥ saubhadram abhidudruvuḥ //
Syn Ardźuny ich powstrzymał, a chcąc zabić dziecię Krathy,
jął go dręczyć w wielkim pędzie niezmierzonym strzał potokiem.
tānnivāryārjunir bāṇaiḥ krāthaputram athārdayat /
śaraugheṇāprameyeṇa tvaramāṇo jighāṃsayā //
Wreszcie obciął mu ramiona z łukiem, bełtem, bransoletą,
głowę w diademie, parasol, raził konie i woźnicę.
sadhanurbāṇakeyūrau bāhū samukuṭaṃ śiraḥ /
chatraṃ dhvajaṃ niyantāram aśvāṃścāsya nyapātayat //
Gdy ów mąż z dobrego rodu, sławny, silny, wykształcony
i szlachetny poległ w boju, prawie wszyscy woje zbiegli.
kulaśīlaśrutabalaiḥ kīrtyā cāstrabalena ca /
yukte tasmin hate vīrāḥ prāyaśo vimukhābhavan //