d--- layout: chapter --- Rozdział 45 - Mahabharata Rozdział 45 | Mahabharata Link
Rzekł Sańdźaja:
I tak mija południe w tym dniu straszliwym, kiedy toczy się wielka rzeź mężów pełna grozy. Durmukha, Krytawarman, Krypa, Śalja i Wiwinśati osłaniaja Bhiszmę z rozkazu twego syna. I oto, osłaniany przez tych pięciu świetnych rydwanników, buhaju Bharatów, Bhiszma wielki rydwannik zanurza się w szyku Pandawów. Wydaje się, że jego godło wielokrotnieje, sunąc wśród Ćedich, Kaśich, Karuszów i Pańćalów, Bharato! Chyżymi bhallami i strzałami o gładkim drzewcu ścina głowy wojowników i ręce trzymające broń. (5) Ryczą z bólu słonie, które stanęły mu — tańczącemu — na szlaku bojowym jego rydwanu, trafiane w punkty śmierci.
Rozwścieczony Abhimanju wskakuje na rydwan zaprzężony w rącze bułane konie świetnego rodu i rusza w kierunku rydwanu Bhiszmy. Jego godłem jest drzewo karnikara, złote ornamenty je ozdabiają. Zalewa Bhiszmę deszczem strzał i jego świetnych rydwanników. Ostrą pierzastą strzałą strzela w godło z palmą i podejmuje walkę z Bhiszmą i jego strażnikami. Jedną strzałą Krytawarmana przeszywa, Śalję — pięcioma żelaznymi, a tymi o ostrych grotach bije w wielkiego praojca rodu. (10) Napina mocno łuk w pełne koło, odpowiednio nakłada strzałę i zwala jego godło ozdobione złotem. Kolejną bhallą, przebijającą wszelki pancerz, o prostym drzewcu, urywa głowę woźnicy Durmukhy. Inną bhallą o ostrym grocie łamie ozdobiony złotem łuk Krypy, strzałami o naostrzonych czubkach uderza pozostałych, rozjuszony, jakby w tańcu, wielki rydwannik.
Nawet bogowie są zachwyceni, widząc lekkość jego ręki. A z powodu zręczności, z jaką siostrzeniec Kryszny trafiał w cel, wszyscy rydwannicy, z Bhiszmą na czele myślą, iż to Ardźuna Zdobywca-Skarbu walczy we własnej osobie. (15) Jego łuk lekko chodzi po szlaku bojowym, podobny do płomiennej wirującej pochodni, podpala strony świata i dźwięczy jak Gandiwa. Podjeżdża do niego Bhiszma i chyżymi dziewięcioma strzałami, lecącymi z wielką szybkością w jednej chwili uderza Syna Ardźuny Abhimanju, zabójca wrogich bohaterów, łamiąc jego godło trzema bhallami, i zabijając jego woźnicę trzeba strzałami, ten mocarz najpotężniejszy niezłomny w swoim ślubie. Wtedy też Krytawarman, Krypa i Śalja, o czcigodny, zaczynają strzelać do siostrzeńca Kryszny, ale on ani drgnie górze Mainace podobny. Otoczony wielkimi rydwannikami z rodu Dhrytarasztry zalewa deszczem strzał wszystkich pięciu wojowników. (20) A kiedy odparł ich potężne pociski, zaryczał mocarny siostrzeniec Kryszny i jął wypuszczać strzały w kierunku Bhiszmy. Widzę ogromną moc jego ramion, mój królu, gdy wytęża się w bitwie, dręcząc Bhiszmę strzałami. Bhiszma ku niemu też strzałami szyje, lecz on je w locie rozcina — każdą z nich z osobna. I oto ten mąż mocarny niechybnymi strzałami rozszczepia godło Bhiszmy, aż wszyscy wokół niego krzyczą na widok wielkiego srebrnego godła z palmą, ozdobionego złotem, walącego się na ziemię, gdy je złamały ostre strzały Syna Subhadry Abhimanju, Bharato! (25) Na ten widok Bhima ryczy z uciechy, co podnieca Syna Subhadry do dalszej walki.
W tym momencie mocarny Bhiszma swoją mnogą niebiańską broń uruchamia. I wysypuje setkę tysięcy strzał o gładkim drzewcu — praojciec rodu o niezmierzonym duchu — jakbym cud na własne oczy widział!
Ale oto pędem nadjeżdża na rydwanach dziesięciu wielkich łuczników — wielkich rydwanników ze strony Pandawów — by osłonić syna Subhadry: Wirata z synem, Syn Pryszaty Dhrysztadjuma, Bhima, Kekaja i Satjaki, panie plemion! (30) Ale gdy oni tak cwałują, Syn Śantanu Bhiszma trzema ostrymi strzałami trafia Satjakiego, księcia Pańćalów Dhrysztadjumnę i jedną, ostrą jak brzytwa, wystrzeloną z napiętego łuku strzałą pierzastą rozcina godło godło Bhimaseny. Ozdobione złotem godło Bhimaseny w kształcie lwa, o najlepszy wśród mężów, spada na ziemię, zerwane z rydwanu. W odpowiedzi Bhimasena trafia Syna Śantanu Bhiszmę trzema strzałami, Krypę jedną, a Krytawarmana ośmioma.
Syn Wiraty Uttara, na słoniu z wzniesioną trąbą, rusza na króla Madrich Śalję. (35) Ale Śalja ze swego rydwanu powstrzymuje zawrotny bieg tego króla wśród słoni chyżo ku niemu cwałującego. Rozjuszony słoń miażdży nogą dyszel i zabija cztery świetnie wyćwiczone konie, ciągnące wysoki rydwan Śalji. A ten, choć mu zabito konie, wciąż stoi na swym rydwanie i ciska żelazną włócznię podobną do węża, która niesie śmierć Uttarze. Przeszywa ona jego zbroję, a on sam pogrąża się w wielkim mroku. Wypuszcza z rąk bodziec i oszczep, i spada z karku słonia. Śalja chwyta za miecz, zeskakuje ze swego świetnego rydwanu i podbiegłszy do króla słoni, jego wielką trąbę mu odcina. (40)
Straszliwie zaryczał słoń pełnym cierpienia wołaniem, jego punkty śmierci porozcinane są mrowiem strzał. Przewraca się na ziemię i wydaje ostatnie tchnienie. (41) A król Madrich w mgnieniu oka wskakuje na świetlisty rydwan Krytawarmana. (42)
Gdy Syn Wiraty Śweta zobaczył, że jego szlachetny brat poległ, a Śalja stoi obok Krytawarmana, (43) płonął gniewem jak pożeracz obiat od obiaty, (napina swój wielki łuk, potężny, podobny do łuku Indry Mocarnego (06,045.043d@004_0001) i otoczony ze wszystkich stron wielkim zastępem rydwanów, rusza, potężny, na króla Madrich Śalję, chcąc go zabić.
W tym momencie długoręki Bhiszma, zaryczawszy jak chmura burzowa, z łukiem, którego stylisko ma wysokość palmy podjeżdża do Śankhy. Całe wojsko Pandawów, widząc, jak ten mocarny łucznik rusza do boju, zatrzęsło się jak łódź wiatrem targana. Ardźuna w wielkim pośpiechu staje przed Śankhą, chcąc osłonić go przed Bhiszmą. I dalej toczy się bój. Okrzyki podziwu słychać wpośród walczących: „Oto moc z mocą się przenika!”, wołają. (50) Śalja z maczugą w dłoni, znów zeskakuje z wielkiego rydwanu i zabija cztery konie rydwanu Śankhy, buhaju Bharatów. Tamten też schodzi szybko ze swego rydwanu zaprzężonego do martwych już koni, chwyta za miecz i wskakuje na rydwan Ardźuny Zbrzydzonego, a ten mu spokój ducha przywraca. Natychmiast lecą pierzaste strzały z rydwanu Bhiszmy, ziemię i przestwór zasłaniając. Ten arcystrzelec zabija swymi strzałami Pańćalów, Matsjów, Kekajów, Prabhadraków.
A potem porzuca Ardźunę Leworęcznego i w jednej chwili podjeżdża do króla Pańćalów Drupady otoczonego wojskiem, zasypując swego krewniaka miłego wieloma strzałami. (55) Niczym drzewa spalone ogniem w czas jesieni, tak wojska Drupady wyglądają, a Bhiszma trwa na posterunku niczym ogień pozbawiony dymu. Wojownicy Pandawy nie są w stanie nawet patrzeć na Bhiszmę, jak nie da się patrzeć na słońce płonące swym blaskiem w samo w południe. Rozglądają się Pandawowie, udręczeni strachem i nie widzą nikogo, kto mógłby ich ocalić, podobni krowom zmarzniętym.
Gdy rozbita i stratowana armia Pandawów rozpierzchła, straciwszy ducha, rozległy się głośne okrzyki grozy wśród ich wojowników, Bharato! A Syn Śantanu Bhiszma, z łukiem wciąż napiętym w koło, wypuszcza zeń strzały z płonącymi czubkami niby węże jadowite. (60) Niezłomny-W-Ślubowaniu strzałami wszystkie kierunki świata w jednym ustawia i strzela w rydwanników Pandawów, każdego z nich po imieniu wywołując, Bharato. Walczący wśród łamiących się szyków, rozpędzanych na wszystkie strony nie mogą już niczego rozróżnić w zachodzącym świetle słońca. Gdy Synowie Prythy zobaczyli Bhiszmę wzbierającego mocą w tym wielkim boju, zarządzili odwrót wojsk, buhaju Bharatów.
saṃjaya uvāca /
gatapūrvāhṇabhūyiṣṭhe tasminn ahani dāruṇe /
vartamāne mahāraudre mahāvīravarakṣaye //
durmukhaḥ kṛtavarmā ca kṛpaḥ śalyo viviṃśatiḥ /
bhīṣmaṃ jugupur āsādya tava putreṇa coditāḥ //
etair atirathair guptaḥ pañcabhir bharatarṣabha /
pāṇḍavānām anīkāni vijagāhe mahārathaḥ //
cedikāśikarūṣeṣu pāñcāleṣu ca bhārata /
bhīṣmasya bahudhā tālaścaran ketur adṛśyata //
śirāṃsi ca tadā bhīṣmo bāhūṃścāpi sahāyudhān /
nicakarta mahāvegair bhallaiḥ saṃnataparvabhiḥ //
nṛtyato rathamārgeṣu bhīṣmasya bharatarṣabha /
kecid ārtasvaraṃ cakrur nāgā marmaṇi tāḍitāḥ //
abhimanyuḥ susaṃkruddhaḥ piśaṅgaisturagottamaiḥ /
saṃyuktaṃ ratham āsthāya prāyād bhīṣmarathaṃ prati //
jāmbūnadavicitreṇa karṇikāreṇa ketunā /
abhyavarṣata bhīṣmaṃ ca tāṃścaiva rathasattamān //
sa tālaketostīkṣṇena ketum āhatya patriṇā /
bhīṣmeṇa yuyudhe vīrastasya cānucaraiḥ saha //
kṛtavarmāṇam ekena śalyaṃ pañcabhir āyasaiḥ /
viddhvā navabhir ānarchacchitāgraiḥ prapitāmaham //
pūrṇāyatavisṛṣṭena samyak praṇihitena ca /
dhvajam ekena vivyādha jāmbūnadavibhūṣitam //
durmukhasya tu bhallena sarvāvaraṇabhedinā /
jahāra sāratheḥ kāyācchiraḥ saṃnataparvaṇā //
dhanuścicheda bhallena kārtasvaravibhūṣitam /
kṛpasya niśitāgreṇa tāṃśca tīkṣṇamukhaiḥ śaraiḥ //
jaghāna paramakruddho nṛtyann iva mahārathaḥ /
tasya lāghavam udvīkṣya tutuṣur devatā api //
labdhalakṣyatayā kārṣṇeḥ sarve bhīṣmamukhā rathāḥ /
sattvavantam amanyanta sākṣād iva dhanaṃjayam //
tasya lāghavamārgastham alātasadṛśaprabham /
diśaḥ paryapataccāpaṃ gāṇḍīvam iva ghoṣavat //
tam āsādya mahāvegair bhīṣmo navabhir āśugaiḥ /
vivyādha samare tūrṇam ārjuniṃ paravīrahā //
dhvajaṃ cāsya tribhir bhallaiścicheda paramaujasaḥ /
sārathiṃ ca tribhir bāṇair ājaghāna yatavrataḥ //
tathaiva kṛtavarmā ca kṛpaḥ śalyaśca māriṣa /
viddhvā nākampayat kārṣṇiṃ mainākam iva parvatam //
sa taiḥ parivṛtaḥ śūro dhārtarāṣṭrair mahārathaiḥ /
vavarṣa śaravarṣāṇi kārṣṇiḥ pañcarathān prati //
tatasteṣāṃ mahāstrāṇi saṃvārya śaravṛṣṭibhiḥ /
nanāda balavān kārṣṇir bhīṣmāya visṛjañ śarān //
tatrāsya sumahad rājan bāhvor balam adṛśyata /
yatamānasya samare bhīṣmam ardayataḥ śaraiḥ //
parākrāntasya tasyaiva bhīṣmo 'pi prāhiṇoccharān /
sa tāṃścicheda samare bhīṣmacāpacyutāñ śarān //
tato dhvajam amogheṣur bhīṣmasya navabhiḥ śaraiḥ /
cicheda samare vīras tata uccukruśur janāḥ //
sa rājato mahāskandhastālo hemavibhūṣitaḥ /
saubhadraviśikhaiśchinnaḥ papāta bhuvi bhārata //
dhvajaṃ saubhadraviśikhaiḥ patitaṃ bharatarṣabha /
dṛṣṭvā bhīmo 'nadaddhṛṣṭaḥ saubhadram abhiharṣayan //
atha bhīṣmo mahāstrāṇi divyāni ca bahūni ca /
prāduścakre mahāraudraḥ kṣaṇe tasminmahābalaḥ //
tataḥ śatasahasreṇa saubhadraṃ prapitāmahaḥ /
avākirad ameyātmā śarāṇāṃ nataparvaṇām //
tato daśa maheṣvāsāḥ pāṇḍavānāṃ mahārathāḥ /
rakṣārtham abhyadhāvanta saubhadraṃ tvaritā rathaiḥ //
virāṭaḥ saha putreṇa dhṛṣṭadyumnaśca pārṣataḥ /
bhīmaśca kekayāścaiva sātyakiśca viśāṃ pate //
javenāpatatāṃ teṣāṃ bhīṣmaḥ śāṃtanavo raṇe /
pāñcālyaṃ tribhir ānarchat sātyakiṃ niśitaiḥ śaraiḥ //
pūrṇāyatavisṛṣṭena kṣureṇa niśitena ca /
dhvajam ekena cicheda bhīmasenasya patriṇā //
jāmbūnadamayaḥ ketuḥ kesarī narasattama /
papāta bhīmasenasya bhīṣmeṇa mathito rathāt //
bhīmasenastribhir viddhvā bhīṣmaṃ śāṃtanavaṃ raṇe /
kṛpam ekena vivyādha kṛtavarmāṇam aṣṭabhiḥ //
pragṛhītāgrahastena vairāṭir api dantinā /
abhyadravata rājānaṃ madrādhipatim uttaraḥ //
tasya vāraṇarājasya javenāpatato rathī /
śalyo nivārayāmāsa vegam apratimaṃ raṇe //
tasya kruddhaḥ sa nāgendro bṛhataḥ sādhuvāhinaḥ /
padā yugam adhiṣṭhāya jaghāna caturo hayān //
sa hatāśve rathe tiṣṭhanmadrādhipatir āyasīm /
uttarāntakarīṃ śaktiṃ cikṣepa bhujagopamām //
tayā bhinnatanutrāṇaḥ praviśya vipulaṃ tamaḥ /
sa papāta gajaskandhāt pramuktāṅkuśatomaraḥ //
samādāya ca śalyo 'sim avaplutya rathottamāt /
vāraṇendrasya vikramya cichedātha mahākaram //
bhinnamarmā śaravrātaiśchinnahastaḥ sa vāraṇaḥ /
bhīmam ārtasvaraṃ kṛtvā papāta ca mamāra ca //
etad īdṛśakaṃ kṛtvā madrarājo mahārathaḥ /
āruroha rathaṃ tūrṇaṃ bhāsvaraṃ kṛtavarmaṇaḥ //
uttaraṃ nihataṃ dṛṣṭvā vairāṭir bhrātaraṃ śubham /
kṛtavarmaṇā ca sahitaṃ dṛṣṭvā śalyam avasthitam /
śaṅkhaḥ krodhāt prajajvāla haviṣā havyavāḍ iva //
sa visphārya mahaccāpaṃ kārtasvaravibhūṣitam /
abhyadhāvajjighāṃsan vai śalyaṃ madrādhipaṃ balī //
mahatā rathavaṃśena samantāt parivāritaḥ /
sṛjan bāṇamayaṃ varṣaṃ prāyācchalyarathaṃ prati //
tam āpatantaṃ samprekṣya mattavāraṇavikramam /
tāvakānāṃ rathāḥ sapta samantāt paryavārayan /
madrarājaṃ parīpsanto mṛtyor daṃṣṭrāntaraṃ gatam //
tato bhīṣmo mahābāhur vinadya jalado yathā /
tālamātraṃ dhanur gṛhya śaṅkham abhyadravad raṇe //
tam udyatam udīkṣyātha maheṣvāsaṃ mahābalam /
saṃtrastā pāṇḍavī senā vātavegahateva nauḥ //
tatrārjunaḥ saṃtvaritaḥ śaṅkhasyāsīt puraḥsaraḥ /
bhīṣmād rakṣyo 'yam adyeti tato yuddham avartata //
hāhākāro mahān āsīd yodhānāṃ yudhi yudhyatām /
tejastejasi saṃpṛktam ityevaṃ vismayaṃ yayuḥ //
atha śalyo gadāpāṇir avatīrya mahārathāt /
śaṅkhasya caturo vāhān ahanad bharatarṣabha //
sa hatāśvād rathāt tūrṇaṃ khaḍgam ādāya vidrutaḥ /
bībhatsoḥ syandanaṃ prāpya tataḥ śāntim avindata //
tato bhīṣmarathāt tūrṇam utpatanti patatriṇaḥ /
yair antarikṣaṃ bhūmiśca sarvataḥ samavastṛtam //
pāñcālān atha matsyāṃśca kekayāṃśca prabhadrakān /
bhīṣmaḥ praharatāṃ śreṣṭhaḥ pātayāmāsa mārgaṇaiḥ //
utsṛjya samare tūrṇaṃ pāṇḍavaṃ savyasācinam /
abhyadravata pāñcālyaṃ drupadaṃ senayā vṛtam /
priyaṃ saṃbandhinaṃ rājañ śarān avakiran bahūn //
agnineva pradagdhāni vanāni śiśirātyaye /
śaradagdhānyadṛśyanta sainyāni drupadasya ha /
atiṣṭhata raṇe bhīṣmo vidhūma iva pāvakaḥ //
madhyaṃdine yathādityaṃ tapantam iva tejasā /
na śekuḥ pāṇḍaveyasya yodhā bhīṣmaṃ nirīkṣitum //
vīkṣāṃcakruḥ samantāt te pāṇḍavā bhayapīḍitāḥ /
trātāraṃ nādhyagacchanta gāvaḥ śītārditā iva //
hatavipradrute sainye nirutsāhe vimardite /
hāhākāro mahān āsīt pāṇḍusainyeṣu bhārata //
tato bhīṣmaḥ śāṃtanavo nityaṃ maṇḍalakārmukaḥ /
mumoca bāṇān dīptāgrān ahīn āśīviṣān iva //
śarair ekāyanīkurvan diśaḥ sarvā yatavrataḥ /
jaghāna pāṇḍavarathān ādiśyādiśya bhārata //
tataḥ sainyeṣu bhagneṣu mathiteṣu ca sarvaśaḥ /
prāpte cāstaṃ dinakare na prājñāyata kiṃcana //
bhīṣmaṃ ca samudīryantaṃ dṛṣṭvā pārthā mahāhave /
avahāram akurvanta sainyānāṃ bharatarṣabha //