I rzekł Sańdźaja:
Gdy Ardźuna Zdobywca-Skarbu zobaczył swoich braci i innych królów w zwarciu z Synem Gangi Bhiszmą, z podniesioną bronią ruszył na niego. Lęk ogarnął wszystkich, gdy usłyszeli wycie konchy Pięciorodnej, łoskot łuku Gandiwy i dostrzegli godło Syna Prythy. Widzę, o wielki królu, ono godło, podobne do buchającego w górę ognia, niewstrzymywanego przez drzewa, wielokolorowe, migocące, boskie, którego znakiem jest małpa. A górujący nad wielkim rydwanem łuk Gandiwy złotem powleczony przypomina błyskawicę w chmurze deszczowej rozbłyskującej na cały przestwór. Widzą go wszyscy wojownicy. Słyszę głośny ryk Ardźuny, jakoby sam Indra ryczał, i przeraźliwe uderzenia jego dłoni o cięciwę, gdy on twoją armię dziesiątkuje. (5) Jak chmura z okrutnym wichrem, grzmiąca, świecąca się od błyskawic, tak on wszystkie strony świata zalewa zewsząd deszczem strzał. Podbiega do Syna Gangi Bhiszmy Zdobywca-Skarbu ze swą straszną bronią, która mąci mi myśli moje tak, że nie mogę już rozróżnić wschodu od zachodu. Twoi wojownicy, buhaju Bharatów, też się gubią w stronach świata, ich wierzchowce są zmęczone, broń zniszczona, z porażoną świadomością zbijają się w ciasne gromadki i kupią się wokół Bhiszmy razem z wszystkimi twoimi synami. Tylko Syn Śantanu może ich uratować. Spadają przerażeni rydwannicy z rydwanów, jeźdźcy z grzbietów koni, piechurzy walą się na ziemię. (10) Wszyscy wojownicy zalęknieni kulą się ze strachu, Bharato, pod dźwiękiem Gandiwy jak od huku gromu.
Ale oto władca Kalingów Gowasana wraz ze swymi oddziałami jadącymi na potężnych, rosłych, przednich rumaków z Kambodźi niezwykle chyżych, otoczony wieloma tysiącami królów, wiodąc wojowników Madrich, Sauwirów i Trigartów, o panie plemion, oraz wszystkich wielkich wojownikami Kalingów, a także Nagowie z wielkim oddziałem słoni, dowodzeni przez Duhśasanę oraz król Dźajadratha razem ze wszystkimi królami i prześwietni kawalerzyści w liczbie czternastu tysięcy — wszyscy oni, z rozkazu twojego syna, podjeżdżają Syna Subali Śakuniego. (15) I twoi ludzie razem, łącząc siły, każdy na przydzielonym im rydwanie i wierzchowcu, ruszają na Pandawów. Wzbija się kurz jak ogromna chmura, wznoszą go rydwany, słonie, konie i piechurzy, i strasznie teraz wygląda pole bitwy.
Ze wsparciem wielkiej siły słonnicy, rydwanów i wojowników, uzbrojonych we włócznie, naraće i pociski Bhiszma Ardźunę z Diademem-Na-Głowie atakuje. Król Awanti atakuje króla Kaśi Dźarasandhę, król Sindhu Dźajadratha— Bhimasenę, Adźataśatru zaś wraz z synem i sprzymierzeńcami atakuje Śalję, sławnego buhaja Madrich. (20) Wikarna walczy z Sahadewą, Ćitrasena z Śikhandinem, Matsjowie ruszają na Durjodhanę i Śakuniego, panie plemion. Drupada, Ćekitana i wielki rydwannik Satjaki bije się z Droną i jego synem Aśwatthamanem o potężnym duchu, Krypa i Krytawarman — z Dhrysztaketu. W ten sposób wojownicy, poganiając konie, kołując na rydwanach i słoniach, walczą w każdym miejscu linii frontu.
Z bezchmurnego nieba jaskrawe błyskawice wypadają, strony świata spowite są kurzem, lecą z hukiem wielkie meteory. Wieje potężne wichry i pada deszcz pyłu, a słońce na niebie znika zasłonięte kurzem wzbijanym przez wojska. Tracą rozeznanie wojownicy oślepieni kurzem, opleceni pajęczyną strzał. (25) Słychać świst rojów pocisków, wypuszczanych z łuków mężnych wojowników, które wszelkie osłony przeszywają. W pięknych ramionach walczących wzniesiona broń, podobna czystym gwiazdom, rozświetla cały przestwór. Sypią się wszędzie na ziemię tarcze z byczej skóry, pokryte złotą plecionką, buhaju ludzi. Widzę też wszędzie spadające głowy i upadających wojów chłostanych mieczami w kolorze słońca. Przewracają się wielkie rydwany z połamanymi kołami i platformami, z pogruchotanymi godłami, z martwymi końmi. (30) Niektóre rumaki ciężko ranne od uderzeń broni, ciągną rydwany z martwymi rydwannikami, a chwilę później same leżą już na ziemi. Inne, okrutnie posiekane strzałami, ze splątaną uprzężą, dyszle jeno za sobą wloką, Bharato!
Widzę też, jak niektórych wojowników razem z woźnicami, końmi i rydwanami, pojedynczy słoń zabija, o królu! Słonie, czując zapach szału innych słoni w tym zwarciu wielkich oddziałów atakują nawet te, co już walczyć nie mogą. Pole bitwy zaściełają ciała tych, co zginęły od strzał wraz z jadącymi na nich włócznikami. (35) Świetne słonie bojowe ścigają rydwany, przewracając wraz z wojownikami i godłami, całe już połamane. Widzę też, królu, strzaskane dyszle, które te słonie cesarskie wyrzuciły w powietrze swymi trąbami podobnymi do węży. Inne chwytają rydwanników za włosy z rozbitych rydwanów i podrzucają ich niczym gałęzie, a potem je tratują. Wydając ryki różnorodne, pędzą przed siebie, wlokąc za sobą splecione ze sobą rydwany, jakby sieci lotosów w stawie ciągnęły. (40) I całe pole bitwy zasłane jest ciałami konnych, piechurów i rydwanników z ich godłami.
Gdy Ardźuna Zdobywca-Skarbu zobaczył swoich braci i innych królów w zwarciu z Synem Gangi Bhiszmą, z podniesioną bronią ruszył na niego. Lęk ogarnął wszystkich, gdy usłyszeli wycie konchy Pięciorodnej, łoskot łuku Gandiwy i dostrzegli godło Syna Prythy. Widzę, o wielki królu, ono godło, podobne do buchającego w górę ognia, niewstrzymywanego przez drzewa, wielokolorowe, migocące, boskie, którego znakiem jest małpa. A górujący nad wielkim rydwanem łuk Gandiwy złotem powleczony przypomina błyskawicę w chmurze deszczowej rozbłyskującej na cały przestwór. Widzą go wszyscy wojownicy. Słyszę głośny ryk Ardźuny, jakoby sam Indra ryczał, i przeraźliwe uderzenia jego dłoni o cięciwę, gdy on twoją armię dziesiątkuje. (5) Jak chmura z okrutnym wichrem, grzmiąca, świecąca się od błyskawic, tak on wszystkie strony świata zalewa zewsząd deszczem strzał. Podbiega do Syna Gangi Bhiszmy Zdobywca-Skarbu ze swą straszną bronią, która mąci mi myśli moje tak, że nie mogę już rozróżnić wschodu od zachodu. Twoi wojownicy, buhaju Bharatów, też się gubią w stronach świata, ich wierzchowce są zmęczone, broń zniszczona, z porażoną świadomością zbijają się w ciasne gromadki i kupią się wokół Bhiszmy razem z wszystkimi twoimi synami. Tylko Syn Śantanu może ich uratować. Spadają przerażeni rydwannicy z rydwanów, jeźdźcy z grzbietów koni, piechurzy walą się na ziemię. (10) Wszyscy wojownicy zalęknieni kulą się ze strachu, Bharato, pod dźwiękiem Gandiwy jak od huku gromu.
Ale oto władca Kalingów Gowasana wraz ze swymi oddziałami jadącymi na potężnych, rosłych, przednich rumaków z Kambodźi niezwykle chyżych, otoczony wieloma tysiącami królów, wiodąc wojowników Madrich, Sauwirów i Trigartów, o panie plemion, oraz wszystkich wielkich wojownikami Kalingów, a także Nagowie z wielkim oddziałem słoni, dowodzeni przez Duhśasanę oraz król Dźajadratha razem ze wszystkimi królami i prześwietni kawalerzyści w liczbie czternastu tysięcy — wszyscy oni, z rozkazu twojego syna, podjeżdżają Syna Subali Śakuniego. (15) I twoi ludzie razem, łącząc siły, każdy na przydzielonym im rydwanie i wierzchowcu, ruszają na Pandawów. Wzbija się kurz jak ogromna chmura, wznoszą go rydwany, słonie, konie i piechurzy, i strasznie teraz wygląda pole bitwy.
Ze wsparciem wielkiej siły słonnicy, rydwanów i wojowników, uzbrojonych we włócznie, naraće i pociski Bhiszma Ardźunę z Diademem-Na-Głowie atakuje. Król Awanti atakuje króla Kaśi Dźarasandhę, król Sindhu Dźajadratha— Bhimasenę, Adźataśatru zaś wraz z synem i sprzymierzeńcami atakuje Śalję, sławnego buhaja Madrich. (20) Wikarna walczy z Sahadewą, Ćitrasena z Śikhandinem, Matsjowie ruszają na Durjodhanę i Śakuniego, panie plemion. Drupada, Ćekitana i wielki rydwannik Satjaki bije się z Droną i jego synem Aśwatthamanem o potężnym duchu, Krypa i Krytawarman — z Dhrysztaketu. W ten sposób wojownicy, poganiając konie, kołując na rydwanach i słoniach, walczą w każdym miejscu linii frontu.
Z bezchmurnego nieba jaskrawe błyskawice wypadają, strony świata spowite są kurzem, lecą z hukiem wielkie meteory. Wieje potężne wichry i pada deszcz pyłu, a słońce na niebie znika zasłonięte kurzem wzbijanym przez wojska. Tracą rozeznanie wojownicy oślepieni kurzem, opleceni pajęczyną strzał. (25) Słychać świst rojów pocisków, wypuszczanych z łuków mężnych wojowników, które wszelkie osłony przeszywają. W pięknych ramionach walczących wzniesiona broń, podobna czystym gwiazdom, rozświetla cały przestwór. Sypią się wszędzie na ziemię tarcze z byczej skóry, pokryte złotą plecionką, buhaju ludzi. Widzę też wszędzie spadające głowy i upadających wojów chłostanych mieczami w kolorze słońca. Przewracają się wielkie rydwany z połamanymi kołami i platformami, z pogruchotanymi godłami, z martwymi końmi. (30) Niektóre rumaki ciężko ranne od uderzeń broni, ciągną rydwany z martwymi rydwannikami, a chwilę później same leżą już na ziemi. Inne, okrutnie posiekane strzałami, ze splątaną uprzężą, dyszle jeno za sobą wloką, Bharato!
Widzę też, jak niektórych wojowników razem z woźnicami, końmi i rydwanami, pojedynczy słoń zabija, o królu! Słonie, czując zapach szału innych słoni w tym zwarciu wielkich oddziałów atakują nawet te, co już walczyć nie mogą. Pole bitwy zaściełają ciała tych, co zginęły od strzał wraz z jadącymi na nich włócznikami. (35) Świetne słonie bojowe ścigają rydwany, przewracając wraz z wojownikami i godłami, całe już połamane. Widzę też, królu, strzaskane dyszle, które te słonie cesarskie wyrzuciły w powietrze swymi trąbami podobnymi do węży. Inne chwytają rydwanników za włosy z rozbitych rydwanów i podrzucają ich niczym gałęzie, a potem je tratują. Wydając ryki różnorodne, pędzą przed siebie, wlokąc za sobą splecione ze sobą rydwany, jakby sieci lotosów w stawie ciągnęły. (40) I całe pole bitwy zasłane jest ciałami konnych, piechurów i rydwanników z ich godłami.
saṃjaya uvāca /
dṛṣṭvā bhīṣmeṇa saṃsaktān bhrātṝn anyāṃśca pārthivān /
tam abhyadhāvad gāṅgeyam udyatāstro dhanaṃjayaḥ //
dṛṣṭvā bhīṣmeṇa saṃsaktān bhrātṝn anyāṃśca pārthivān /
tam abhyadhāvad gāṅgeyam udyatāstro dhanaṃjayaḥ //
pāñcajanyasya nirghoṣaṃ dhanuṣo gāṇḍivasya ca /
dhvajaṃ ca dṛṣṭvā pārthasya sarvānno bhayam āviśat //
dhvajaṃ ca dṛṣṭvā pārthasya sarvānno bhayam āviśat //
asajjamānaṃ vṛkṣeṣu dhūmaketum ivotthitam /
bahuvarṇaṃ ca citraṃ ca divyaṃ vānaralakṣaṇam /
apaśyāma mahārāja dhvajaṃ gāṇḍivadhanvanaḥ //
bahuvarṇaṃ ca citraṃ ca divyaṃ vānaralakṣaṇam /
apaśyāma mahārāja dhvajaṃ gāṇḍivadhanvanaḥ //
vidyutaṃ meghamadhyasthāṃ bhrājamānām ivāmbare /
dadṛśur gāṇḍivaṃ yodhā rukmapṛṣṭhaṃ mahārathe //
dadṛśur gāṇḍivaṃ yodhā rukmapṛṣṭhaṃ mahārathe //
aśuśruma bhṛśaṃ cāsya śakrasyevābhigarjataḥ /
sughoraṃ talayoḥ śabdaṃ nighnatastava vāhinīm //
sughoraṃ talayoḥ śabdaṃ nighnatastava vāhinīm //
caṇḍavāto yathā meghaḥ savidyutstanayitnumān /
diśaḥ saṃplāvayan sarvāḥ śaravarṣaiḥ samantataḥ //
diśaḥ saṃplāvayan sarvāḥ śaravarṣaiḥ samantataḥ //
abhyadhāvata gāṅgeyaṃ bhairavāstro dhanaṃjayaḥ /
diśaṃ prācīṃ pratīcīṃ ca na jānīmo 'stramohitāḥ //
diśaṃ prācīṃ pratīcīṃ ca na jānīmo 'stramohitāḥ //
kāṃdigbhūtāḥ śrāntapatrā hatāstrā hatacetasaḥ /
anyonyam abhisaṃśliṣya yodhāste bharatarṣabha //
anyonyam abhisaṃśliṣya yodhāste bharatarṣabha //
bhīṣmam evābhilīyanta saha sarvaistavātmajaiḥ /
teṣām ārtāyanam abhūd bhīṣmaḥ śaṃtanavo raṇe //
teṣām ārtāyanam abhūd bhīṣmaḥ śaṃtanavo raṇe //
samutpatanta vitrastā rathebhyo rathinastadā /
sādinaścāśvapṛṣṭhebhyo bhūmau cāpi padātayaḥ //
sādinaścāśvapṛṣṭhebhyo bhūmau cāpi padātayaḥ //
śrutvā gāṇḍīvanirghoṣaṃ visphūrjitam ivāśaneḥ /
sarvasainyāni bhītāni vyavalīyanta bhārata //
sarvasainyāni bhītāni vyavalīyanta bhārata //
atha kāmbojamukhyaistu bṛhadbhiḥ śīghragāmibhiḥ /
gopānāṃ bahusāhasrair balair govāsano vṛtaḥ //
gopānāṃ bahusāhasrair balair govāsano vṛtaḥ //
madrasauvīragāndhāraistrigartaiśca viśāṃ pate /
sarvakāliṅgamukhyaiśca kaliṅgādhipatir vṛtaḥ //
sarvakāliṅgamukhyaiśca kaliṅgādhipatir vṛtaḥ //
nāgā naragaṇaughāśca duḥśāsanapuraḥsarāḥ /
jayadrathaśca nṛpatiḥ sahitaḥ sarvarājabhiḥ //
jayadrathaśca nṛpatiḥ sahitaḥ sarvarājabhiḥ //
hayārohavarāścaiva tava putreṇa coditāḥ /
caturdaśa sahasrāṇi saubalaṃ paryavārayan //
caturdaśa sahasrāṇi saubalaṃ paryavārayan //
tataste sahitāḥ sarve vibhaktarathavāhanāḥ /
pāṇḍavān samare jagmustāvakā bharatarṣabha //
pāṇḍavān samare jagmustāvakā bharatarṣabha //
rathibhir vāraṇair aśvaiḥ padātaiśca samīritam /
ghoram āyodhanaṃ jajñe mahābhrasadṛśaṃ rajaḥ //
ghoram āyodhanaṃ jajñe mahābhrasadṛśaṃ rajaḥ //
tomaraprāsanārācagajāśvarathayodhinām /
balena mahatā bhīṣmaḥ samasajat kirīṭinā //
balena mahatā bhīṣmaḥ samasajat kirīṭinā //
āvantyaḥ kāśirājena bhīmasenena saindhavaḥ /
ajātaśatrur madrāṇām ṛṣabheṇa yaśasvinā /
sahaputraḥ sahāmātyaḥ śalyena samasajjata //
ajātaśatrur madrāṇām ṛṣabheṇa yaśasvinā /
sahaputraḥ sahāmātyaḥ śalyena samasajjata //
vikarṇaḥ sahadevena citrasenaḥ śikhaṇḍinā /
matsyā duryodhanaṃ jagmuḥ śakuniṃ ca viśāṃ pate //
matsyā duryodhanaṃ jagmuḥ śakuniṃ ca viśāṃ pate //
drupadaścekitānaśca sātyakiśca mahārathaḥ /
droṇena samasajjanta saputreṇa mahātmanā /
kṛpaśca kṛtavarmā ca dhṛṣṭaketum abhidrutau //
droṇena samasajjanta saputreṇa mahātmanā /
kṛpaśca kṛtavarmā ca dhṛṣṭaketum abhidrutau //
evaṃ prajavitāśvāni bhrāntanāgarathāni ca /
sainyāni samasajjanta prayuddhāni samantataḥ //
sainyāni samasajjanta prayuddhāni samantataḥ //
nirabhre vidyutastīvrā diśaśca rajasāvṛtāḥ /
prādurāsanmaholkāśca sanirghātā viśāṃ pate //
prādurāsanmaholkāśca sanirghātā viśāṃ pate //
pravavau ca mahāvātaḥ pāṃsuvarṣaṃ papāta ca /
nabhasyantardadhe sūryaḥ sainyena rajasāvṛtaḥ //
nabhasyantardadhe sūryaḥ sainyena rajasāvṛtaḥ //
pramohaḥ sarvasattvānām atīva samapadyata /
rajasā cābhibhūtānām astrajālaiśca tudyatām //
rajasā cābhibhūtānām astrajālaiśca tudyatām //
vīrabāhuvisṛṣṭānāṃ sarvāvaraṇabhedinām /
saṃghātaḥ śarajālānāṃ tumulaḥ samapadyata //
saṃghātaḥ śarajālānāṃ tumulaḥ samapadyata //
prakāśaṃ cakrur ākāśam udyatāni bhujottamaiḥ /
nakṣatravimalābhāni śastrāṇi bharatarṣabha //
nakṣatravimalābhāni śastrāṇi bharatarṣabha //
ārṣabhāṇi vicitrāṇi rukmajālāvṛtāni ca /
saṃpetur dikṣu sarvāsu carmāṇi bharatarṣabha //
saṃpetur dikṣu sarvāsu carmāṇi bharatarṣabha //
sūryavarṇaiśca nistriṃśaiḥ pātyamānāni sarvaśaḥ /
dikṣu sarvāsvadṛśyanta śarīrāṇi śirāṃsi ca //
dikṣu sarvāsvadṛśyanta śarīrāṇi śirāṃsi ca //
bhagnacakrākṣanīḍāśca nipātitamahādhvajāḥ /
hatāśvāḥ pṛthivīṃ jagmustatra tatra mahārathāḥ //
hatāśvāḥ pṛthivīṃ jagmustatra tatra mahārathāḥ //
paripetur hayāścātra kecicchastrakṛtavraṇāḥ /
rathān viparikarṣanto hateṣu rathayodhiṣu //
rathān viparikarṣanto hateṣu rathayodhiṣu //
śarāhatā bhinnadehā baddhayoktrā hayottamāḥ /
yugāni paryakarṣanta tatra tatra sma bhārata //
yugāni paryakarṣanta tatra tatra sma bhārata //
adṛśyanta sasūtāśca sāśvāḥ sarathayodhinaḥ /
ekena balinā rājan vāraṇena hatā rathāḥ //
ekena balinā rājan vāraṇena hatā rathāḥ //
gandhahastimadasrāvam āghrāya bahavo raṇe /
saṃnipāte balaughānāṃ vītam ādadire gajāḥ //
saṃnipāte balaughānāṃ vītam ādadire gajāḥ //
satomaramahāmātrair nipatadbhir gatāsubhiḥ /
babhūvāyodhanaṃ channaṃ nārācābhihatair gajaiḥ //
babhūvāyodhanaṃ channaṃ nārācābhihatair gajaiḥ //
saṃnipāte balaughānāṃ preṣitair varavāraṇaiḥ /
nipetur yudhi saṃbhagnāḥ sayodhāḥ sadhvajā rathāḥ //
nipetur yudhi saṃbhagnāḥ sayodhāḥ sadhvajā rathāḥ //
nāgarājopamair hastair nāgair ākṣipya saṃyuge /
vyadṛśyanta mahārāja saṃbhagnā rathakūbarāḥ //
vyadṛśyanta mahārāja saṃbhagnā rathakūbarāḥ //
viśīrṇarathajālāśca keśeṣvākṣipya dantibhiḥ /
drumaśākhā ivāvidhya niṣpiṣṭā rathino raṇe //
drumaśākhā ivāvidhya niṣpiṣṭā rathino raṇe //
ratheṣu ca rathān yuddhe saṃsaktān varavāraṇāḥ /
vikarṣanto diśaḥ sarvāḥ saṃpetuḥ sarvaśabdagāḥ //
vikarṣanto diśaḥ sarvāḥ saṃpetuḥ sarvaśabdagāḥ //
teṣāṃ tathā karṣatāṃ ca gajānāṃ rūpam ābabhau /
saraḥsu nalinījālaṃ viṣaktam iva karṣatām //
saraḥsu nalinījālaṃ viṣaktam iva karṣatām //
evaṃ saṃchāditaṃ tatra babhūvāyodhanaṃ mahat /
sādibhiśca padātaiśca sadhvajaiśca mahārathaiḥ //
sādibhiśca padātaiśca sadhvajaiśca mahārathaiḥ //