d--- layout: chapter --- Rozdział 2 - Mahabharata Rozdział 2 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
O śmierci Bhiszmy Karna się dowiedział.
Więc na głębinie łódź Kurów dziurawą – armię twych synów – będzie wydobywał
syn Adhirathy, z czułości braterskiej.
saṃjaya uvāca /
hataṃ bhīṣmam ādhirathir viditvā bhinnāṃ nāvam ivātyagādhe kurūṇām /
sodaryavad vyasanāt sūtaputraḥ saṃtārayiṣyaṃstava putrasya senām //
Usłyszał Karna o upadku Bhiszmy,
syna Śantanu, włodarza wśród ludzi,
niewzruszonego, zwycięzcy rydwanów,
i szybko przybył ów buhaj potężny,
ciemięzca wrogów, pierwszy z dzierżców łuku.
śrutvā tu karṇaḥ puruṣendram acyutaṃ nipātitaṃ śāṃtanavaṃ mahāratham /
athopāyāt tūrṇam amitrakarśano dhanurdharāṇāṃ pravarastadā vṛṣaḥ //
Gdy Bhiszma zginął z ręki nieprzyjaciół,
jak łódź na morzu Kurowie tonęli.
Jak ojciec dzieci uwolnić od strachu
ratować pospieszył armię twoich synów.
hate tu bhīṣme rathasattame parair nimajjatīṃ nāvam ivārṇave kurūn /
piteva putrāṃstvarito 'bhyayāt tataḥ saṃtārayiṣyaṃstava putrasya senām //
Karna rzekł:
W niezłomnym Bhiszmie wszelkie cnoty woja:
wytrwałość, rozum, dzielność, moc i prawda,
samokontrola, miła mowa, skromność,
pokora, oręż niebiański wszelaki.
karṇa uvāca /
yasmin dhṛtir buddhiparākramaujo damaḥ satyaṃ vīraguṇāśca sarve /
astrāṇi divyānyatha saṃnatir hrīḥ priyā ca vāg anapāyīni bhīṣme //
Wiedział, co czynić, tępił wrogów prawdy,
cechy miał stałe jak plamy Księżyca,
a kiedy ucichł, wrogich sił tępiciel,
uważam wszystkich wojów za zabitych.
brahmadviṣaghne satataṃ kṛtajñe sanātanaṃ candramasīva lakṣma /
sa cet praśāntaḥ paravīrahantā manye hatān eva hi sarvayodhān //
Nic tu pewnego nigdzie nie uświadczysz,
gdyż czyn w tym świecie z niestałym splątany.
Gdy zginął Bhiszma o niezłomnym ślubie,
że wzejdzie słońce, któż może zaświadczyć?
neha dhruvaṃ kiṃcana jātu vidyate asmiṃl loke karmaṇo 'nityayogāt /
sūryodaye ko hi vimuktasaṃśayo bhāvaṃ kurvītādya mahāvrate hate //
O mocy Wasów i z nasienia Wasów,
król ziemskich bogactw, gdy odszedł do Wasów,
bogactwo, synów, ziemię i Kaurawów,
i ową armię gorzko opłakujcie!
vasuprabhāve vasuvīryasaṃbhave gate vasūn eva vasuṃdharādhipe /
vasūni putrāṃśca vasuṃdharāṃ tathā kurūṃśca śocadhvam imāṃ ca vāhinīm //
Sańdźaja rzekł:
Gdy syn Śantanu, dawca błogosławieństw,
o wielkiej mocy, legł w boju zmożony,
a wojska Kurów wrogowie rozbili,
wówczas to Karna, srodze przygnębiony,
ciężko odetchnął i łzami się zalał.
saṃjaya uvāca /
mahāprabhāve varade nipātite lokaśreṣṭhe śāṃtanave mahaujasi /
parājiteṣu bharateṣu durmanāḥ karṇo bhṛśaṃ nyaśvasad aśru vartayan //
Potomka Radhy usłyszawszy słowa,
twoi synowie, królowie, żołnierze
w bólu wzajemnym zawodzili głośno
i łez strumienie toczyli z swych oczu.
idaṃ tu rādheyavaco niśamya te sutāśca rājaṃstava sainikāśca ha /
parasparaṃ cukruśur ārtijaṃ bhṛśaṃ tadāśru netrair mumucur hi śabdavat //
Gdy znowu bitwa sroga rozgorzała,
a władcy ziemi hufce druzgotali,
wówczas to wyrzekł słowa pełne buty
do rydwanników byk wśród nich najlepszy.
pravartamāne tu punar mahāhave vigāhyamānāsu camūṣu pārthivaiḥ /
athābravīddharṣakaraṃ vacastadā ratharṣabhān sarvamahāratharṣabhaḥ //
Karna rzekł:
Gdy dziś rozważam – niestałość postrzegam
w świecie niestałym wiecznie w przód pędzącym.
Jak mógł paść w boju stały niczym góra
buhaj wśród Kurów, gdy wy tu stoicie?
karṇa uvāca /
jagatyanitye satataṃ pradhāvati pracintayann asthiram adya lakṣaye /
bhavatsu tiṣṭhatsviha pātito raṇe giriprakāśaḥ kurupuṃgavaḥ katham //
Gdy syn Śantanu, rydwannik, padł w boju
niczym dnia twórca na powierzchnię ziemi,
szarży Zdobywcy wojska znieść nie mogą
jak drzewa wichru, co góry przenosi.
nipātite śāṃtanave mahārathe divākare bhūtalam āsthite yathā /
na pārthivāḥ soḍhum alaṃ dhanaṃjayaṃ giripravoḍhāram ivānilaṃ drumāḥ //
Dziś bez dowódców, zgnębioną cierpieniem,
z duchem skruszonym przez wrogów, bezpańską –
ochronię armię Kurów podczas bitwy,
tak jak to robił ów potężny duchem.
hatapradhānaṃ tvidam ārtarūpaṃ parair hatotsāham anātham adya vai /
mayā kurūṇāṃ paripālyam āhave balaṃ yathā tena mahātmanā tathā //
Wielki ten ciężar oto na mnie spoczął,
więc świat postrzegam jako tymczasowy.
Gdy w boju upadł upojony walką,
jak strach przed starciem mógłbym ja odczuwać?
samāhitaṃ cātmani bhāram īdṛśaṃ jagat tathānityam idaṃ ca lakṣaye /
nipātitaṃ cāhavaśauṇḍam āhave kathaṃ nu kuryām aham āhave bhayam //
Krocząc po polu, buhajów wśród Kurów
strzałami poślę ku śmierci siedzibie.
Tak sięgnę w świecie wielkiej, trwałej sławy
lub w boju zasnę przez wrogów zmożony.
ahaṃ tu tān kuruvṛṣabhān ajihmagaiḥ praverayan yamasadanaṃ raṇe caran /
yaśaḥ paraṃ jagati vibhāvya vartitā parair hato yudhi śayitātha vā punaḥ //
Gdzie Judhiszthira zdobny wytrwałością,
zmysłem i wiedzą o zasadach prawa,
gdzie jest Wilczobrzuch silny jak sto słoni,
i gdzie Ardźuna, syn przywódcy bogów –
tej siły łatwo pokonać niezdolni
nawet niebianie, śmierci niepodlegli.
yudhiṣṭhiro dhṛtimatidharmatattvavān vṛkodaro gajaśatatulyavikramaḥ /
tathārjunastridaśavarātmajo yato na tad balaṃ sujayam athāmarair api //
Do wojska, gdzie śmierci podobni bliźniacy,
gdzie jest Satjaki oraz syn Dewaki,
tchórz jest niezdolnym choćby raz się zbliżyć,
by przed szczękami śmierci się uchronić.
yamau raṇe yatra yamopamau bale sasātyakir yatra ca devakīsutaḥ /
na tad balaṃ kāpuruṣo 'bhyupeyivān nivartate mṛtyumukhād ivāsakṛt //
Żar rozniecony ogień tylko wzmacnia,
podobnie siłę mądrzy mnożą siłą.
Ma myśl skupiona na wstrzymaniu wrogów,
z mocną decyzją, aby chronić swoich.
tapo 'bhyudīrṇaṃ tapasaiva gamyate balaṃ balenāpi tathā manasvibhiḥ /
manaśca me śatrunivāraṇe dhruvaṃ svarakṣaṇe cācalavad vyavasthitam //
Dzisiaj poznaję wrogich sił potęgę,
pójdę i wygram z nimi, o woźnico.
Krzywdy przyjaciół dłużej już nie zdzierżę!
Ten to jest druhem, kto w klęsce pomocny.
evaṃ caiṣāṃ budhyamānaḥ prabhāvaṃ gatvaivāhaṃ tāñ jayāmyadya sūta /
mitradroho marṣaṇīyo na me 'yaṃ bhagne sainye yaḥ sahāyaḥ sa mitram //
Dzieła dokonam, godnego szlachetnych,
życie rzuciwszy, pójdę w Bhiszmy ślady.
Wrogów zebranych w boju wszech wytracę
albo zabity świat mężnych osiągnę.
kartāsmyetat satpuruṣāryakarma tyaktvā prāṇān anuyāsyāmi bhīṣmam /
sarvān saṃkhye śatrusaṃghān haniṣye hatastair vā vīralokaṃ gamiṣye //
Muszę to zrobić – wiem o tym, woźnico,
choćby płakały kobiety i dzieci,
i choćby legła armia Durjodhany.
Zmogę ciemiężców synów Dhrytarasztry.
saṃprākruṣṭe ruditastrīkumāre parābhūte pauruṣe dhārtarāṣṭre /
mayā kṛtyam iti jānāmi sūta tasmācchatrūn dhārtarāṣṭrasya jeṣye //
Ochronię Kurów, Pandawów wygubię,
porzucę życie w tym straszliwym boju,
zebranych wrogów pozabijam w walce
i Dhrytarasztry synowi dam władzę.
kurūn rakṣan pāṇḍuputrāñ jighāṃsaṃs tyaktvā prāṇān ghorarūpe raṇe 'smin /
sarvān saṃkhye śatrusaṃghānnihatya dāsyāmyahaṃ dhārtarāṣṭrāya rājyam //
Niechaj nałożę zbroję wielobarwną,
z czystego złota, strojną klejnotami ,
oraz przyłbicę słońcu równą blaskiem,
i łuk, i strzały – węże jadowite.
nibadhyatāṃ me kavacaṃ vicitraṃ haimaṃ śubhraṃ maṇiratnāvabhāsi /
śirastrāṇaṃ cārkasamānabhāsaṃ dhanuḥ śarāṃścāpi viṣāhikalpān //
Niechaj przytwierdzą kołczanów szesnaście
i boskie łuki w swe dłonie pochwycę,
miecze i włócznie, i ciężkie maczugi,
i konchę złotem dźambu jaśniejącą.
upāsaṅgān ṣoḍaśa yojayantu dhanūṃṣi divyāni tathāharantu /
asīṃśca śaktīśca gadāśca gurvīḥ śaṅkhaṃ ca jāmbūnadacitrabhāsam //
Proporzec zwycięstwa w liliowym kolorze,
z słoniowym popręgiem ze złota mi przynieś,
wypolerowany suknem delikatnym,
girlandę barwną przytwierdź wraz z kolczugą.
etāṃ raukmīṃ nāgakakṣyāṃ ca jaitrīṃ jaitraṃ ca me dhvajam indīvarābham /
ślakṣṇair vastrair vipramṛjyānayasva citrāṃ mālāṃ cātra baddhvā sajālām //
Przednie rumaki, białe niczym chmura,
syte, obmyte wodą i hymnami,
ze zdobną uzdą z topionego złota,
synu woźnicy, rącze, chyżo sprowadź.
aśvān agryān pāṇḍurābhraprakāśān puṣṭān snātānmantrapūtābhir adbhiḥ /
taptair bhāṇḍaiḥ kāñcanair abhyupetāñ śīghrāñ śīghraṃ sūtaputrānayasva //
Najlepszy rydwan złotym splotem kryty,
z klejnotami blasku słońca i księżyca,
wyposażony w rynsztunek bojowy,
żwawo wyrychtuj, w konie zaprzężony.
rathaṃ cāgryaṃ hemajālāvanaddhaṃ ratnaiścitraṃ candrasūryaprakāśaiḥ /
dravyair yuktaṃ saṃprahāropapannair vāhair yuktaṃ tūrṇam āvartayasva //
Łuki rozliczne z impetem prujące,
z cięciw najlepsze, do mordu stosowne,
kołczany wielkie strzałami nabite,
przygotuj również na me ciało zbroję.
citrāṇi cāpāni ca vegavanti jyāścottamāḥ saṃhananopapannāḥ /
tūṇāṃśca pūrṇānmahataḥ śarāṇām āsajya gātrāvaraṇāni caiva //
Sprowadźcie wszystko do drogi niezbędne,
dziewczęta, garnce z mosiądzu i złota,
nieście girlandę i wiążcie na ciele.
Chyżo! Niech biją w kotły na zwycięstwo.
prāyātrikaṃ cānayatāśu sarvaṃ kanyāḥ pūrṇaṃ vīrakāṃsyaṃ ca haimam /
ānīya mālām avabadhya cāṅge pravādayantvāśu jayāya bherīḥ //
Wieź szybko, woźnico, tam gdzie Strojny w Diadem,
gdzie jest Wilczybrzuch, syn Prawa, bliźniacy.
Zabiję ich wszystkich, kiedy spotkam w boju,
lub pójdę za Bhiszmą zmorzony przez wrogów.
prayāhi sūtāśu yataḥ kirīṭī vṛkodaro dharmasuto yamau ca /
tān vā haniṣyāmi sametya saṃkhye bhīṣmāya vaiṣyāmi hato dviṣadbhiḥ //
Gdzie Judhiszthira, król, prawdy opoka,
i gdzie jest Bhima u boku Ardźuny,
gdzie Wasudewa, Satjaki, Sryńdźaje,
tę armię ważę za niezwyciężoną.
yasmin rājā satyadhṛtir yudhiṣṭhiraḥ samāsthito bhīmasenārjunau ca /
vāsudevaḥ sātyakiḥ sṛñjayāśca manye balaṃ tad ajayyaṃ mahīpaiḥ //
Choćby chroniła go śmierć zawsze czujna,
wszystko niszcząca, to w boju zabiję
Strojnego w Diadem, spotkawszy go w polu,
lub ścieżką Bhiszmy do Jamy się udam.
taṃ cenmṛtyuḥ sarvaharo 'bhirakṣet sadāpramattaḥ samare kirīṭinam /
tathāpi hantāsmi sametya saṃkhye yāsyāmi vā bhīṣmapathā yamāya //
Zaiste nigdy do nich nie przystanę,
do tych herosów – to powiem dobitnie.
Kto krzywdzi druha, kto słabo miłuje,
do cna zepsuty – z tym się nie zadaję.
na tvevāhaṃ na gamiṣyāmi teṣāṃ madhye śūrāṇāṃ tat tathāhaṃ bravīmi /
mitradruho durbalabhaktayo ye pāpātmāno na mamaite sahāyāḥ //
Sańdźaja rzekł:
Zasiadł w rydwanie gotowym, solidnym,
o szczycie dyszla cudnie pozłacanym
zdobnym w chorągwie, zaprzężonym w konie
jak wicher chyże – ku zwycięstwu ruszył.
saṃjaya uvāca /
sa siddhimantaṃ ratham uttamaṃ dṛḍhaṃ sakūbaraṃ hemapariṣkṛtaṃ śubham /
patākinaṃ vātajavair hayottamair yuktaṃ samāsthāya yayau jayāya //
Przez Kurów czczony łucznik ów straszliwy
w swym duchu wielki, byk wśród rydwanników,
jadąc rydwanem z końmi śnieżnej bieli,
na pole bitwy podążył bez zwłoki,
ku obozowi buhaja Bharatów.
sampūjyamānaḥ kurubhir mahātmā ratharṣabhaḥ pāṇḍuravājiyātā /
yayau tadāyodhanam ugradhanvā yatrāvasānaṃ bharatarṣabhasya //
Karna na wielkim rydwanie pancernym,
zdobionym złotem, perłami, diamentem,
w najlepsze konie przężonym, z proporcem,
był niczym Słońce o bezkresnej mocy
między chmurami groźnie ryczącymi.
varūthinā mahatā sadhvajena suvarṇamuktāmaṇivajraśālinā /
sadaśvayuktena rathena karṇo meghasvanenārka ivāmitaujāḥ //
Jak zjadacz ofiar pośrodku płomieni,
piękny na pięknym, łucznik na rydwanie,
syn Adhirathy, rydwannik, zajaśniał,
na swym powozie jak król bogów stojąc.
hutāśanābhaḥ sa hutāśanaprabhe śubhaḥ śubhe vai svarathe dhanurdharaḥ /
sthito rarājādhirathir mahārathaḥ svayaṃ vimāne surarāḍ iva sthitaḥ //