d--- layout: chapter --- Rozdział 78 - Mahabharata Rozdział 78 | Mahabharata Link
I rzekł Sańdźaja:
A kiedy tak toczyła się ta walka, jeszcze nim Suśarman się wycofał, nim Pandawa o wielkim duchu zaczął chłostać bohaterów, aż twe wojsko falowało jak ocean, nim Syn Gangi ruszył gwałtem na Widźaję, Durjodhana, mój królu, widząc potęgę Syna Prythy, pędem podjechał do wszystkich królów i do nich i do mocarnego Suśarmana stojącego na ich czele, wyrzekł stojąc pośrodku całego wojska głośno słowa, które radość walczących budziły: (5)
— Ten Bhiszma, Syn Śantanu, najlepszy wśród Kurów, który pragnie walczyć ze Zdobywcą-Skarbu, całym sobą jest nam oddany i dla nas gotów jest porzucić własne życie. Wszyscy, z wraz waszymi oddziałami, cali zwarci, macie strzec Bharaty, naszego wielkiego praojca, kiedy on będzie jechał ku obcym szykom!
— Na rozkaz! — w ten sposób odpowiadają zewsząd wszyscy żołnierze pod dowództwem Indrów wśród ludzi, mój królu, i gromadzą się wokół wielkiego praojca.
Rusza pędem Bhiszma, Syn Śantanu, w kierunku Ardźuny i atakuje go w chwili, gdy tamten ku niemu nadjeżdża, jaśniejąc na wielkim rydwanie zaprzężonym w ogromne białe konie, huczącym jak burzowa chmura, z godłem w kształcie strasznej małpy. Na widok nadjeżdżającego Zdobywcy Skarbu Z-Diademem-Na-głowie wielki krzyk przerażenia wznosi się wśród wszystkich wojowników. (10) Widzą oni też Krysznę z lejcami w dłoniach, ale nie da się na niego patrzeć jak na słońce niezrównane, kiedy południa dochodzi. I tak samo Pandawowie nie mogą patrzeć na Bhiszmę, Syna Śantanu, który na swym rydwanie zaprzężonym w białe konie, z białym łukiem, jest niczym biała planeta na niebo wychodząca. Otaczają go ze wszystkich stron Trigartowie ducha potężnego, ich bracia i inni wielcy rydwannicy.
A tymczasem Syn Bharadwadźi w bitwie trafia pierzastą strzałą króla Matsjów, a potem kolejną strzałą łamie mu godło, a kolejną łuk. Odrzuca złamany łuk Wirata, dowódca armii, pędem chwyta inny, nadzwyczaj potężny, masywny i strzały posmarowane jadem, do węży płonących podobne. (15) Trzema przeszywa Dronę, czterema jego konie, jedną rozszczepia godło chorągiew, pięcioma woźnicę, a następną łuk. Wściekł się Drona, ów buhaj podwójnie urodzonych. Zabija konie Wiraty ośmioma strzałami o prostym drzewcu, a woźnicę jedną pierzastą. Arcyrydwannik Wirata, pozbawiony koni i woźnicy, zeskakuje z rydwanu i szybko wchodzi na rydwan Śankhy. Teraz ojciec i syn stoją na jednym rydwanie zalewając Syna Bharadwadźi wielkim deszczem strzał, ile sił w nich staje. Rozjuszony Syn Bharadwadźi w jednej chwili wypuszcza w Śankhę strzałę podobną do jadowitego węża, o władco ludzi, (20) która przebija mu serce, pijąc jego krew, całe ciało nasycając krwią i spada na ziemię. Leci Śankha z rydwanu tuż obok swego ojca, zabity strzałą Syna Bharadwadźi, łuk i strzały wysuwają mu się z rąk. Widząc, że jego syn poległ, Wirata ucieka ze strachu, porzucając w boju Dronę podobnego do samej Śmierci z rozwartymi ustami. A Syn Bharadwadźi wielką armię Pandawów masakrować poczyna w bitwie setkami, tysiącami.
Tymczasem Śikhandin, o wielki królu, atakuje Syna Drony. Trzema naraćami chyżo lecącymi trafia go w środek czoła, między brwiami. (25) Z trzema strzałami, co wystają mu z czoła wygląda ten tygrys wśród mężów niczym jak góra Meru z jej trzema złotymi szczytami. Ale nie mija nawet pół chwili, jak wściekły Aśwatthaman strzałami swymi zabija woźnicę i rącze konie Śikhandina, druzgoce mu godło i rozdziera uzbrojenie, mój królu. Pozbawiony koni arcyrydwannik Śikhandin zeskakuje z rydwanu, chwyta ostry miecz, tarczę nieskalaną i niczym sokół leci na wroga, ów spopielacz wrogów. A kiedy on tak biegnie z mieczem w dłoni, Syn Drony, o wielki królu, nie znajduje żadnej okazji do strzału, co się niemożliwe wręcz wydaje. Przejęty najwyższym gniewem zaczyna niezliczone tysiące strzał wypuszczać, o buhaju wśród ludzi. (30) A tamten, najlepszy wśród silnych, mieczem o ostrej klindze rozcina ten straszny deszcz strzał, co ku niemu płynie. Syn Drony jego piękną, świetlistą, zdobną w sto księżyców tarczę przebija, miecz mu rozłupuje, a jego samego ostrymi pierzastymi po wielokroć przeszywa. Śikhandin kręci młynka mieczem zgruchotanym przez pociski tamtego i migiem go ciska niby płonącego węża. Syn Drony w locie rozszczepia ten miecz podobny do ognia Czasu, demonstrując zręczność ręki i strzela w Śikhandina wieloma żelaznymi strzałami. Ostre strzały ciężko ranią Śikhandina, mój królu, który wspina się szybko na rydwan Madhawy o wielkim duchu. (35)
Tymczasem rozjuszony Satjaki okrutnego rakszasa Alambuszę przeszywa strasznymi strzałami — mocarz mocarza! A ten Indra wśród rakszasów łamie jego łuk, Bharato, strzałą mającą grot w półksiężyc, jego samego zaś pociskami trafia. I czyniąc czar rakszasów, zalewa go deszczem strzał. A ja ten cud widzę — tę siłę Satjakiego, Wnuka Śiniego, Potomka Wrysznich — bo ani drgnął chłostany uderzany ostrymi strzałami, tylko puścił w ruch broń Indry, którą sławny Madhawa dostał od Widźaji. Ta broń spopiela czar rakszasów i zalewa Alambuszę strzałami strasznymi ze wszystkich stron jak górę chmury burzowe niosące wodę w czas deszczu. (40) Pod naporem strzał Madhawy o wielkim duchu ucieka przerażony rakszasa, porzucając w bitwie Satjakiego. A Wnuk Śiniego ryknął na oczach wszystkich twoich wojowników, pokonawszy tego w walce tego Indrę wśród rakszasów, którego nawet sam Indra Szczodrobliwy nie mógł pokonać. I dalej zabija Satjaki silny prawdą twoich ludzi wieloma ostrymi strzałami, a oni rozpierzchają się, strachem udręczeni.
Tymczasem mocarny Syn Drupady, Dhrysztadjumna, mój królu, twojego syna, władcę ludu, zasypuje strzałami o gładkich drzewcach. Ale twój syn, władca ludów, Bharato, trwa niezłomny pod naporem wiśikh, o Indro wśród królów, (45) i szybko strzela w Dhrysztadjumnę sześćdziesięcioma i trzydziestoma pociskami — co znowu cudem się wydaje! W odpowiedzi rozjuszony dowódca armii Pandawów, wielki rydwannik łamie mu łuk, o dostojny, w jeden mig zabija mu wszystkie konie, a jego samego trafia bardzo ostrymi siedmioma strzałami. Tamten długoręki mocarz zeskakuje z rydwanu i na piechotę, wznosząc miecz, biegnie do Wnuka Pryszaty. Podjeżdża do króla mocarny Śakuni, chcąc mu pomóc królowi i na oczach innych królów bierze go na swój rydwan. Po zwycięstwie nad królem Dhrysztadjumna, Wnuk Pryszaty, zabójca obcych bohaterów, dziesiątkuje twoją armię jak sam Indra Gromowładny asurów. (50)
Krytawarman w Bhimę, wielkiego rydwannika, celuje i okrywa go strzałami jak wielka chmura słońce. Ale Bhimasena, spopielacz wrogów, uśmiechna się tylko i w gniewie śle pociski na Krytawarmana. Pod ich naporem wielki wojownik Satwatów, znawca broni, nawet nie drgnie, tylko dalej wypuszcza ostre strzały w Bhimę. Mocarny Bhimasena, zabójca obcych mężów, zabija jego cztery konie i na ziemię zwala woźnicę wraz z godłem pięknie ozdobionym, jego samego zaś okrywa tyloma strzałami, że wbijają się w jego ciało tak, że jeżozwierza przypomina. (55) Szybko zeskakuje Krytawarman z rydwanu zaprzężonego w martwe konie i na oczach twojego syna podbiega do rydwanu swojego szwagra Wryszaki. A rozsrożony Bhimasena dalej atakuje twoich wojowników, zabijając ich jak Śmierć — Sprawca Końca z pałką w ręku.
saṃjaya uvāca /
tathā pravṛtte saṃgrāme nivṛtte ca suśarmaṇi /
prabhagneṣu ca vīreṣu pāṇḍavena mahātmanā //
kṣubhyamāṇe bale tūrṇaṃ sāgarapratime tava /
pratyudyāte ca gāṅgeye tvaritaṃ vijayaṃ prati //
dṛṣṭvā duryodhano rājan raṇe pārthasya vikramam /
tvaramāṇaḥ samabhyetya sarvāṃstān abravīnnṛpān //
teṣāṃ ca pramukhe śūraṃ suśarmāṇaṃ mahābalam /
madhye sarvasya sainyasya bhṛśaṃ saṃharṣayan vacaḥ //
eṣa bhīṣmaḥ śāṃtanavo yoddhukāmo dhanaṃjayam /
sarvātmanā kuruśreṣṭhastyaktvā jīvitam ātmanaḥ //
taṃ prayāntaṃ parānīkaṃ sarvasainyena bhāratam /
saṃyattāḥ samare sarve pālayadhvaṃ pitāmaham //
bāḍham ityevam uktvā tu tānyanīkāni sarvaśaḥ /
narendrāṇāṃ mahārāja samājagmuḥ pitāmaham //
tataḥ prayātaḥ sahasā bhīṣmaḥ śāṃtanavo 'rjunam /
raṇe bhāratam āyāntam āsasāda mahābalam //
mahāśvetāśvayuktena bhīmavānaraketunā /
mahatā meghanādena rathenāti virājata //
samare sarvasainyānām upayātaṃ dhanaṃjayam /
abhavat tumulo nādo bhayād dṛṣṭvā kirīṭinam //
abhīśuhastaṃ kṛṣṇaṃ ca dṛṣṭvādityam ivāparam /
madhyaṃdinagataṃ saṃkhye na śekuḥ prativīkṣitum //
tathā śāṃtanavaṃ bhīṣmaṃ śvetāśvaṃ śvetakārmukam /
na śekuḥ pāṇḍavā draṣṭuṃ śvetagraham ivoditam //
sa sarvataḥ parivṛtastrigartaiḥ sumahātmabhiḥ /
bhrātṛbhistava putraiśca tathānyaiśca mahārathaiḥ //
bhāradvājastu samare matsyaṃ vivyādha patriṇā /
dhvajaṃ cāsya śareṇājau dhanuścaikena cicchide //
tad apāsya dhanuśchinnaṃ virāṭo vāhinīpatiḥ /
anyad ādatta vegena dhanur bhārasahaṃ dṛḍham /
śarāṃścāśīviṣākārāñ jvalitān pannagān iva //
droṇaṃ tribhiḥ pravivyādha caturbhiścāsya vājinaḥ /
dhvajam ekena vivyādha sārathiṃ cāsya pañcabhiḥ /
dhanur ekeṣuṇāvidhyat tatrākrudhyad dvijarṣabhaḥ //
tasya droṇo 'vadhīd aśvāñ śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ /
aṣṭābhir bharataśreṣṭha sūtam ekena patriṇā //
sa hatāśvād avaplutya syandanāddhatasārathiḥ /
āruroha rathaṃ tūrṇaṃ śaṅkhasya rathināṃ varaḥ //
tatastu tau pitāputrau bhāradvājaṃ rathe sthitau /
mahatā śaravarṣeṇa vārayāmāsatur balāt //
bhāradvājastataḥ kruddhaḥ śaram āśīviṣopamam /
cikṣepa samare tūrṇaṃ śaṅkhaṃ prati janeśvara //
sa tasya hṛdayaṃ bhittvā pītvā śoṇitam āhave /
jagāma dharaṇiṃ bāṇo lohitārdrīkṛtacchaviḥ //
sa papāta rathāt tūrṇaṃ bhāradvājaśarāhataḥ /
dhanustyaktvā śarāṃścaiva pitur eva samīpataḥ //
hataṃ svam ātmajaṃ dṛṣṭvā virāṭaḥ prādravad bhayāt /
utsṛjya samare droṇaṃ vyāttānanam ivāntakam //
bhāradvājastatastūrṇaṃ pāṇḍavānāṃ mahācamūm /
dārayāmāsa samare śataśo 'tha sahasraśaḥ //
śikhaṇḍyapi mahārāja drauṇim āsādya saṃyuge /
ājaghāna bhruvor madhye nārācaistribhir āśugaiḥ //
sa babhau naraśārdūlo lalāṭe saṃsthitaistribhiḥ /
śikharaiḥ kāñcanamayair merustribhir ivocchritaiḥ //
aśvatthāmā tataḥ kruddho nimeṣārdhācchikhaṇḍinaḥ /
sūtaṃ dhvajam atho rājaṃsturagān āyudhaṃ tathā /
śarair bahubhir uddiśya pātayāmāsa saṃyuge //
sa hatāśvād avaplutya rathād vai rathināṃ varaḥ /
khaḍgam ādāya niśitaṃ vimalaṃ ca śarāvaram /
śyenavad vyacarat kruddhaḥ śikhaṇḍī śatrutāpanaḥ //
sakhaḍgasya mahārāja caratastasya saṃyuge /
nāntaraṃ dadṛśe drauṇistad adbhutam ivābhavat //
tataḥ śarasahasrāṇi bahūni bharatarṣabha /
preṣayāmāsa samare drauṇiḥ paramakopanaḥ //
tām āpatantīṃ samare śaravṛṣṭiṃ sudāruṇām /
asinā tīkṣṇadhāreṇa cicheda balināṃ varaḥ //
tato 'sya vimalaṃ drauṇiḥ śatacandraṃ manoramam /
carmācchinad asiṃ cāsya khaṇḍayāmāsa saṃyuge /
śitaiḥ subahuśo rājaṃstaṃ ca vivyādha patribhiḥ //
śikhaṇḍī tu tataḥ khaḍgaṃ khaṇḍitaṃ tena sāyakaiḥ /
āvidhya vyasṛjat tūrṇaṃ jvalantam iva pannagam //
tam āpatantaṃ sahasā kālānalasamaprabham /
cicheda samare drauṇir darśayan pāṇilāghavam /
śikhaṇḍinaṃ ca vivyādha śarair bahubhir āyasaiḥ //
śikhaṇḍī tu bhṛśaṃ rājaṃstāḍyamānaḥ śitaiḥ śaraiḥ /
āruroha rathaṃ tūrṇaṃ mādhavasya mahātmanaḥ //
sātyakistu tataḥ kruddho rākṣasaṃ krūram āhave /
alambusaṃ śarair ghorair vivyādha balinaṃ balī //
rākṣasendrastatastasya dhanuścicheda bhārata /
ardhacandreṇa samare taṃ ca vivyādha sāyakaiḥ /
māyāṃ ca rākṣasīṃ kṛtvā śaravarṣair avākirat //
tatrādbhutam apaśyāma śaineyasya parākramam /
nāsaṃbhramad yat samare vadhyamānaḥ śitaiḥ śaraiḥ //
aindram astraṃ ca vārṣṇeyo yojayāmāsa bhārata /
vijayād yad anuprāptaṃ mādhavena yaśasvinā //
tad astraṃ bhasmasātkṛtvā māyāṃ tāṃ rākṣasīṃ tadā /
alambusaṃ śarair ghorair abhyākirata sarvaśaḥ /
parvataṃ vāridhārābhiḥ prāvṛṣīva balāhakaḥ //
tat tathā pīḍitaṃ tena mādhavena mahātmanā /
pradudrāva bhayād rakṣo hitvā sātyakim āhave //
tam ajeyaṃ rākṣasendraṃ saṃkhye maghavatā api /
śaineyaḥ prāṇadajjitvā yodhānāṃ tava paśyatām //
nyahanat tāvakāṃścāpi sātyakiḥ satyavikramaḥ /
niśitair bahubhir bāṇaiste 'dravanta bhayārditāḥ //
etasminn eva kāle tu drupadasyātmajo balī /
dhṛṣṭadyumno mahārāja tava putraṃ janeśvaram /
chādayāmāsa samare śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ //
saṃchādyamāno viśikhair dhṛṣṭadyumnena bhārata /
vivyathe na ca rājendra tava putro janeśvaraḥ //
dhṛṣṭadyumnaṃ ca samare tūrṇaṃ vivyādha sāyakaiḥ /
ṣaṣṭyā ca triṃśatā caiva tad adbhutam ivābhavat //
tasya senāpatiḥ kruddho dhanuścicheda māriṣa /
hayāṃśca caturaḥ śīghraṃ nijaghāna mahārathaḥ /
śaraiścainaṃ suniśitaiḥ kṣipraṃ vivyādha saptabhiḥ //
sa hatāśvānmahābāhur avaplutya rathād balī /
padātir asim udyamya prādravat pārṣataṃ prati //
śakunistaṃ samabhyetya rājagṛddhī mahābalaḥ /
rājānaṃ sarvalokasya ratham āropayat svakam //
tato nṛpaṃ parājitya pārṣataḥ paravīrahā /
nyahanat tāvakaṃ sainyaṃ vajrapāṇir ivāsuram //
kṛtavarmā raṇe bhīmaṃ śarair ārchanmahāratham /
pracchādayāmāsa ca taṃ mahāmegho raviṃ yathā //
tataḥ prahasya samare bhīmasenaḥ paraṃtapaḥ /
preṣayāmāsa saṃkruddhaḥ sāyakān kṛtavarmaṇe //
tair ardyamāno 'tirathaḥ sātvataḥ śastrakovidaḥ /
nākampata mahārāja bhīmaṃ cārchacchitaiḥ śaraiḥ //
tasyāśvāṃścaturo hatvā bhīmaseno mahābalaḥ /
sārathiṃ pātayāmāsa dhvajaṃ ca supariṣkṛtam //
śarair bahuvidhaiścainam ācinot paravīrahā /
śakalīkṛtasarvāṅgaḥ śvāvidvat samadṛśyata //
hatāśvāt tu rathāt tūrṇaṃ vṛṣakasya rathaṃ yayau /
syālasya te mahārāja tava putrasya paśyataḥ //
bhīmaseno 'pi saṃkruddhastava sainyam upādravat /
nijaghāna ca saṃkruddho daṇḍapāṇir ivāntakaḥ //