d--- layout: chapter --- Rozdział 14 - Mahabharata Rozdział 14 | Mahabharata Link
Waiśampajana rzekł:
Daśarha wielkoramienny dzięki gestom w jednej chwili
dostrzegł zamiar syna Drony i przemówił do Ardźuny:
vaiśaṃpāyana uvāca /
iṅgitenaiva dāśārhastam abhiprāyam āditaḥ /
drauṇer buddhvā mahābāhur arjunaṃ pratyabhāṣata //
„Hej Ardźuno, synu Pandu, nadszedł właśnie czas tej broni
boskiej, którą nosisz w sercu, którą Drona ci przekazał.
arjunārjuna yad divyam astraṃ te hṛdi vartate /
droṇopadiṣṭaṃ tasyāyaṃ kālaḥ saṃprati pāṇḍava //
By ocalić swoich braci oraz siebie, o Bharato,
także ty tą bronią ciśnij w starciu i broń wroga wstrzymaj.”
bhrātṝṇām ātmanaścaiva paritrāṇāya bhārata /
visṛjaitat tvam apyājāvastram astranivāraṇam //
Kiedy rzekł to Bujnowłosy, syn Pandu, zabójca wrogów,
w jednej chwili zszedł z rydwanu biorąc z sobą łuk i strzały.
keśavenaivam uktastu pāṇḍavaḥ paravīrahā /
avātarad rathāt tūrṇaṃ pragṛhya saśaraṃ dhanuḥ //
A wówczas dręczący wroga życzył szczęścia po kolei
synowi nauczyciela, następnie samemu sobie
oraz wszystkim swoim braciom,
pūrvam ācāryaputrāya tato 'nantaram ātmane /
bhrātṛbhyaścaiva sarvebhyaḥ svastītyuktvā paraṃtapaḥ //
i oddawszy pokłon bóstwom oraz wszystkim zacnym mistrzom,
strzelił myśląc z życzliwością: „niech broń moja broń tę stłumi!”
devatābhyo namaskṛtya gurubhyaścaiva sarvaśaḥ /
utsasarja śivaṃ dhyāyann astram astreṇa śāmyatām //
Broń ta gwałtownie ciśnięta przez Gandiwy dzierżyciela
buchnęła płomieniem wielkim, jak ogień u kresu ery.
tatastad astraṃ sahasā sṛṣṭaṃ gāṇḍīvadhanvanā /
prajajvāla mahārciṣmad yugāntānalasaṃnibham //
Ale też broń syna Drony o ognistym charakterze
buchnęła płomieniem wielkim spowita ognistą kulą.
tathaiva droṇaputrasya tad astraṃ tigmatejasaḥ /
prajajvāla mahājvālaṃ tejomaṇḍalasaṃvṛtam //
Pioruny zagrzmiały liczne i tysiące meteorów
spadały, olbrzymia groza wśród wszystkich nastała stworzeń.
nirghātā bahavaścāsan petur ulkāḥ sahasraśaḥ /
mahad bhayaṃ ca bhūtānāṃ sarveṣāṃ samajāyata //
Niebo rozbrzmiało hałasem, lśniło girlandami ogni,
cała ziemia się zatrząsła pośród gór, wśród drzew i lasów.
saśabdam abhavad vyoma jvālāmālākulaṃ bhṛśam /
cacāla ca mahī kṛtsnā saparvatavanadrumā //
Broń ich wyglądała jakby ogniem miała spalić światy,
a wówczas dwaj wielcy mędrcy pojawili się tam wspólnie –
– Narada prawości pełen i ojcowski dziad Bharatów –
te astre tejasā lokāṃstāpayantī vyavasthite /
maharṣī sahitau tatra darśayāmāsatustadā //
by uśmierzyć dwóch herosów, Bharadwadźę z Dhanamdźają.
nāradaḥ sa ca dharmātmā bharatānāṃ pitāmahaḥ /
ubhau śamayituṃ vīrau bhāradvājadhanaṃjayau //
Dwaj mędrcy, prawości znawcy, chcący dobra wszelkich istot,
w najwyższej stanęli chwale wśród obu tych strzał płonących.
tau munī sarvadharmajñau sarvabhūtahitaiṣiṇau /
dīptayor astrayor madhye sthitau paramatejasau //
Podeszli tam i stanęli wewnątrz dwaj niezwyciężeni,
sławni, najwięksi wieszczowie niczym dwa płonące ognie.
tadantaram anādhṛṣyāvupagamya yaśasvinau /
āstām ṛṣivarau tatra jvalitāviva pāvakau //
Przez żywych niezwyciężeni, czczeni przez bogów, demony,
uśmierzyć potęgę broni pragnęli dla dobra świata.
Dwaj wieszczowie rzekli:
prāṇabhṛdbhir anādhṛṣyau devadānavasaṃmatau /
astratejaḥ śamayituṃ lokānāṃ hitakāmyayā //
Wielcy rydwannicy dawni, zmarli, znawcy różnej broni
nigdy nie wykorzystali broni tej przeciwko ludziom.
ṛṣī ūcatuḥ /
nānāśastravidaḥ pūrve ye 'pyatītā mahārathāḥ /
naitad astraṃ manuṣyeṣu taiḥ prayuktaṃ kathaṃcana //