d--- layout: chapter --- Rozdział 169 - Mahabharata Rozdział 169 | Mahabharata Link
Dhrytarasztra rzekł:
Ów szlachetny zgłębił Wedy, należycie, z dodatkami.
W nim nauka militarna, gdyż łagodność precz odrzucił.
dhṛtarāṣṭra uvāca /
sāṅgā vedā yathānyāyaṃ yenādhītā mahātmanā /
yasmin sākṣād dhanurvedo hrīniṣedhe pratiṣṭhitaḥ //
Zaś nikczemnik, potępiony, mistrzobójca, niska dusza
obelżywie go obraził, Dronę, co był synem wieszcza.
tasmin ākruśyati droṇe maharṣitanaye tadā /
nīcātmanā nṛśaṃsena kṣudreṇa gurughātinā //
Z jego łaski pierwsi z mężów dzielnych czynów dokonują
ponadludzkich, podczas boju, niedosiężnych i dla niebian.
yasya prasādāt karmāṇi kurvanti puruṣarṣabhāḥ /
amānuṣāṇi saṃgrāme devair asukarāṇi ca //
Lżył on Dronę przed obliczem wszystkich tych wielkich grzeszników,
którzy złością nie pałali. Pluć na męskość, na złość pluwać!
tasmin ākruśyati droṇe samakṣaṃ pāpakarmiṇaḥ /
nāmarṣaṃ tatra kurvanti dhik kṣatraṃ dhig amarṣitam //
Dzieci Prythy i królowie, co na ziemi pierwsi w łuku,
słysząc te słowa Pańćalji cóż odrzekli, o tym powiedz.
pārthāḥ sarve ca rājānaḥ pṛthivyāṃ ye dhanurdharāḥ /
śrutvā kim āhuḥ pāñcālyaṃ tanmamācakṣva saṃjaya //
Sańdźaja rzekł:
Królu ludów, usłyszawszy słowa potomka Drupady
okrutnego, monarchowie wraz zamilkli, jak tam stali.
saṃjaya uvāca /
śrutvā drupadaputrasya tā vācaḥ krūrakarmaṇaḥ /
tūṣṇīṃ babhūvū rājānaḥ sarva eva viśāṃ pate //
Zaś Ardźuna kątem oka widząc podłego Parszatę
z łzami, ledwo łapiąc oddech, wyrzekł: „Wzgarda, wzgarda, wzgarda!”
arjunastu kaṭākṣeṇa jihmaṃ prekṣya ca pārṣatam /
sabāṣpam abhiniḥśvasya dhig dhig dhig iti cābravīt //
Judhiszthira, Bhima, Kryszna i bliźniacy wraz z innymi
stali zawstydzeni, królu, a Satjaki tak powiedział:
yudhiṣṭhiraśca bhīmaśca yamau kṛṣṇastathāpare /
āsan suvrīḍitā rājan sātyakir idam abravīt //
„Czyż tu nie ma i jednego męża, co by z miejsca zabił
grzesznika potępionego, co haniebne wyrzekł słowa.
nehāsti puruṣaḥ kaścid ya imaṃ pāpapūruṣam /
bhāṣamāṇam akalyāṇaṃ śīghraṃ hanyānnarādhamam //
Czemuż język twój nie sczeznął, głowa w setkę nie rozpadła,
kiedy mistrza obrażałeś, czyn nikczemny cię nie zabił?
kathaṃ ca śatadhā jihvā na te mūrdhā ca dīryate /
gurum ākrośataḥ kṣudra na cādharmeṇa pātyase //
Dzieci Prythy cię wspierają, wszyscy Wryszni, Andhakowie,
chwalą cię na zgromadzeniu, choć haniebny czyn spełniłeś.
yāpyastvam asi pārthaiśca sarvaiścāndhakavṛṣṇibhiḥ /
yat karma kaluṣaṃ kṛtvā ślāghase janasaṃsadi //
Ten występek uczyniwszy, dalej godzisz w godność mistrza.
Trzeba zgładzić cię natychmiast, dłużej żyć nie jesteś godzien.
akāryaṃ tādṛśaṃ kṛtvā punar eva guruṃ kṣipan /
vadhyastvaṃ na tvayārtho 'sti muhūrtam api jīvatā //
Któż szlachetny by przedsięwziął poza tobą, nikczemnikiem,
mord na mistrzu wiecznie prawym przez chwycenie go za włosy.
kastvetad vyavased āryastvad anyaḥ puruṣādhamaḥ /
nigṛhya keśeṣu vadhaṃ guror dharmātmanaḥ sataḥ //
Siedem wstecz pokoleń przodków oraz zstępni twoi krewni
dziś upadli, zbyci chwały, mając ciebie, skazę rodu.
saptāvare tathā pūrve bāndhavāste nipātitāḥ /
yaśasā ca parityaktāstvāṃ prāpya kulapāṃsanam //
Tyś oskarżył syna Prythy o zabicie byka Bhiszmy.
Wszak swój koniec zaplanował sobie sam ów wielki duchem.
uktavāṃścāpi yat pārthaṃ bhīṣmaṃ prati nararṣabham /
tathānto vihitastena svayam eva mahātmanā //
A co więcej, wszak go zabił twój braciszek , wielki grzesznik.
Nie masz na ziemi przestępców równych potomkom Pańćali.
tasyāpi tava sodaryo nihantā pāpakṛttamaḥ /
nānyaḥ pāñcālaputrebhyo vidyate bhuvi pāpakṛt //
W rzeczy samej to twój ojciec stworzył go ku śmierci Bhiszmy,
Ardźuna tylko go chronił, Śikhandin był kresem mistrza.
sa cāpi sṛṣṭaḥ pitrā te bhīṣmasyāntakaraḥ kila /
śikhaṇḍī rakṣitastena sa ca mṛtyur mahātmanaḥ //
Pańćalowie chwiejni w prawie, wrodzy mistrzom, przyjaciołom.
Tyś w ich łonie się narodził, potępionym przez uczciwych.
pāñcālāścalitā dharmāt kṣudrā mitragurudruhaḥ /
tvāṃ prāpya sahasodaryaṃ dhikkṛtaṃ sarvasādhubhiḥ //
Gdy ponownie takie słowa rzekniesz w moim towarzystwie,
głowę strącę twą na ziemię maczugą gromowi równą.”
punaśced īdṛśīṃ vācaṃ matsamīpe vadiṣyasi /
śiraste pātayiṣyāmi gadayā vajrakalpayā //
Przez Satwatę uderzony ostrym słowem, wnuk Pryszaty
gniewnie rzekł do Satjakiego w podnieceniu, lecz z uśmiechem:
sātvatenaivam ākṣiptaḥ pārṣataḥ paruṣākṣaram /
saṃrabdhaḥ sātyakiṃ prāha saṃkruddhaḥ prahasann iva //
„O Madhawo, usłyszałem i wybaczam twoje słowa.
Nieszlachetny nie powinien mierzyć w stronę szlachetnego.
śrūyate śrūyate ceti kṣamyate ceti mādhava /
na cānārya śubhaṃ sādhuṃ puruṣaṃ kṣeptum arhasi //
Wybaczanie świat pochwala, lecz grzech nań nie zasługuje.
<> – tak uważa grzeszna dusza.
kṣamā praśasyate loke na tu pāpo 'rhati kṣamām /
kṣamāvantaṃ hi pāpātmā jito 'yam iti manyate //
Twa kultura godna wzgardy, podła dusza, grzech twym celem,
od paznokci aż po włosy choć nagannyś, to szkalujesz.
sa tvaṃ kṣudrasamācāro nīcātmā pāpaniścayaḥ /
ā keśāgrānnakhāgrācca vaktavyo vaktum icchasi //
Bhuriśrawas był bez ramion, zrzekł się życia, ty chroniony
mord zadałeś bezbronnemu. Cóż być może podlejszego?
yaḥ sa bhūriśravāśchinne bhuje prāyagatastvayā /
vāryamāṇena nihatastataḥ pāpataraṃ nu kim //
Ja godziłem wszak na Dronę boską bronią, gdy był w szyku,
gdy broń złożył, go zabiłem. Okrutniku, cóż w tym złego?
vyūhamāno mayā droṇo divyenāstreṇa saṃyuge /
visṛṣṭaśastro nihataḥ kiṃ tatra krūra duṣkṛtam //
W pojedynku on nie walczył, zrzekł się życia ów asceta,
inni ręce mu obcięli – kim jest ten, kto go szlachtował?
ayudhyamānaṃ yastvājau tathā prāyagataṃ munim /
chinnabāhuṃ parair hanyāt sātyake sa kathaṃ bhavet //
O Satjaki, ów waleczny cię powalił i pokonał.
Czemuż wtedyś go nie zabił, stając się najlepszym z mężnych?
nihatya tvāṃ yadā bhūmau sa vikrāmati vīryavān /
kiṃ tadā na nihaṃsyenaṃ bhūtvā puruṣasattamaḥ //
Pierwej nie byłeś rycerski. Gdy syn Prythy go zwyciężył,
wówczas biłeś bohatera, mężne dziecię Somadatty.
tvayā punar anāryeṇa pūrvaṃ pārthena nirjitaḥ /
yadā tadā hataḥ śūraḥ saumadattiḥ pratāpavān //
Tam, gdzie Drona gromił hufce synów Pandu, budząc popłoch,
śląc pociski tysiącami, tam też zaraz podążałem.
yatra yatra tu pāṇḍūnāṃ droṇo drāvayate camūm /
kirañ śarasahasrāṇi tatra tatra prayāmyaham //
On tak ciebie sponiewierał. Twoje czyny jak ćandali .
Czemuż naganny spotwarzasz mnie ostrymi dźgając słowy?
sa tvam evaṃvidhaṃ kṛtvā karma cāṇḍālavat svayam /
vaktum icchasi vaktavyaḥ kasmānmāṃ paruṣāṇyatha //
O najgorszy z rodu Wrysznich, twój, nie mój czyn obrzydliwy.
W tobie wszelki grzech spoczywa, więc mi nie mów o etyce.
kartā tvaṃ karmaṇograsya nāhaṃ vṛṣṇikulādhama /
pāpānāṃ ca tvam āvāsaḥ karmaṇāṃ mā punar vada //
Siądź spokojnie i ponownie nie masz prawa mnie szkalować.
Oto zarzut i odpowiedź, na to co chcesz mi powiedzieć.
joṣam āssva na māṃ bhūyo vaktum arhasyataḥ param /
adharottaram etaddhi yanmā tvaṃ vaktum icchasi //
Jeśli w swej głupocie powiesz znów mi słowa obraźliwe,
to strzałami wyślę ciebie do siedziby syna Słońca .
atha vakṣyasi māṃ maurkhyād bhūyaḥ paruṣam īdṛśam /
gamayiṣyāmi bāṇaistvāṃ yudhi vaivasvatakṣayam //
Głupcze, wszak to niemożliwe, by wyłącznie trwać w prawości,
dzieło również się osiąga nieprawością, słuchaj o tym.
na caiva mūrkha dharmeṇa kevalenaiva śakyate /
teṣām api hyadharmeṇa ceṣṭitaṃ śṛṇu yādṛśam //
Nieprawością Judhiszthira został wcześniej oszukany,
Draupadi była nękana też bezprawnie, o Satjaki.
vañcitaḥ pāṇḍavaḥ pūrvam adharmeṇa yudhiṣṭhiraḥ /
draupadī ca parikliṣṭā tathādharmeṇa sātyake //
Wraz z Draupadi dzieci Pandu hen po lasach wędrowały,
wszelkich dóbr ich pozbawiono, też bezprawnie, o naiwny.
pravrājitā vanaṃ sarve pāṇḍavāḥ saha kṛṣṇayā /
sarvasvam apakṛṣṭaṃ ca tathādharmeṇa bāliśa //
Władcę Madry nam ukradli nieprawością przeciwnicy,
bez prawa został zabity Bhiszma, pradziad rodu Kurów,
bezprawnie Bhuriśrawasę uśmierciłeś, znawco prawa.
adharmeṇāpakṛṣṭaśca madrarājaḥ parair itaḥ /
ito 'pyadharmeṇa hato bhīṣmaḥ kurupitāmahaḥ /
bhūriśravā hyadharmeṇa tvayā dharmavidā hataḥ //
Dzieci Pandu i Kurowie podczas boju pragnąc przeżyć
ją stosują, by zwyciężyć, choć są mężni, znają prawo.
evaṃ parair ācaritaṃ pāṇḍaveyaiśca saṃyuge /
rakṣamāṇair jayaṃ vīrair dharmajñair api sātvata //
Bardzo trudno pojąć prawość i bezprawie wyrozumieć.
Chcesz, to walcz po stronie Kurów, nie zdążaj do świata przodków.”
durjñeyaḥ paramo dharmastathādharmaḥ sudurvidaḥ /
yudhyasva kauravaiḥ sārdhaṃ mā gāḥ pitṛniveśanam //
Te i inne słowa słysząc okrutne i obraźliwe,
chwalebny Satjaki zadrżał, trzęsąc się na całym ciele.
evamādīni vākyāni krūrāṇi paruṣāṇi ca /
śrāvitaḥ sātyakiḥ śrīmān ākampita ivābhavat //
W gniewie krwią nabiegły oczy, Satjaki maczugę porwał,
sycząc niczym wąż godzony, łuk swój rzucił do rydwanu.
tacchrutvā krodhatāmrākṣaḥ sātyakistvādade gadām /
viniḥśvasya yathā sarpaḥ praṇidhāya rathe dhanuḥ //
Nacierając na Pańćalję, w podnieceniu tak wykrzyczał:
„Nie odpowiem tobie ostro, lecz zabiję, boś zasłużył!”
tato 'bhipatya pāñcālyaṃ saṃrambheṇedam abravīt /
na tvāṃ vakṣyāmi paruṣaṃ haniṣye tvāṃ vadhakṣamam //
Gdy nacierał w wielkim pędzie, potężny, temperamentny,
rozwścieczony na Pańćalję, jak śmierć co na śmierć szarżuje,
tam āpatantaṃ sahasā mahābalam amarṣaṇam /
pāñcālyāyābhisaṃkruddham antakāyāntakopamam //
wielki mocarz Bhimasena, pchnięty słowem Wasudewy,
szparko z wozu swego skoczył, ramionami go owinął.
codito vāsudevena bhīmaseno mahābalaḥ /
avaplutya rathāt tūrṇaṃ bāhubhyāṃ samavārayat //
Choć syn Pandu wielce silny, kiedy chwycił Satjakiego,
który wściekły gnał do przodu, siłą pędu za nim runął.
dravamāṇaṃ tathā kruddhaṃ sātyakiṃ pāṇḍavo balī /
praskandamānam ādāya jagāma balinaṃ balāt //
Bhima stanął, prężył nogi, lecz potężny wnuk Śiniego
kroków sześć mógł jeszcze zrobić, zatrzymany siłacz siłą.
sthitvā viṣṭabhya caraṇau bhīmena śinipuṃgavaḥ /
nigṛhītaḥ pade ṣaṣṭhe balena balināṃ varaḥ //
Sahadewa zszedł z rydwanu i łagodne wyrzekł słowa
do pochwyconego, królu, przez od siebie silniejszego:
avaruhya rathāt taṃ tu hriyamāṇaṃ balīyasā /
uvāca ślakṣṇayā vācā sahadevo viśāṃ pate //
„O tygrysie pośród ludzi, większych przyjaciół nie mamy
oprócz Wrysznich i Andhaków, i Pańćalów, o Madhawo.
asmākaṃ puruṣavyāghra mitram anyanna vidyate /
param andhakavṛṣṇibhyaḥ pāñcālebhyaśca mādhava //
A i Wryszni, Andhakowie, ty szczególnie, a i Kryszna
poza nami wszak nie macie druhów bardziej wam oddanych.
tathaivāndhakavṛṣṇīnāṃ tava caiva viśeṣataḥ /
kṛṣṇasya ca tathāsmatto mitram anyanna vidyate //
Dla Pańćalów, synu Wrysznich, aż po ziemi kres ocean,
nie masz druhów, którzy równi są Pandowom oraz Wrysznim.
pāñcālānāṃ ca vārṣṇeya samudrāntāṃ vicinvatām /
nānyad asti paraṃ mitraṃ yathā pāṇḍavavṛṣṇayaḥ //
On jednaką czuje przyjaźń i podobnie ty do niego,
tym czym wy jesteście dla nas, tym i my jesteśmy dla was.
sa bhavān īdṛśaṃ mitraṃ manyate ca yathā bhavān /
bhavantaśca yathāsmākaṃ bhavatāṃ ca tathā vayam //
Wszak tyś wszelkie prawa poznał, prawo względem druha rozważ.
Wstrzymaj gniew swój do Pańćalji, wycisz się, wnuku Śiniego.
sa evaṃ sarvadharmajño mitradharmam anusmaran /
niyaccha manyuṃ pāñcālyāt praśāmya śinipuṃgava //
Wybacz synowi Pryszaty, on wybaczy zaraz tobie,
kiedy sobie wybaczymy, cóż powstanie niźli spokój?”
pārṣatasya kṣama tvaṃ vai kṣamatāṃ tava pārṣataḥ /
vayaṃ kṣamayitāraśca kim anyatra śamād bhavet //
Gdy, o panie, Sahadewa wnuka Śiniego ukoił,
wówczas syn króla Pańćali z lekkim śmiechem tak powiedział:
praśāmyamāne śaineye sahadevena māriṣa /
pāñcālarājasya sutaḥ prahasann idam abravīt //
„Uwolnij wnuka Śiniego, spowitego szałem boju,
niech, o Bhimo, do mnie biegnie, niczym wiatr do gór z wierchami.
muñca muñca śineḥ pautraṃ bhīma yuddhamadānvitam /
āsādayatu mām eṣa dharādharam ivānilaḥ //
Bym ostrymi mógł strzałami wraz usunąć jego furię,
wolę walki, synu Kunti, jak i życie, podczas starcia.
yāvad asya śitair bāṇaiḥ saṃrambhaṃ vinayāmyaham /
yuddhaśraddhāṃ ca kaunteya jīvitasya ca saṃyuge //
Czyż niezdolnym jest wykonać pracy, której się podjąłem,
dla Pandawów, chociaż ciężkiej. Już nadchodzą Kaurawowie.
kiṃ nu śakyaṃ mayā kartuṃ kāryaṃ yad idam udyatam /
sumahat pāṇḍuputrāṇām āyāntyete hi kauravāḥ //
Może więc Phalguna wszystkich ich powstrzyma w srogim starciu,
a ja strącę jego głowę prędkim nurtem strzał trzcinowych.
athavā phalgunaḥ sarvān vārayiṣyati saṃyuge /
aham apyasya mūrdhānaṃ pātayiṣyāmi sāyakaiḥ //
Mniema, że Bhuriśravasem pozbawionym ramion jestem.
Wypuść go, a w pojedynku ja go albo on mnie zmorzy.”
manyate chinnabāhuṃ māṃ bhūriśravasam āhave /
utsṛjainam ahaṃ vainam eṣa māṃ vā haniṣyati //
Słysząc słowa te Pańćalji niczym wąż syczał Satjaki,
schwytany w ramionach Bhimy, siłacz ciągle się wyrywał.
śṛṇvan pāñcālavākyāni sātyakiḥ sarpavacchvasan /
bhīmabāhvantare sakto visphuratyaniśaṃ balī //
Wówczas szybko Wasudewa oraz Prawa Król, o panie,
z wielkim trudem owych mężów oddzielili hen od siebie.
tvarayā vāsudevaśca dharmarājaśca māriṣa /
yatnena mahatā vīrau vārayāmāsatustataḥ //
Oddzieliwszy tych łuczników, o przekrwionych z gniewu oczach,
żądni walki woje-byki k wrogiej armii wyruszyli.
nivārya parameṣvāsau krodhasaṃraktalocanau /
yuyutsavaḥ parān saṃkhye pratīyuḥ kṣatriyarṣabhāḥ //