d--- layout: chapter --- Rozdział 6 - Mahabharata Rozdział 6 | Mahabharata Link
Dhrytarasztra rzekł:
Gdy przy bramie zobaczyli stojącego syna Drony,
powiedz mi, cóż uczynili, Bhodźa i Krypa, Sańdźajo?
Sańdźaja rzekł:
dhṛtarāṣṭra uvāca /
dvāradeśe tato drauṇim avasthitam avekṣya tau /
akurvatāṃ bhojakṛpau kiṃ saṃjaya vadasva me //
Ów syn Drony, pełen gniewu, pozdrowił Krytawarmana
oraz Krypę, rydwannika, i do wrót obozu podszedł.
saṃjaya uvāca /
kṛtavarmāṇam āmantrya kṛpaṃ ca sa mahāratham /
drauṇir manyuparītātmā śibiradvāram āsadat //
Tam zobaczył stojącego ducha – byt o wielkim ciele,
blask którego przypominał blaski słońca i księżyca.
Ów strzegł bramy do obozu, widząc go aż włos się jeżył.
tatra bhūtaṃ mahākāyaṃ candrārkasadṛśadyutim /
so 'paśyad dvāram āvṛtya tiṣṭhantaṃ lomaharṣaṇam //
Nosił on tygrysią skórę mocno krwią ociekającą,
górną odzież stanowiła skóra czarnej antylopy,
wąż oznaczał nić ofiarną.
vasānaṃ carma vaiyāghraṃ mahārudhiravisravam /
kṛṣṇājinottarāsaṅgaṃ nāgayajñopavītinam //
Długie, silne miał ramiona, ręce różną broń wznosiły,
jak ozdobna bransoleta wielki wąż opasał ramię,
usta były wypełnione płomiennymi girlandami.
bāhubhiḥ svāyataiḥ pīnair nānāpraharaṇodyataiḥ /
baddhāṅgadamahāsarpaṃ jvālāmālākulānanam //
W szczękach tkwiły kły straszliwe, strach siał, gdy otwierał usta,
a tysiące pięknych oczu jego twarz przyozdabiały.
daṃṣṭrākarālavadanaṃ vyāditāsyaṃ bhayāvaham /
nayanānāṃ sahasraiśca vicitrair abhibhūṣitam //
Nie da się wyrazić w słowach postaci lub szaty jego,
pewnie gdyby to ujrzały, roztrzaskałyby się góry.
naiva tasya vapuḥ śakyaṃ pravaktuṃ veṣa eva vā /
sarvathā tu tad ālakṣya sphuṭeyur api parvatāḥ //
Z jego ust i z jego nozdrzy, z obu jego uszu, zewsząd,
i z tysięcy jego oczu buchały płomienie wielkie.
tasyāsyānnāsikābhyāṃ ca śravaṇābhyāṃ ca sarvaśaḥ /
tebhyaścākṣisahasrebhyaḥ prādurāsanmahārciṣaḥ //
Z cząstek świetlnych tych płomieni Bujnowłosi, sto ich, tysiąc,
wyłaniają się trzymając konchy, dyski i maczugi.
tathā tejomarīcibhyaḥ śaṅkhacakragadādharāḥ /
prādurāsan hṛṣīkeśāḥ śataśo 'tha sahasraśaḥ //
Widząc byt ten nadzwyczajny świat napędzający strachem
Drony syn nieporuszony zalał go strzał boskich deszczem.
tad atyadbhutam ālokya bhūtaṃ lokabhayaṃkaram /
drauṇir avyathito divyair astravarṣair avākirat //
Lecz ciśnięte syna Drony strzały pożarł byt ten wielki,
tak jak ogień z „Pyska Klaczy” pożera strumienie morskie.
drauṇimuktāñ śarāṃstāṃstu tad bhūtaṃ mahad agrasat /
udadher iva vāryoghān pāvako vaḍavāmukhaḥ //
Aśwatthaman, kiedy dostrzegł nieskuteczność strzał strumieni,
cisnął weń wojenny oszczep z ostrym, rozpalonym ostrzem.
aśvatthāmā tu samprekṣya tāñ śaraughānnirarthakān /
rathaśaktiṃ mumocāsmai dīptām agniśikhām iva //
Oszczep ten z płonącym końcem rozpadł się, gdy w cel uderzył,
jakby wielki meteoryt z nieba spadł u kresu świata,
po tym jak uderzył w słońce.
sā tadāhatya dīptāgrā rathaśaktir aśīryata /
yugānte sūryam āhatya maholkeva divaścyutā //
Więc wyciągnął szybko z pochwy miecz ze złotą rękojeścią,
boski, o niebiańskim blasku, jak lśniącego węża z jamy.
atha hematsaruṃ divyaṃ khaḍgam ākāśavarcasam /
kośāt samudbabarhāśu bilād dīptam ivoragam //
I tym najwspanialszym z mieczy w byt ten cisnął wówczas sprytnie,
lecz gdy miecz ów byt dosięgnął, rozpadł się jak kępa trawy.
tataḥ khaḍgavaraṃ dhīmān bhūtāya prāhiṇot tadā /
sa tadāsādya bhūtaṃ vai vilayaṃ tūlavad yayau //
Wówczas Drony syn wzburzony cisnął weń maczugą lśniącą
jakby masztem flagi Indry, lecz ją także byt ów pożarł.
tataḥ sa kupito drauṇir indraketunibhāṃ gadām /
jvalantīṃ prāhiṇot tasmai bhūtaṃ tām api cāgrasat //
A gdy cały oręż stracił i gdy wokół się rozglądał,
ujrzał niebo zaciemnione sylwetkami Dźanardanów.
tataḥ sarvāyudhābhāve vīkṣamāṇastatastataḥ /
apaśyat kṛtam ākāśam anākāśaṃ janārdanaiḥ //
Widząc cud ten nadzwyczajny, Drony syn, nieuzbrojony,
pamiętając słowa Krypy rzekł dręczony wyrzutami:
tad adbhutatamaṃ dṛṣṭvā droṇaputro nirāyudhaḥ /
abravīd abhisaṃtaptaḥ kṛpavākyam anusmaran //
„Kto nie słucha słów przyjaciół, niemiłych, choć pożytecznych,
boleje nad swym nieszczęściem, jak ja lekceważąc druhów.
bruvatām apriyaṃ pathyaṃ suhṛdāṃ na śṛṇoti yaḥ /
sa śocatyāpadaṃ prāpya yathāham ativartya tau //
Kto wbrew świętych ksiąg regułom zabić chce nienaruszalnych,
ten z prawości ścieżki zbacza i wkracza na błędną ścieżkę.
śāstradṛṣṭān avadhyān yaḥ samatītya jighāṃsati /
sa pathaḥ pracyuto dharmyāt kupathaṃ pratipadyate //
Nie wolno podnosić broni na krowę, bramina, króla,
na kobietę, przyjaciela, matkę, mistrza, starca, dziecko,
gobrāhmaṇanṛpastrīṣu sakhyur mātur gurostathā /
vṛddhabālajaḍāndheṣu suptabhītotthiteṣu ca //
na szaleńca, ślepca, tchórza, tego, kto śpi i się budzi,
na tego, kto jest pijany, omamiony, rozproszony.
Trwałą tę naukę ludziom mistrzowie wskazali dawno.
mattonmattapramatteṣu na śastrāṇyupadhārayet /
ityevaṃ gurubhiḥ pūrvam upadiṣṭaṃ nṛṇāṃ sadā //
Ja zboczyłem z dawnej drogi ustalonej w świętych księgach,
krocząc ścieżką złą doświadczam oto strasznego nieszczęścia.
so 'ham utkramya panthānaṃ śāstradṛṣṭaṃ sanātanam /
amārgeṇaivam ārabhya ghorām āpadam āgataḥ //
Lecz uczeni nazywają jeszcze większym to nieszczęściem,
gdy ktoś wielki czyn rozpocznie i ze strachu go zaniecha.
tāṃ cāpadaṃ ghoratarāṃ pravadanti manīṣiṇaḥ /
yad udyamya mahat kṛtyaṃ bhayād api nivartate //
A któż może siłą jeno dokonać niemożliwego?
Ludzki trud, jak słusznie mówią, nie pokona przeznaczenia.
aśakyaṃ caiva kaḥ kartuṃ śaktaḥ śaktibalād iha /
na hi daivād garīyo vai mānuṣaṃ karma kathyate //
Jeśli boskie przeznaczenie nie wspiera ludzkiego trudu,
człek z prawości ścieżki zbacza i na złą wstępuje ścieżkę.
mānuṣaṃ kurvataḥ karma yadi daivānna sidhyati /
sa pathaḥ pracyuto dharmyād vipadaṃ pratipadyate //
Nierozsądnym nazywają mędrcy sprzeciw wobec czynu,
gdy podejmie ktoś czyn jakiś, lecz ze strachu go zaniecha.
pratighātaṃ hyavijñātaṃ pravadanti manīṣiṇaḥ /
yad ārabhya kriyāṃ kāṃcid bhayād iha nivartate //
Strach ten dopadł mnie najpewniej wskutek złego zachowania,
bo syn Drony w żadnym razie nie zaniechałby potyczki.
tad idaṃ duṣpraṇītena bhayaṃ māṃ samupasthitam /
na hi droṇasutaḥ saṃkhye nivarteta kathaṃcana //
Jak wzniesiony przeznaczenia słup jest byt ten przepotężny,
nie potrafię go rozpoznać, choć rozmyślam intensywnie.
idaṃ ca sumahad bhūtaṃ daivadaṇḍam ivodyatam /
na caitad abhijānāmi cintayann api sarvathā //
Pewnie myśli mych ohydnych, zaistniałych w nieprawości,
jest owocem strasznym byt ten, który pragnie mnie odeprzeć.
dhruvaṃ yeyam adharme me pravṛttā kaluṣā matiḥ /
tasyāḥ phalam idaṃ ghoraṃ pratighātāya dṛśyate //
Przeznaczenie tak zrządziło, bym zaniechał tej potyczki,
więc nie mogę w żaden sposób przeznaczeniu się sprzeciwić.
tad idaṃ daivavihitaṃ mama saṃkhye nivartanam /
nānyatra daivād udyantum iha śakyaṃ kathaṃcana //
Dzisiaj więc ja Mahadewie , Panu, oddam się w opiekę,
on bowiem zniweczy dla mnie straszny słup ów przeznaczenia.
so 'ham adya mahādevaṃ prapadye śaraṇaṃ prabhum /
daivadaṇḍam imaṃ ghoraṃ sa hi me nāśayiṣyati //
Zwrócę się do boga bogów, pana o splątanych włosach,
męża Umy, który nosi na szyi girlandę z czaszek,
niszczyciela wzroku Bhagi – Niszczyciela – Boga Rudry.
kapardinaṃ prapadyātha devadevam umāpatim /
kapālamālinaṃ rudraṃ bhaganetraharaṃ haram //
On bowiem przewyższył bogów ascezą i swą potęgą,
oddam zatem się w opiekę Panu Gór z trójzębem w dłoni.”
sa hi devo 'tyagād devāṃstapasā vikrameṇa ca /
tasmāccharaṇam abhyeṣye giriśaṃ śūlapāṇinam //