d--- layout: chapter --- Rozdział 112 - Mahabharata Rozdział 112 | Mahabharata Link
I rzekł Sańdźaja:
Mocarny Abhimanju, mój królu, wraz z licznymi oddziałami atakuje twojego syna w tym boju o Bhiszmę. Rozwścieczony Durjodhana trafia siostrzeńca Kryszny dziewięcioma strzałami o gładkim drzewcu, a potem jeszcze trzema. Siostrzeniec Kryszny w gniewie włócznię straszną niczym siostra śmierci wysyła w kierunku rydwanu Durjodhany. Nadlatuje ku twojemu synowi, grożąc mu strasznym kształtem, ale on rozszczepia ją na dwoje strzałą ostrą jak brzytwa, wielki rydwannik. Na widok spadającej włóczni siostrzeniec Kryszny Abhimanju wielce rozsierdzony z całej siły swoich ramion uderza w pierś zawziętego Durjodhanę trzema strzałami. (5) I zaraz potem ten Arcybharata trafia go jeszcze dziesięcioma strasznymi strzałami dziesięcioma w sam środek piersi. I tak toczy się bój straszny i piękny, Bharato, radujący widzów, sławiony przez wszystkich synów Prythy. Mężny Syn Subhadry Abhimanju i tamten buhaj Kurów, zwarli się pojedynku, jeden chce zabić Bhiszmę, drugi — Kaurawom zwycięstwo przynieść.
Syn Drony Aśwatthaman w gniewie mocno trafia naraćą Wnuka Śiniego Satjakiego w sam środek piersi, spopielacz wrogów. Wnuk Śiniego o bezmiernym duchu zaś syna mistrza uderza we wszystkie punkty śmierci dziewięcioma z piórami czapli. (10) Aśwatthaman strzela w Satjakiego dziewięcioma strzałami, a zaraz potem trzydziestoma bije w samą pierś. Tamten zaś, wielki łucznik, silnie trafiony przez Syna Drony, odpowiada mu trzema strzałami.
A tymczasem Syn Puru Bryhatkszatra strzałami atakuje Dhrysztaketu, arcyłucznika, arcyrydwannika, zadając mu ciężkie rany. Ale mocarny arcyrydwannik Dhrysztaketu, trafia Syna Puru trzydziestoma ostrymi strzałami. Syn Puru łamie łuk arcyrydwannika Dhrysztaketu, rycząc rozgłośnie i przeszywa przeszył go dziesięcioma strzałami. Tamten jednak za inny łuk chwyta i uderza w Syna Puru trzema siódemkami ostrych strzał, mój królu, ostrzonych na kamiennym toczydle. (15) I tak ci dwaj arcyłucznicy, arcyrydwannicy, leją na siebie wielkim deszczem strzał. Gdy wzajemnie sobie łuki strzaskali, konie sobie nawzajem zabili, Bharato, zeskakują na ziemię i zwierają się w walce na miecze ci dwaj arcyrydwannicy. Każdy z nich dzierży tarczę z jasnej skóry byka, ozdobioną setką księżyców i mieczy świetlisty, (20) i strzał setkę lśniących, mój królu, podbiegają do siebie, rycząc gotowi na bój jak dwa lwy w wielkiej puszczy. Zataczają koła w różnych kierunkach, to zbliżają się do siebie, to odchodzą, popisują się, każdy z nich chce drugiego uśmiercić. Rozjuszony Syn Puru wielkim mieczem tnie Dhrysztaketu przez czoło i woła:
— Stawaj! Stawaj!
A król Ćedich Dhrysztaketu mieczem o ostrym czubku w pierś trafia Syna Puru, buhaja ludzi. Rzucają się na siebie w wielkim pędzie, królu, atakują się nawzajem — owi pogromcy wrogów. Aż twój syn Dźajatsena wziąwszy Syna Puru na swój rydwan, uwozi go z pola bitwy. (25) Syn Madri Sahadewa, spopielacz wrogów, na swój rydwan zabiera Dhrysztaketu.
Ćitrasena strzela do Suśarmana dziewięcioma chyżymi strzałami, a zaraz potem sześćdziesięcioma, a potem jeszcze dziewięcioma. Ale rozjuszony Suśarman twojego syna, panie plemion, wysyła ku tamtemu po dziesiątce strzał, jedną za drugą. Ćitrasena, kipiąc gniewem, szyje ku niemu mu trzydziestoma strzałami o prostych drzewcach, a ten się mu cały czas odstrzeliwuje. (30)
Syn Subhadry Abhimanju teraz walczy z królem Kosali Bryhadbalą ku chwale Bhiszmy. Król Kosalów bije w Syna Ardźuny pięcioma żelaznych strzałami, a potem dwudziestoma tych prostych drzewcach. Ale nawet nie drgnie w boju Syn Subhadry, odpowiada Bryhadbali dziewięcioma żelaznymi strzałami, szyjąc w niego raz za razem. Syn Ardźuny Rudego rozszczepia łuk króla Kosalów i trafia go trzydziestoma strzałami o żurawich piórach. Król Bryhadbala chwyta nowy łuk i rozwścieczony mrowie strzał wypuszcza ku Synowi Ardźuny Rudego. I walczą ze sobą ci dwaj rozsierdzeni wojownicy o jasnym orężu z powodu Bhiszmy, spopielaczu wrogów, jak w czas wojny bogów z asurami bitwa Maja walczył z Wasawą.
Bhimasena bije się z armią słoni, wygląda wspaniale — jak sam Indra Mocarny, co gromem w ręce najwyższe góry rozdziera. (35) Pod naporem Bhimaseny podobne do masywu górskiego rycząc słonie padają na ziemię rozległą — nosicielkę bogactw. Niczym rozsypane głazy wielkości Himalajów jaśnieją leżąc na ziemi jak usypiska antymonu.
Arcyłucznik Judhiszthira w otoczeniu swych oddziałów pastwi się nad wojskiem króla Madrich Śalji. I podobnie pastwi się król Madrich nad armią Syna Prawa, arcyrydwannika, w tym boju o Bhiszmę, mocarny.
Król Sindhu strzela w Wiratę dziewięcioma strzałami o gładkich drzewcach, a potem uderza weń kolejnymi trzydziestoma. (40) Wirata zaś, o wielki królu, na szpicy wojsk trafia króla Sindhu w pierś trzydziestoma ostrymi strzałami. Jaśnieją obaj z jasnymi kołczanami i mieczami, w jasnych zbrojach, z jasnym orężem, z jasnym godłem ci dwaj królowie — Matsjów i Sindhu.
Drona z synem króla Pańćalów Dhrysztadjumną zwarł się boju i walczą teraz w pojedynku na strzały o gładkim drzewcu. Drona, królu, łamie wielki łuk Syna Drupady i pięćsetką strzał jego samego trafia. Ale Syn Pryszaty, zabójca wrogów, inny łuk, chwyta i w mgnieniu oka rozbija strzały Drony. (45) Zatrzymawszy je zalewem swoich strzał, arcyrydwannik Drona pięć pocisków wypuszcza ku Synowi Drupady. A teraz rozwścieczony Syn Pryszaty, królu, zabójca obcych bohaterów, ciska maczugę podobną do pałki Śmierci. Drona pięćdziesięcioma strzałami zatrzymuje ją w locie, migocącą płatkami złota, a ona rozpada się, o królu, od niechybnych jego strzał w drobny pył i opada na ziemię. Widząc rozbitą maczugę, Syn Pryszaty, zabójca wrogów, rzuca ku Dronie jaśniejącą włócznię, całą z żelaza zrobioną. (50) Ją także Drona rozszczepia, Bharato, dziewięcioma strzałami i dalej bije w Syna Pryszaty, arcyłucznika. W ten sposób toczy się bój o Bhiszmę między Droną a Synem Pryszaty, bój straszny, grozę budzący.
Tymczasem Ardźuna podjeżdża do Syna Gangi, szyjąc weń ostrymi strzałami i teraz atakuje go, gotowego na bój niczym słoń w szale. Naprzeciw Syna Prythy wypada mocarny rozpalony król Pragdźjotiszy Bhagadatta na słoniu, któremu wydzielina szału w trzech strugach cieknie. Ardźuna Zbrzydzony zbiera wszystkie siły i najeżdża na słonia pędzącego nań z wielką prędkością niczym słoń wielkiego Indry. (55) Z wysokości swego słonia rozpalony król Bhagadatta zalewa Ardźunę deszczem strzał. W odpowiedzi Ardźuna ostrymi świetlistymi strzałami żelaznymi przeszywa słonia rozmigotanego jak srebro, gdy na niego naciera. Syn Kunti ponagla Śikhandina, wołając:
— Ruszaj! Ruszaj ku Bhiszmie, wielki królu, zabij go!
Tymczasem Pragdźjotisza porzuca Pandawę i szybko rusza na swym rydwanie, mój królu, w kierunku rydwanu Drupady.
Ardźuna, o wielki królu, pędem podjeżdża do Bhiszmy, mając Śikhandina przed sobą i rozpoczyna z nim walkę. (60) Twoi wszyscy twoi mężni wojownicy z krzykiem ku Pandawie pędzą. Ale Ardźuna rozpędza wszystkie oddziały twoich synów, panie plemion, jak wiatr chmury w niebie rozpędza w czasie deszczów. Ledwo oczom mogę uwierzyć! Tymczasem Śikhandin chyżo, acz ze spokojem, atakuje wielkiego praojca Bharatów, bijąc weń licznymi strzałami. Bhiszma, arcyrydwannik, niweczy Somaków, sprzymierzeńców Synów Prythy, powstrzymując tym samym wielką armię Pandawów. Spala kszatrijów — rydwan jest jego ogniem, łuk płomieniem, miecz, włócznię i maczuga paliwem, mrowie strzał zaś blaskiem. (65) Jak wielki ogień z wiatrem idzie wśród suchej trawy, tak spala ich przesławny Bhiszma swoją boską bronią. Od jego strzał o złotych punkhach, o gładkim drzewcu dźwięczą strony świata. Zwala rydwanników, o królu, na ziemię, słonie razem z jeźdźcami — ogałaca rydwany, słonie i rumaki z ludzi jakby liście z palm odzierał on, arcywojownik. Drżą żołnierze od dźwięku jego cięciwy jak grom ze wszystkich stron dudniącego. (70) Bezbłędnie padają strzały twego ojca, władco ludzi, nie ześlizgują się po zbrojach, kiedy on je wypuszcza. Widzę rydwany bez wojowników, o królu, a wciąż jeszcze mocno do rączych koni zaprzężone, porywane przez nie w cwale.
A teraz czternaście tysięcy mężnych Ćedich, Kaśich i Karuszów — wielkich rydwanników, sławnych synów rodów, gotowych życie oddać w boju, którzy nigdy przed wrogiem się nie cofnęli, na rumakach, rydwanach i słoniach, z godłami złotem zdobionymi — rusza na Bhiszmę, co czyha na nich jak na sama Śmierć z otwartymi ustami. Wszyscy na tamten świat odeszli. Ani jeden wielki rydwannik z Somaków się nie ostał, który mógłby żywić nadzieję, że przeżyje, gdy zaatakuje Bhiszmę. (75) Oglądając męstwo Bhiszmy, wiedzieli ludzie, że wszyscy oni odejdą do miasta Króla Umarłych. Żaden wojownik nie mógł mu stawić oporu w walce poza mężnym Synem Pandu z jasnymi końmi u rydwanu i z Czarnym Kryszną woźnicą oraz Śikhandinem Pańćalją o niezmierzonej sile.
I oto Śikhandin znowu atakuje Bhiszmę, o buhaju ludzi, i raz po raz dziesiątką strzał w niego bije. Patrzy Syn Gangi na Śikhandina okiem płonącym od gniewu, jakby go tym spojrzeniem chciał spalić, Bharato, ale pamiętając, że był on kobietą, mój królu, nie podejmuje z nim walki. (80) Śikhandin jednak nie zdaje sobie z tego sprawy. Ardźuna, mój królu, woła do niego:
— Spiesz się! Zabij już wielkiego praojca! Czemu się wahasz, bohaterze, zabij Bhiszmę, wielkiego rydwannika! Poza tobą, tygrysie ludzi, nie widzę nikogo innego w całej armii Judhiszthiry, kto mógłby zmierzyć się w bitwie z wielkim praojcem! Prawdę ci powiadam!
Słysząc słowa Parthy, Śikhandin, o buhaju Bharatów, w jednej chwili mnóstwem strzał zaatakował wielkiego praojca. Ale twój ojciec O-Boskim-Ślubowaniu, wielki rydwannik, nie zważa na to, jeno pociskami powstrzymuje wściekłego Ardźunę, (85) ostrymi strzałami całe oddziały Pandawów wysyłając na tamten świat, dostojny. Pandawowie, mój królu, w otoczeniu licznych batalionów, okrążają Bhiszmę, zasłaniając go jak chmury słońce — twórcę dnia. Ów Bharata, buhaj ludzi, ze wszystkich stron otoczony, spala n bohaterów jak ogień puszczę. I oto znów jestem świadkiem cudu — męstwa twojego syna, który równocześnie walczy z Synem Prythy i osłania Bhiszmę Niezłomnego-W-Ślubowaniu. A szczególną radość wielką wszystkim sprawia czyn syna twego, Duhśasany, (90) kiedy Synów Prythy wraz z ich sprzymierzeńcami atakuje, a Pandawowie nie mogą powstrzymać tego mocarza w walce. Pozbawia Duhśasana mocarnych rydwanników rydwanów, jeźdźców zaś ich wierzchowców. Posiekani ostrymi strzałami padają na ziemię, ich słonie zaś, ciężko ranne, rozbiegają się po całym polu bitwy. Jak ogień podsycany paliwem silnie płonie potężnym blaskiem, tak samo płonie twój syn spalając Pandawów. Żaden rydwannik Pandawów nie może się mierzyć z tym Bharatą ani w żaden sposób go pokonać, poza potomkiem Indry z białymi końmi u rydwanu, z Czarnym Kryszną woźnicą. (95) I pokonuje go w walce Ardźuna Zwycięski, a teraz na oczach całego wojska rusza na Bhiszmę. Ale twój syn, choć pokonany, wciąż wierzy w siłę ramion Bhiszmy i ponownie zbiera się w sobie, upojony bojem, i dalej bije się z Ardźuną, aż się cały świeci.
Tymczasem Śikhandin przeszywa wielkiego ojca strzałami, co biją jak grom, a zabijają niczym jad wężowy. Ale żadnej krzywdy nie czynią one twemu ojcu, władco ludu, Syn Gangi z uśmiechem je łapie. Jak człowiek dręczony upałem szuka chmur — nosicielek wody, tak samo Syn Gangi chwyta strugi strzał Śikhandina. (100) Wojownicy patrzą na Bhiszmę, budzącego grozę w tym boju, mój królu, jak on spala wojska Pandawów o wielkim duchu.
I oto twój syn woła do wszystkich swoich żołnierzy:
— Atakujcie, rydwannicy Phalgunę ze wszystkich stron! Bhiszma, znawca Prawa, będzie was osłaniał. Nie bójcie się, ruszajcie na Pandawów! Oto on z płonącą palmą w godle wciąż trwa na posterunku, dając wszystkim Synom Dhrytarasztry schronienie i osłonę!Nawet trzydziestka bogów gotowych do walki nie dałaby rady pokonać Bhiszmy o wielkim duchu, a cóż dopiero Synowie Prythy, śmiertelni i słabi. Dlatego biegnijcie, wojownicy na Ardźunę Rudego! (105) Ja sam dzisiaj będę z nim walczył, silny i zwarty, razem z władcami gotowymi na wszystko, królowie ziemi!
Usłyszawszy te słowa, o królu, twego syna łucznika, gotowi na bój z Ardźuną, mocarni rydwannicy — Widehowie, Kalingowie razem z oddziałami Daśerów, Bahlikowie, Daradowie, ci z zachodu i ci z północy, Malawowie, Abhiszahowie, Śurasenowie, Śibi, Wasatowie, Śalwowie, Śrajowie, Ambasthowie z Kekajami ruszają na Syna Prythy jak ćmy lecące do ognia. (110) Ardźuna Zdobywca-Skarbu nastawia myślą boską broń i wymierza ją w tych wszystkich rydwanników wraz z ich oddziałami. Tą bronią o wielkiej prędkości w jednej chwili spala ich mocarny Ardźuna Zbrzydony jak ogień ćmy pochłania. Widzę jego łuk, Gandiwę, płonący na niebiosach, z którego ten potężny wojownik wypuszcza tysiące strzał. Królowie, ciężko ranni od ich uderzeń, nie są w stanie odpowiedzieć na atak Ardźuny Z-Małpą-W-Godle, ich godła i rydwany rozbite są w puch. Pod naporem strzał Ardźuny Z-Diademem-Na-Głowie padają na ziemię rydwannicy wraz ze swymi godłami, jeźdźcy i ich wierzchowce. (115) Strzały wypuszczane przez Ardźunę biją w królów, uciekających we wszystkie strony — wraz ich ciała zaścielają całą ziemię.
I oto Syn Prythy długoręki, rozgoniwszy wszystkie wojska, zaczyna słać pociski w kierunku Duhśasany. Biją one twojego syna żelaznymi grotami, wbijając się w ziemię jak węże w mrowisko. Ardźuna zabija konie u jego rydwanu, strąca jego woźnicę. A teraz strzela dwudziestoma strzałami w kierunku Wiwinśatiego, twego syna. Uśmierca jego konie, rozwala rydwan, a jego samego mocno trafia, o panie, pięcioma strzałami o gładkim drzewcu. Tak samo Syn Kunti z białymi rumakami u rydwanu, wysyła mrowie strzał w Krypę, Śalję i Wikarnę, niszcząc ich pojazdy. (120) I oto cała piątka — Krypa, Śalja, Duhśasana, Wikarna i Wiwinśati — rozbiega się po polu bitwy, pokonana przez Leworękiego, o dostojny.
Zwyciężywszy o poranku nad tymi wielkimi rydwannikami, jaśnieje Syn Prythy jak ogień bezdymny. Niczym promieniste słońce — dawca światła — ulewą strzał obala na ziemię kolejnych królów, o królu, następną zaś zmusza zmusza wielkich rydwanników do odwrotu, ogromną rzekę krwi wypuszczając środkiem pola bitwy, między wojownikami Kurów i Pandawów, Bharato. Słonie i całe oddziały rydwanników wraz z końmi giną od zderzenia z rydwanami, rydwannicy giną od zderzeń ze słonnicą, a słonie padają martwe od zderzeń z konnicą i piechotą. (125) Wypadają wnętrzności z posiekanych ciał, lecą na ziemię ciała i głowy jeźdźców na słoniach, koniach i rydwanach. Pole bitwy okrywają martwi książęta, inni właśnie padają trupem, migocą ich kolczyki i naramienniki. Widzę, jak piechurów, jak konie i ich jeźdźców rozjeżdżają koła rydwanów, jak tratują ich słonie. Walą się na ziemię całe oddziały słoni, koni i jazdy, wszędzie leżą zmiażdżone rydwany z połamanymi kołami, dyszlami i godłami. Cała ziemia, zasłana krwią płynącą z ciał tysięcy słoni, rumaków i rydwanników, świeci jak ruda jesienna chmura. (130) Wyją psy, wrony, sępy, wilki, szakale, jakieś stwory dziwaczne — obsiadają martwe ciała, by się nimi nasycić. Wieją wielkie wichry we wszystkie strony, wychodzą rakszasy i upiory ryczące. Widzę, jak nagłe podmuchy wichru porywają złote uprzęże i bogate godła. Widzę setki i tysiące białych parasoli i wielkich rydwany z godłami, leżących na ziemi i słonie z proporczykami, jak biegną w różne strony, dręczone strzałami. Wszędzie widzę kszatrijów, królów ludów z maczugami, włóczniami i łukami w dłoniach, na ziemi leżących. (135)
Ale oto Bhiszma, o wielki królu, wznosząc boską broń, podjeżdża do Syna Kunti na oczach wszystkich łuczników. A na niego, na bój gotowego, naciera uzbrojony Śikhandin. Bhiszma krzepko ujmuje swą broń, co jest niczym ogień, podczas gdy Syn Kunti z białymi końmi u rydwanu cały czas zabija twoich wojowników, wprawiając w oszołomienie wielkiego praojca.
saṃjaya uvāca /
abhimanyur mahārāja tava putram ayodhayat /
mahatyā senayā yukto bhīṣmahetoḥ parākramī //
duryodhano raṇe kārṣṇiṃ navabhir nataparvabhiḥ /
ājaghāna raṇe kruddhaḥ punaścainaṃ tribhiḥ śaraiḥ //
tasya śaktiṃ raṇe kārṣṇir mṛtyor ghorām iva svasām /
preṣayāmāsa saṃkruddho duryodhanarathaṃ prati //
tām āpatantīṃ sahasā ghorarūpāṃ viśāṃ pate /
dvidhā cicheda te putraḥ kṣurapreṇa mahārathaḥ //
tāṃ śaktiṃ patitāṃ dṛṣṭvā kārṣṇiḥ paramakopanaḥ /
duryodhanaṃ tribhir bāṇair bāhvor urasi cārpayat //
punaścainaṃ śarair ghorair ājaghāna stanāntare /
daśabhir bharataśreṣṭha duryodhanam amarṣaṇam //
tad yuddham abhavad ghoraṃ citrarūpaṃ ca bhārata /
īkṣitṛprītijananaṃ sarvapārthivapūjitam //
bhīṣmasya nidhanārthāya pārthasya vijayāya ca /
yuyudhāte raṇe vīrau saubhadrakurupuṃgavau //
sātyakiṃ rabhasaṃ yuddhe drauṇir brāhmaṇapuṃgavaḥ /
ājaghānorasi kruddho nārācena paraṃtapaḥ //
śaineyo 'pi guroḥ putraṃ sarvamarmasu bhārata /
atāḍayad ameyātmā navabhiḥ kaṅkapatribhiḥ //
aśvatthāmā tu samare sātyakiṃ navabhiḥ śaraiḥ /
triṃśatā ca punastūrṇaṃ bāhvor urasi cārpayat //
so 'tividdho maheṣvāso droṇaputreṇa sātvataḥ /
droṇaputraṃ tribhir bāṇair ājaghāna mahāyaśāḥ //
pauravo dhṛṣṭaketuṃ ca śarair āsādya saṃyuge /
bahudhā dārayāṃcakre maheṣvāsaṃ mahāratham //
tathaiva pauravaṃ yuddhe dhṛṣṭaketur mahārathaḥ /
triṃśatā niśitair bāṇair vivyādha sumahābalaḥ //
pauravastu dhanuśchittvā dhṛṣṭaketor mahārathaḥ /
nanāda balavannādaṃ vivyādha daśabhiḥ śaraiḥ //
so 'nyat kārmukam ādāya pauravaṃ niśitaiḥ śaraiḥ /
ājaghāna mahārāja trisaptatyā śilīmukhaiḥ //
tau tu tatra maheṣvāsau mahāmātrau mahārathau /
mahatā śaravarṣeṇa parasparam avarṣatām //
anyonyasya dhanuśchittvā hayān hatvā ca bhārata /
virathāvasiyuddhāya saṃgatau tau mahārathau //
ārṣabhe carmaṇī citre śatacandrapariṣkṛte /
tārakāśatacitrau ca nistriṃśau sumahāprabhau //
pragṛhya vimalau rājaṃstāvanyonyam abhidrutau /
vāśitāsaṃgame yattau siṃhāviva mahāvane //
maṇḍalāni vicitrāṇi gatapratyāgatāni ca /
ceratur darśayantau ca prārthayantau parasparam //
pauravo dhṛṣṭaketuṃ tu śaṅkhadeśe mahāsinā /
tāḍayāmāsa saṃkruddhastiṣṭha tiṣṭheti cābravīt //
cedirājo 'pi samare pauravaṃ puruṣarṣabham /
ājaghāna śitāgreṇa jatrudeśe mahāsinā //
tāvanyonyaṃ mahārāja samāsādya mahāhave /
anyonyavegābhihatau nipetatur ariṃdamau //
tataḥ svaratham āropya pauravaṃ tanayastava /
jayatseno rathe rājann apovāha raṇājirāt //
dhṛṣṭaketuṃ ca samare mādrīputraḥ paraṃtapaḥ /
apovāha raṇe rājan sahadevaḥ pratāpavān //
citrasenaḥ suśarmāṇaṃ viddhvā navabhir āśugaiḥ /
punar vivyādha taṃ ṣaṣṭyā punaśca navabhiḥ śaraiḥ //
suśarmā tu raṇe kruddhastava putraṃ viśāṃ pate /
daśabhir daśabhiścaiva vivyādha niśitaiḥ śaraiḥ //
citrasenaśca taṃ rājaṃstriṃśatā nataparvaṇām /
ājaghāna raṇe kruddhaḥ sa ca taṃ pratyavidhyata /
bhīṣmasya samare rājan yaśo mānaṃ ca vardhayan //
saubhadro rājaputraṃ tu bṛhadbalam ayodhayat /
ārjuniṃ kosalendrastu viddhvā pañcabhir āyasaiḥ /
punar vivyādha viṃśatyā śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ //
bṛhadbalaṃ ca saubhadro viddhvā navabhir āyasaiḥ /
nākampayata saṃgrāme vivyādha ca punaḥ punaḥ //
kausalyasya punaścāpi dhanuścicheda phālguṇiḥ /
ājaghāna śaraiścaiva triṃśatā kaṅkapatribhiḥ //
so 'nyat kārmukam ādāya rājaputro bṛhadbalaḥ /
phālguniṃ samare kruddho vivyādha bahubhiḥ śaraiḥ //
tayor yuddhaṃ samabhavad bhīṣmahetoḥ paraṃtapa /
saṃrabdhayor mahārāja samare citrayodhinoḥ /
yathā devāsure yuddhe mayavāsavayor abhūt //
bhīmaseno gajānīkaṃ yodhayan bahvaśobhata /
yathā śakro vajrapāṇir dārayan parvatottamān //
te vadhyamānā bhīmena mātaṅgā girisaṃnibhāḥ /
nipetur urvyāṃ sahitā nādayanto vasuṃdharām //
girimātrā hi te nāgā bhinnāñjanacayopamāḥ /
virejur vasudhāṃ prāpya vikīrṇā iva parvatāḥ //
yudhiṣṭhiro maheṣvāso madrarājānam āhave /
mahatyā senayā guptaṃ pīḍayāmāsa saṃgataḥ //
madreśvaraśca samare dharmaputraṃ mahāratham /
pīḍayāmāsa saṃrabdho bhīṣmahetoḥ parākramī //
virāṭaṃ saindhavo rājā viddhvā saṃnataparvabhiḥ /
navabhiḥ sāyakaistīkṣṇaistriṃśatā punar ardayat //
virāṭaśca mahārāja saindhavaṃ vāhinīmukhe /
triṃśatā niśitair bāṇair ājaghāna stanāntare //
citrakārmukanistriṃśau citravarmāyudhadhvajau /
rejatuścitrarūpau tau saṃgrāme matsyasaindhavau //
droṇaḥ pāñcālaputreṇa samāgamya mahāraṇe /
mahāsamudayaṃ cakre śaraiḥ saṃnataparvabhiḥ //
tato droṇo mahārāja pārṣatasya mahad dhanuḥ /
chittvā pañcāśateṣūṇāṃ pārṣataṃ samavidhyata //
so 'nyat kārmukam ādāya pārṣataḥ paravīrahā /
droṇasya miṣato yuddhe preṣayāmāsa sāyakān //
tāñ śarāñ śarasaṃghaistu saṃnivārya mahārathaḥ /
droṇo drupadaputrāya prāhiṇot pañca sāyakān //
tasya kruddho mahārāja pārṣataḥ paravīrahā /
droṇāya cikṣepa gadāṃ yamadaṇḍopamāṃ raṇe //
tām āpatantīṃ sahasā hemapaṭṭavibhūṣitām /
śaraiḥ pañcāśatā droṇo vārayāmāsa saṃyuge //
sā chinnā bahudhā rājan droṇacāpacyutaiḥ śaraiḥ /
cūrṇīkṛtā viśīryantī papāta vasudhātale //
gadāṃ vinihatāṃ dṛṣṭvā pārṣataḥ śatrusūdanaḥ /
droṇāya śaktiṃ cikṣepa sarvapāraśavīṃ śubhām //
tāṃ droṇo navabhir bāṇaiś cicheda yudhi bhārata /
pārṣataṃ ca maheṣvāsaṃ pīḍayāmāsa saṃyuge //
evam etanmahad yuddhaṃ droṇapārṣatayor abhūt /
bhīṣmaṃ prati mahārāja ghorarūpaṃ bhayānakam //
arjunaḥ prāpya gāṅgeyaṃ pīḍayanniśitaiḥ śaraiḥ /
abhyadravata saṃyattaṃ vane mattam iva dvipam //
pratyudyayau ca taṃ pārthaṃ bhagadattaḥ pratāpavān /
tridhā bhinnena nāgena madāndhena mahābalaḥ //
tam āpatantaṃ sahasā mahendragajasaṃnibham /
paraṃ yatnaṃ samāsthāya bībhatsuḥ pratyapadyata //
tato gajagato rājā bhagadattaḥ pratāpavān /
arjunaṃ śaravarṣeṇa vārayāmāsa saṃyuge //
arjunastu raṇe nāgam āyāntaṃ rajatopamam /
vimalair āyasaistīkṣṇair avidhyata mahāraṇe //
śikhaṇḍinaṃ ca kaunteyo yāhi yāhītyacodayat /
bhīṣmaṃ prati mahārāja jahyenam iti cābravīt //
prāgjyotiṣastato hitvā pāṇḍavaṃ pāṇḍupūrvaja /
prayayau tvarito rājan drupadasya rathaṃ prati //
tato 'rjuno mahārāja bhīṣmam abhyadravad drutam /
śikhaṇḍinaṃ puraskṛtya tato yuddham avartata //
tataste tāvakāḥ śūrāḥ pāṇḍavaṃ rabhasaṃ raṇe /
sarve 'bhyadhāvan krośantastad adbhutam ivābhavat //
nānāvidhānyanīkāni putrāṇāṃ te janādhipa /
arjuno vyadhamat kāle divīvābhrāṇi mārutaḥ //
śikhaṇḍī tu samāsādya bharatānāṃ pitāmaham /
iṣubhistūrṇam avyagro bahubhiḥ sa samācinot //
somakāṃśca raṇe bhīṣmo jaghne pārthapadānugān /
nyavārayata sainyaṃ ca pāṇḍavānāṃ mahārathaḥ //
rathāgnyagāraścāpārcir asiśaktigadendhanaḥ /
śarasaṃghamahājvālaḥ kṣatriyān samare 'dahat //
yathā hi sumahān agniḥ kakṣe carati sānilaḥ /
tathā jajvāla bhīṣmo 'pi divyānyastrāṇyudīrayan //
suvarṇapuṅkhair iṣubhiḥ śitaiḥ saṃnataparvabhiḥ /
nādayan sa diśo bhīṣmaḥ pradiśaśca mahāyaśāḥ //
pātayan rathino rājan gajāṃśca saha sādibhiḥ /
muṇḍatālavanānīva cakāra sa rathavrajān //
nirmanuṣyān rathān rājan gajān aśvāṃśca saṃyuge /
cakāra sa tadā bhīṣmaḥ sarvaśastrabhṛtāṃ varaḥ //
tasya jyātalanirghoṣaṃ visphūrjitam ivāśaneḥ /
niśamya sarvato rājan samakampanta sainikāḥ //
amoghā hyapatan bāṇāḥ pituste manujeśvara /
nāsajjanta śarīreṣu bhīṣmacāpacyutāḥ śarāḥ //
nirmanuṣyān rathān rājan suyuktāñ javanair hayaiḥ /
vātāyamānān paśyāma hriyamāṇān viśāṃ pate //
cedikāśikarūṣāṇāṃ sahasrāṇi caturdaśa /
mahārathāḥ samākhyātāḥ kulaputrāstanutyajaḥ //
aparāvartinaḥ śūrāḥ suvarṇavikṛtadhvajāḥ /
saṃgrāme bhīṣmam āsādya savājirathakuñjarāḥ /
jagmuste paralokāya vyāditāsyam ivāntakam //
na tatrāsīnmahārāja somakānāṃ mahārathaḥ /
yaḥ samprāpya raṇe bhīṣmaṃ jīvite sma mano dadhe //
tāṃśca sarvān raṇe yodhān pretarājapuraṃ prati /
nītān amanyanta janā dṛṣṭvā bhīṣmasya vikramam //
na kaścid enaṃ samare pratyudyāti mahārathaḥ /
ṛte pāṇḍusutaṃ vīraṃ śvetāśvaṃ kṛṣṇasārathim /
śikhaṇḍinaṃ ca samare pāñcālyam amitaujasam //
śikhaṇḍī tu raṇe bhīṣmam āsādya bharatarṣabha /
daśabhir daśabhir bāṇair ājaghāna mahāhave //
śikhaṇḍinaṃ tu gāṅgeyaḥ krodhadīptena cakṣuṣā /
avaikṣata kaṭākṣeṇa nirdahann iva bhārata //
strītvaṃ tat saṃsmaran rājan sarvalokasya paśyataḥ /
na jaghāna raṇe bhīṣmaḥ sa ca taṃ nāvabuddhavān //
arjunastu mahārāja śikhaṇḍinam abhāṣata /
abhitvarasva tvarito jahi cainaṃ pitāmaham //
kiṃ te vivakṣayā vīra jahi bhīṣmaṃ mahāratham /
na hyanyam anupaśyāmi kaṃcid yaudhiṣṭhire bale //
yaḥ śaktaḥ samare bhīṣmaṃ yodhayeta pitāmaham /
ṛte tvāṃ puruṣavyāghra satyam etad bravīmi te //
evam uktastu pārthena śikhaṇḍī bharatarṣabha /
śarair nānāvidhaistūrṇaṃ pitāmaham upādravat //
acintayitvā tān bāṇān pitā devavratastava /
arjunaṃ samare kruddhaṃ vārayāmāsa sāyakaiḥ //
tathaiva ca camūṃ sarvāṃ pāṇḍavānāṃ mahārathaḥ /
apraiṣīt samare tīkṣṇaiḥ paralokāya māriṣa //
tathaiva pāṇḍavā rājan sainyena mahatā vṛtāḥ /
bhīṣmaṃ pracchādayāmāsur meghā iva divākaram //
sa samantāt parivṛto bhārato bharatarṣabha /
nirdadāha raṇe śūrān vanaṃ vahnir iva jvalan //
tatrādbhutam apaśyāma tava putrasya pauruṣam /
ayodhayata yat pārthaṃ jugopa ca yatavratam //
karmaṇā tena samare tava putrasya dhanvinaḥ /
duḥśāsanasya tutuṣuḥ sarve lokā mahātmanaḥ //
yad ekaḥ samare pārthān sānugān samayodhayat /
na cainaṃ pāṇḍavā yuddhe vārayāmāsur ulbaṇam //
duḥśāsanena samare rathino virathīkṛtāḥ /
sādinaśca mahārāja dantinaśca mahābalāḥ //
vinirbhinnāḥ śaraistīkṣṇair nipetur dharaṇītale /
śarāturāstathaivānye dantino vidrutā diśaḥ //
yathāgnir indhanaṃ prāpya jvaled dīptārcir ulbaṇaḥ /
tathā jajvāla putraste pāṇḍavān vai vinirdahan //
taṃ bhāratamahāmātraṃ pāṇḍavānāṃ mahārathaḥ /
jetuṃ notsahate kaścinnāpyudyātuṃ kathaṃcana /
ṛte mahendratanayaṃ śvetāśvaṃ kṛṣṇasārathim //
sa hi taṃ samare rājan vijitya vijayo 'rjunaḥ /
bhīṣmam evābhidudrāva sarvasainyasya paśyataḥ //
vijitastava putro 'pi bhīṣmabāhuvyapāśrayaḥ /
punaḥ punaḥ samāśvasya prāyudhyata raṇotkaṭaḥ /
arjunaṃ ca raṇe rājan yodhayan sa vyarājata //
śikhaṇḍī tu raṇe rājan vivyādhaiva pitāmaham /
śarair aśanisaṃsparśaistathā sarpaviṣopamaiḥ //
na ca te 'sya rujaṃ cakruḥ pitustava janeśvara /
smayamānaśca gāṅgeyastān bāṇāñ jagṛhe tadā //
uṣṇārto hi naro yadvajjaladhārāḥ pratīcchati /
tathā jagrāha gāṅgeyaḥ śaradhārāḥ śikhaṇḍinaḥ //
taṃ kṣatriyā mahārāja dadṛśur ghoram āhave /
bhīṣmaṃ dahantaṃ sainyāni pāṇḍavānāṃ mahātmanām //
tato 'bravīt tava sutaḥ sarvasainyāni māriṣa /
abhidravata saṃgrāme phalgunaṃ sarvato rathaiḥ //
bhīṣmo vaḥ samare sarvān palayiṣyati dharmavit /
te bhayaṃ sumahat tyaktvā pāṇḍavān pratiyudhyata //
eṣa tālena dīptena bhīṣmastiṣṭhati pālayan /
sarveṣāṃ dhārtarāṣṭrāṇāṃ raṇe śarma ca varma ca //
tridaśāpi samudyuktā nālaṃ bhīṣmaṃ samāsitum /
kimu pārthā mahātmānaṃ martyabhūtāstathābalāḥ /
tasmād dravata he yodhāḥ phalgunaṃ prāpya saṃyuge //
aham adya raṇe yatto yodhayiṣyāmi phalgunam /
sahitaḥ sarvato yattair bhavadbhir vasudhādhipāḥ //
tacchrutvā tu vaco rājaṃstava putrasya dhanvinaḥ /
arjunaṃ prati saṃyattā balavanto mahārathāḥ //
te videhāḥ kaliṅgāśca dāśerakagaṇaiḥ saha /
abhipetur niṣādāśca sauvīrāśca mahāraṇe //
bāhlikā daradāścaiva prācyodīcyāśca mālavāḥ /
abhīṣāhāḥ śūrasenāḥ śibayo 'tha vasātayaḥ //
śālvāśrayāstrigartāśca ambaṣṭhāḥ kekayaiḥ saha /
abhipetū raṇe pārthaṃ pataṃgā iva pāvakam //
sa tān sarvān sahānīkānmahārāja mahārathān /
divyānyastrāṇi saṃcintya prasaṃdhāya dhanaṃjayaḥ //
sa tair astrair mahāvegair dadāhāśu mahābalaḥ /
śarapratāpair bībhatsuḥ pataṃgān iva pāvakaḥ //
tasya bāṇasahasrāṇi sṛjato dṛḍhadhanvinaḥ /
dīpyamānam ivākāśe gāṇḍīvaṃ samadṛśyata //
te śarārtā mahārāja viprakīrṇarathadhvajāḥ /
nābhyavartanta rājānaḥ sahitā vānaradhvajam //
sadhvajā rathinaḥ petur hayārohā hayaiḥ saha /
gajāḥ saha gajārohaiḥ kirīṭiśaratāḍitāḥ //
tato 'rjunabhujotsṛṣṭair āvṛtāsīd vasuṃdharā /
vidravadbhiśca bahudhā balai rājñāṃ samantataḥ //
atha pārtho mahābāhur drāvayitvā varūthinīm /
duḥśāsanāya samare preṣayāmāsa sāyakān //
te tu bhittvā tava sutaṃ duḥśāsanam ayomukhāḥ /
dharaṇīṃ viviśuḥ sarve valmīkam iva pannagāḥ /
hayāṃścāsya tato jaghne sārathiṃ ca nyapātayat //
viviṃśatiṃ ca viṃśatyā virathaṃ kṛtavān prabho /
ājaghāna bhṛśaṃ caiva pañcabhir nataparvabhiḥ //
kṛpaṃ śalyaṃ vikarṇaṃ ca viddhvā bahubhir āyasaiḥ /
cakāra virathāṃścaiva kaunteyaḥ śvetavāhanaḥ //
evaṃ te virathāḥ pañca kṛpaḥ śalyaśca māriṣa /
duḥśāsano vikarṇaśca tathaiva ca viviṃśatiḥ /
samprādravanta samare nirjitāḥ savyasācinā //
pūrvāhṇe tu tathā rājan parājitya mahārathān /
prajajvāla raṇe pārtho vidhūma iva pāvakaḥ //
tathaiva śaravarṣeṇa bhāskaro raśmivān iva /
anyān api mahārāja pātayāmāsa pārthivān //
parāṅmukhīkṛtya tadā śaravarṣair mahārathān /
prāvartayata saṃgrāme śoṇitodāṃ mahānadīm /
madhyena kurusainyānāṃ pāṇḍavānāṃ ca bhārata //
gajāśca rathasaṃghāśca bahudhā rathibhir hatāḥ /
rathāśca nihatā nāgair nāgā hayapadātibhiḥ //
antarā chidyamānāni śarīrāṇi śirāṃsi ca /
nipetur dikṣu sarvāsu gajāśvarathayodhinām //
channam āyodhanaṃ reje kuṇḍalāṅgadadhāribhiḥ /
patitaiḥ pātyamānaiśca rājaputrair mahārathaiḥ //
rathaneminikṛttāśca gajaiścaivāvapothitāḥ /
pādātāścāpyadṛśyanta sāśvāḥ sahayasādinaḥ //
gajāśvarathasaṃghāśca paripetuḥ samantataḥ /
viśīrṇāśca rathā bhūmau bhagnacakrayugadhvajāḥ //
tad gajāśvarathaughānāṃ rudhireṇa samukṣitam /
channam āyodhanaṃ reje raktābhram iva śāradam //
śvānaḥ kākāśca gṛdhrāśca vṛkā gomāyubhiḥ saha /
praṇedur bhakṣyam āsādya vikṛtāśca mṛgadvijāḥ //
vavur bahuvidhāścaiva dikṣu sarvāsu mārutāḥ /
dṛśyamāneṣu rakṣaḥsu bhūteṣu vinadatsu ca //
kāñcanāni ca dāmāni patākāśca mahādhanāḥ /
dhūmāyamānā dṛśyante sahasā māruteritāḥ //
śvetacchatrasahasrāṇi sadhvajāśca mahārathāḥ /
vinikīrṇāḥ sma dṛśyante śataśo 'tha sahasraśaḥ /
sapatākāśca mātaṅgā diśo jagmuḥ śarāturāḥ //
kṣatriyāśca manuṣyendra gadāśaktidhanurdharāḥ /
samantato vyadṛśyanta patitā dharaṇītale //
tato bhīṣmo mahārāja divyam astram udīrayan /
abhyadhāvata kaunteyaṃ miṣatāṃ sarvadhanvinām //
taṃ śikhaṇḍī raṇe yattam abhyadhāvata daṃśitaḥ /
saṃjahāra tato bhīṣmastad astraṃ pāvakopamam //
etasminn eva kāle tu kaunteyaḥ śvetavāhanaḥ /
nijaghne tāvakaṃ sainyaṃ mohayitvā pitāmaham //