d--- layout: chapter --- Rozdział 172 - Mahabharata Rozdział 172 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
Dóbr Zdobywca, dziecię Kunti, widząc armię swą w rozsypce,
ją powstrzymał, wielki duchem, pragnąc śmierci syna Drony.
saṃjaya uvāca /
tat prabhagnaṃ balaṃ dṛṣṭvā kuntīputro dhanaṃjayaḥ /
nyavārayad ameyātmā droṇaputravadhepsayā //
Usilnym staraniem, królu, Ardźuny oraz Pasterza
wojska uszeregowano, ale tam nie pozostały.
tataste sainikā rājannaiva tatrāvatasthire /
saṃsthāpyamānā yatnena govindenārjunena ca //
Jeno samotny Bibhatsu, wspomagany przez Somaków,
Matsjów oraz inne ludy, w stronę Kaurawów zawrócił.
eka eva tu bībhatsuḥ somakāvayavaiḥ saha /
matsyair anyaiśca saṃdhāya kauravaiḥ saṃnyavartata //
Pętem Leworęki natarł na śmiałka Aśwatthamana,
co miał ogon lwi w sztandarze, i do niego tak przemówił:
tato drutam atikramya siṃhalāṅgūlaketanam /
savyasācī maheṣvāsam aśvatthāmānam abravīt //
„Jaką moc masz, jakie męstwo, wiedzę jaką, bohaterstwo,
jaką miłość k Durjodhanie, jakim gniewem do nas pałasz,
jaki żar w tobie pozostał, wszystko to mi w pełni ukaż!
yā śaktir yacca te vīryaṃ yajjñānaṃ yacca pauruṣam /
dhārtarāṣṭreṣu yā prītiḥ pradveṣo 'smāsu yaśca te /
yacca bhūyo 'sti tejastat paramaṃ mama darśaya //
Wnuk Pryszaty, gromca Drony, dumę twą dzisiaj ukorzy,
błyszczy jak ogień zniszczenia, jest w potyczce śmiercią wrogów.
Natrzyj zatem na Pańćalję oraz na mnie i Keśawę.”
sa eva droṇahantā te darpaṃ bhetsyati pārṣataḥ /
kālānalasamaprakhyo dviṣatām antako yudhi /
samāsādaya pāñcālyaṃ māṃ cāpi sahakeśavam //
Dhrytarasztra rzekł:
Mistrza syn godny szacunku, wielce silny, o Sańdźajo,
jednak Dóbr Zdobywcę kochał, a ten wzajem go hołubił.
dhṛtarāṣṭra uvāca /
ācāryaputro mānārho balavāṃścāpi saṃjaya /
prītir dhanaṃjaye cāsya priyaścāpi sa vāsaveḥ //
Nigdy wcześniej wszak Bibhatsu takich ostrych słów nie wyrzekł.
Czemuż zatem dziś syn Kunti przyjaciela cierpko ruga?
na bhūtapūrvaṃ bībhatsor vākyaṃ paruṣam īdṛśam /
atha kasmāt sa kaunteyaḥ sakhāyaṃ rūkṣam abravīt //
Sańdźaja rzekł:
Kiedy zginął młody książę oraz Sudarśana z Malwy
w wiedzy militarnej biegły, Wryddhakszatra z rodu Puru,
saṃjaya uvāca /
yuvarāje hate caiva vṛddhakṣatre ca paurave /
iṣvastravidhisampanne mālave ca sudarśane //
został pobity Satjaki, Bhima oraz Dhrysztadjumna,
ostre słowa Judhiszthiry szyły jego czułe punkty,
dhṛṣṭadyumne sātyakau ca bhīme cāpi parājite /
yudhiṣṭhirasya tair vākyair marmaṇyapi ca ghaṭṭite //
i rozdarcie narastało, to Bibhatsu ból swój wspomniał,
a gniew wcześniej niezaznany, wzrosły z żalu, serce zalał.
antarbhede ca saṃjāte duḥkhaṃ saṃsmṛtya ca prabho /
abhūtapūrvo bībhatsor duḥkhānmanyur ajāyata //
To dlatego rzekł niegodne, wulgarne i ostre słowa
do godnego czci potomka preceptora, syna Drony.
tasmād anarham aślīlam apriyaṃ drauṇim uktavān /
mānyam ācāryatanayaṃ rūkṣaṃ kāpuruṣo yathā //
Słysząc to, pierwszy z łuczników dyszał z gniewu, królu ziemi,
dumna mowa syna Prythy szyła w jego czułe punkty.
Drony syn wściekł się na Parthę i na Krysznę w szczególności.
evam uktaḥ śvasan krodhānmaheṣvāsatamo nṛpa /
pārthena paruṣaṃ vākyaṃ sarvamarmaghnayā girā /
drauṇiścukopa pārthāya kṛṣṇāya ca viśeṣataḥ //
Stanął gotów w swym rydwanie, wody dotknął, pełen mocy,
i ogniową broń wyzwolił straszliwą nawet dla bogów.
sa tu yatto rathe sthitvā vāryupaspṛśya vīryavān /
devair api sudurdharṣam astram āgneyam ādade //
Mistrza syn w zastępy wrogów, których widział i nie widział,
nakierował swoją strzałę bezdymną, o żarze ognia,
rzekł zaklęcie w wielkim gniewie i ją cisnął w wszystkie strony.
dṛśyādṛśyān arigaṇān uddiśyācāryanandanaḥ /
so 'bhimantrya śaraṃ dīptaṃ vidhūmam iva pāvakam /
sarvataḥ krodham āviśya cikṣepa paravīrahā //
Wielki zamęt wstał w przestworzu, deszcz strzał nagle się pojawił,
zawyły zimowe wiatry, Słońce dłużej już nie grzało.
tatastumulam ākāśe śaravarṣam ajāyata /
vavuśca śiśirā vātāḥ sūryo naiva tatāpa ca //
Krzyk podniosły dzieci Danu przeraźliwy, w każdej stronie,
wypuszczając krwawe deszcze oraz grzmiąc z deszczowej chmury.
cukruśur dānavāścāpi dikṣu sarvāsu bhairavam /
rudhiraṃ cāpi varṣanto vinedustoyadāmbare //
Zwierz domowy, krowy, ptaki i oddani ślubom mędrcy,
co nad sobą panowali, ciszy ducha nie znajdują.
pakṣiṇaḥ paśavo gāvo munayaścāpi suvratāḥ /
paramaṃ prayatātmāno na śāntim upalebhire //
Żywioły bez równowagi, pognębiony Dawca Blasku,
trójświat rozpalony ogniem jak gorączką człek trawiony.
bhrāntasarvamahābhūtam āvarjitadivākaram /
trailokyam abhisaṃtaptaṃ jvarāviṣṭam ivāturam //
Mocą strzały rozgorzałe węże, podziemne istoty,
sycząc wszędy uciekały, chcąc przed żarem się uchronić.
śaratejo'bhisaṃtaptā nāgā bhūmiśayāstathā /
niḥśvasantaḥ samutpetustejo ghoraṃ mumukṣavaḥ //
Wodne stwory, o Bharato, też cierpiały od gorąca,
w gotujących się zbiornikach bezpieczeństwa nie znajdując.
jalajāni ca sattvāni dahyamānāni bhārata /
na śāntim upajagmur hi tapyamānair jalāśayaiḥ //
Przestwór, strony, wsze kierunki, ziemię zalał potok bełtów,
małych, wielkich, co padały z pędem wiatru lub Garudy.
diśaḥ khaṃ pradiśaścaiva bhuvaṃ ca śaravṛṣṭayaḥ /
uccāvacā nipetur vai garuḍānilaraṃhasaḥ //
Od tych strzał potomka Drony, z pędem gromu zjednoczonych,
padali wrogowie, płonąc niczym drzewa w czas pożaru.
taiḥ śarair droṇaputrasya vajravegasamāhitaiḥ /
pradagdhāḥ śatravaḥ petur agnidagdhā iva drumāḥ //
Wielkie słonie całe w ogniu wszędy się na ziemię walą,
ryk wydając przeraźliwy niczym grom z burzowej chmury.
dahyamānā mahānāgāḥ petur urvyāṃ samantataḥ /
nadanto bhairavānnādāñ jaladopamanisvanān //
Inne, płonąc, uciekają, jeszcze inne wielkie bestie
drżą jak ogniem otoczone w lesie, co w pożodze stanął.
apare pradrutāstatra dahyamānā mahāgajāḥ /
tresustathāpare ghore vane dāvāgnisaṃvṛtāḥ //
Języki pożaru były, o szlachetny, jak drzew szczyty.
Sterty koni oraz wozów, wszędy można było zoczyć.
Potoki rydwanów czezły, tysiącami w każdej stronie.
drumāṇāṃ śikharāṇīva dāvadagdhāni māriṣa /
aśvavṛndānyadṛśyanta rathavṛndāni cābhibho /
apatanta rathaughāśca tatra tatra sahasraśaḥ //
Bóg ognia wypalał armię, o Bharato, tam na polu
niczym płomień Samwartaka wsze istoty w końcu świata.
tat sainyaṃ bhagavān agnir dadāha yudhi bhārata /
yugānte sarvabhūtāni saṃvartaka ivānalaḥ //
Gdy ujrzeli wojska Pandów spopielane w tej pożodze,
twoi ludzie ucieszeni ryki lwie wydali z piersi.
dṛṣṭvā tu pāṇḍavīṃ senāṃ dahyamānāṃ mahāhave /
prahṛṣṭāstāvakā rājan siṃhanādān vinedire //
W małe werble, różnych kształtów, tysiącami uderzali
gwałtem, triumfować pragnąc, twoi ludzie podnieceni.
tatastūryasahasrāṇi nānāliṅgāni bhārata /
tūrṇam ājaghnire hṛṣṭāstāvakā jitakāśinaḥ //
Cała wielka armia, królu, i syn Pandu, Leworęki,
w świecie skrytym gęstym mrokiem jakby znikli w tej potyczce.
kṛtsnā hyakṣauhiṇī rājan savyasācī ca pāṇḍavaḥ /
tamasā saṃvṛte loke nādṛśyata mahāhave //
Nikt z nas wcześniej go nie widział ani pierwej o nim słyszał,
o pocisku, co syn Drony niecierpliwy ku nim wysłał.
naiva nastādṛśaṃ rājan dṛṣṭapūrvaṃ na ca śrutam /
yādṛśaṃ droṇaputreṇa sṛṣṭam astram amarṣiṇā //
Więc Ardźuna, wielki królu, Brahmy pocisk wnet przywołał,
co go z lotosu zrodzony stworzył dla zguby pocisków.
arjunastu mahārāja brāhmam astram udairayat /
sarvāstrapratighātāya vihitaṃ padmayoninā //
W jednej chwili całą ciemność nagle oręż ten zniweczył,
chłodny wiatr po polu zawiał, strony przejrzystość zyskały.
tato muhūrtād iva tat tamo vyupaśaśāma ha /
pravavau cānilaḥ śīto diśaśca vimalābhavan //
Wówczas dziwo ujrzeliśmy: całą armię życia zbytą,
ciała nie do rozpoznania złudą broni popalone,
tatrādbhutam apaśyāma kṛtsnām akṣauhiṇīṃ hatām /
anabhijñeyarūpāṃ ca pradagdhām astramāyayā //
a pośrodku dwaj łucznicy, Bujnowłosy i Ardźuna,
ocalali, otoczeni, jak na niebie Księżyc z Słońcem.
tato vīrau maheṣvāsau vimuktau keśavārjunau /
sahitau saṃpradṛśyetāṃ nabhasīva tamonudau //
Z końmi, flagą i sztandarem, z mocowaniem i orężem,
jaśniał rydwan ocalony, budząc lęk wśród twego wojska.
sapatākadhvajahayaḥ sānukarṣavarāyudhaḥ /
prababhau sa ratho muktastāvakānāṃ bhayaṃkaraḥ //
Cała armia synów Pandu wpadła w radość w jednej chwili,
„Kila! kila!” – wszem krzyczano, dęto w konchy, bito w werble.
tataḥ kilakilāśabdaḥ śaṅkhabherīravaiḥ saha /
pāṇḍavānāṃ prahṛṣṭānāṃ kṣaṇena samajāyata //
W obu armiach wszak myślano: „Zginął Kryszna i Ardźuna”.
Zobaczyli uwolnionych, którzy prędko się zbliżali,
hatāviti tayor āsīt senayor ubhayor matiḥ /
tarasābhyāgatau dṛṣṭvā vimuktau keśavārjunau //
bez uszczerbku, przeszczęśliwi, dmący w najprzedniejsze konchy.
Widząc radość synów Prythy, twoi w szrankach drżeć poczęli.
tāvakṣatau pramuditau dadhmatur vārijottamau /
dṛṣṭvā pramuditān pārthāṃstvadīyā vyathitābhavan //
Gdy syn Drony ujrzał wolnych dwóch szlachetnych, pomarkotniał,
chwilę w myślach swych rozważał: „Co to wszystko może znaczyć?”
vimuktau ca mahātmānau dṛṣṭvā drauṇiḥ suduḥkhitaḥ /
muhūrtaṃ cintayāmāsa kiṃ tvetad iti māriṣa //
Gdy rozmyślał, Indro królów, tonął w smutku kontemplacji,
oddech długi miał, gorący, tracił zmysły oraz rozum.
cintayitvā tu rājendra dhyānaśokaparāyaṇaḥ /
niḥśvasan dīrgham uṣṇaṃ ca vimanāścābhavat tadā //
Drony syn łuk swój odłożył, spiesznie zsunął się z rydwanu,
rzekł: „Szlag, wszystko to oszustwem!”, po czym odszedł z placu boju.
tato drauṇir dhanur nyasya rathāt praskandya vegitaḥ /
dhig dhik sarvam idaṃ mithyetyuktvā samprādravad raṇāt //
Tam zobaczył Wedawjasę, blasku chmury deszczem gęstej,
przeczystego i siedzibę jego blisko Saraswati.
tataḥ snigdhāmbudābhāsaṃ vedavyāsam akalmaṣam /
āvāsaṃ ca sarasvatyāḥ sa vai vyāsaṃ dadarśa ha //
Drony syn z daleka ujrzał wieszcza, który tam przebywał,
udręczony go pozdrowił i tak rzekł zdławionym głosem:
taṃ drauṇir agrato dṛṣṭvā sthitaṃ kurukulodvaha /
sannakaṇṭho 'bravīd vākyam abhivādya sudīnavat //
„Oh! Przypadek to czy złuda? Nie wiem, co też się zdarzyło.
Czemuż pocisk nieskuteczny? Jaki błąd tu popełniłem?
bho bho māyā yadṛcchā vā na vidmaḥ kim idaṃ bhavet /
astraṃ tvidaṃ kathaṃ mithyā mama kaśca vyatikramaḥ //
Czy świat już na głowie stanął? Czy ktoś prawa jego złamał?
Ciągle żyją dwaj Krysznowie, wszak czas trudno przezwyciężyć.
adharottaram etad vā lokānāṃ vā parābhavaḥ /
yad imau jīvataḥ kṛṣṇau kālo hi duratikramaḥ //
Ni bogowie, gandharwowie, rakszasy, antybogowie,
piśaćowie, węże, jaksze, ptaki, ludzie w żaden sposób
nāsurāmaragandharvā na piśācā na rākṣasāḥ /
na sarpayakṣapatagā na manuṣyāḥ kathaṃcana //
nie byliby zdolni przetrwać mocy broni, com przywołał!
Ona wszak tylko zniszczyła jedną armię swoim żarem.
utsahante 'nyathā kartum etad astraṃ mayeritam /
tad idaṃ kevalaṃ hatvā yuktām akṣauhiṇīṃ jvalat //
Czemu ci, z wyglądu ludzie, Bujnowłosy i Ardźuna
nie zginęli – o tym powiedz zgodnie z prawdą, zapytany.
kenemau martyadharmāṇau nāvadhīt keśavārjunau /
etat prabrūhi bhagavanmayā pṛṣṭo yathātatham //
Wjasa rzekł:
Temat ten wielce istotny, o który w zdumieniu pytasz.
Wszystko zaraz ci wyjaśnię, słuchaj ze skupioną myślą.
vyāsa uvāca /
mahāntam etam arthaṃ māṃ yaṃ tvaṃ pṛcchasi vismayāt /
tat pravakṣyāmi te sarvaṃ samādhāya manaḥ śṛṇu //
Narajanem jest on zwany, przed najwcześniejszymi powstał.
Zrodził się tu z pewną misją, syn Prawości, twórca świata.
yo 'sau nārāyaṇo nāma pūrveṣām api pūrvajaḥ /
ajāyata ca kāryārthaṃ putro dharmasya viśvakṛt //
Srogie śluby on wypełniał, stojąc na górze Mainaka –
podniósł ręce, pełen mocy, blasku słońca płomiennego.
sa tapastīvram ātasthe mainākaṃ girim āsthitaḥ /
ūrdhvabāhur mahātejā jvalanādityasaṃnibhaḥ //
Przez sześćdziesiąt lat tysięcy, na dodatek tyleż setek,
on wysuszał swoje ciało, jedząc wiatr, lotosooki.
ṣaṣṭiṃ varṣasahasrāṇi tāvantyeva śatāni ca /
aśoṣayat tadātmānaṃ vāyubhakṣo 'mbujekṣaṇaḥ //
Potem inne śluby spełniał, większe dwakroć od poprzednich,
przestrzeń między ziemią, niebem mocą żaru on napełnił.
athāparaṃ tapastaptvā dvistato 'nyat punar mahat /
dyāvāpṛthivyor vivaraṃ tejasā samapūrayat //
Mocą ascezy, o miły, stanu Brahmana doświadczył.
Pana świata, łono świata, stróża całego stworzenia
sa tena tapasā tāta brahmabhūto yadābhavat /
tato viśveśvaraṃ yoniṃ viśvasya jagataḥ patim //
ujrzał, choć go z trudem widzą nawet najprzedniejsi z bogów.
On drobniejszy od drobnego, wśród wielkiego on największy,
dadarśa bhṛśadurdarśaṃ sarvadevair apīśvaram /
aṇīyasām aṇīyāṃsaṃ bṛhadbhyaśca bṛhattaram //
Rudra, włodarz, byk, przemądry, niezrodzony, transcendentny.
Ruchomych i nieruchomych, w sercu wszystkich mieszka stworzeń.
rudram īśānam ṛṣabhaṃ cekitānam ajaṃ param /
gacchatastiṣṭhato vāpi sarvabhūtahṛdi sthitam //
Nieprzezwyciężony, trudno go zobaczyć,
straszliwy w swym gniewie, wszystko on zawłaszcza,
zawsze jest uważny, dzierży łuk z kołczanem,
złotą nosi zbroję, bezkresnego męstwa.
durvāraṇaṃ durdṛśaṃ tigmamanyuṃ mahātmānaṃ sarvaharaṃ pracetasam /
divyaṃ cāpam iṣudhī cādadānaṃ hiraṇyavarmāṇam anantavīryam //
Dzierży łuk Pinaka, grom, płomienną dzidę,
topór i maczugę, miecz dobrze wykuty.
Jego brwi przepiękne, w koku księżyc w pełni,
ma skórę z tygrysa, kij z maczugą w dłoni.
pinākinaṃ vajriṇaṃ dīptaśūlaṃ paraśvadhiṃ gadinaṃ svāyatāsim /
subhruṃ jaṭāmaṇḍalacandramauliṃ vyāghrājinaṃ parighaṃ daṇḍapāṇim //
W pięknych bransoletach, święty sznur ma z węża,
orszak go upiększa z wszelkich gromad duchów.
Jednorodny z wszystkim, ascezy skarbnica,
sławiony przez starców miłym sercu słowem.
śubhāṅgadaṃ nāgayajñopavītiṃ viśvair gaṇaiḥ śobhitaṃ bhūtasaṃghaiḥ /
ekībhūtaṃ tapasāṃ saṃnidhānaṃ vayotigaiḥ suṣṭutam iṣṭavāgbhiḥ //
On jest wodą, niebem, ziemią i przestworem,
on Słońcem, Księżycem, wiatrem oraz ogniem,
on jest miarą świata, z niego nieśmiertelność,
niezrodzony gromi wszech wrogów brahmana,
nie mogą go ujrzeć zbiegli z drogi cnoty.
jalaṃ divaṃ khaṃ kṣitiṃ candrasūryau tathā vāyvagnī pratimānaṃ jagacca /
nālaṃ draṣṭuṃ yam ajaṃ bhinnavṛttā brahmadviṣaghnam amṛtasya yonim //
Cnotliwi bramini w umyśle go widzą,
wyzbyci rozpaczy, kiedy zniszczą grzechy.
Ascezą w nim trwając, w prawie, godnym chwalby,
z miłości do niego ujrzał Postać Świata.
Widząc Boga bogów wielce się ucieszył
słowami, umysłem, intelektem, ciałem.
yaṃ paśyanti brāhmaṇāḥ sādhuvṛttāḥ kṣīṇe pāpe manasā ye viśokāḥ /
sa tanniṣṭhastapasā dharmam īḍyaṃ tadbhaktyā vai viśvarūpaṃ dadarśa /
dṛṣṭvā cainaṃ vāṅmanobuddhidehaiḥ saṃhṛṣṭātmā mumude devadevam //
Kiedy Narajana ujrzał zdobionego wieńcem nasion ,
dla gwiazd najwyższe schronienie, pokłon złożył źródłu świata.
akṣamālāparikṣiptaṃ jyotiṣāṃ paramaṃ nidhim /
tato nārāyaṇo dṛṣṭvā vavande viśvasaṃbhavam //
Dawca darów, pięknokształtny, córka gór u jego boku,
niezrodzony, pan, spokojny, jaźń wszech przyczyn, niezniszczalny.
varadaṃ pṛthucārvaṅgyā pārvatyā sahitaṃ prabhum /
ajam īśānam avyagraṃ kāraṇātmānam acyutam //
Kiedy już pozdrowił Rudrę, który uśmiercił Andhakę,
lotosooki z miłością sławił atypookiego:
abhivādyātha rudrāya sadyo 'ndhakanipātine /
padmākṣastaṃ virūpākṣam abhituṣṭāva bhaktimān //
„Z ciebie, twórcy bytów, powstał ten zbiór bytów,
dzisiaj to strażnicy, nad światem bogowie,
przeniknąwszy ziemię oni ją też chronią,
tyś, Boże, ich stworzył, przed tym co najstarsze.
tvat sambhūtā bhūtakṛto vareṇya goptāro 'dya bhuvanaṃ pūrvadevāḥ /
āviśyemāṃ dharaṇīṃ ye 'bhyarakṣan purā purāṇāṃ tava deva sṛṣṭim //
Bogowie, demony, rakszasy, piśaće,
węże, ludzie, ptaki, gandharwy, jakszowie,
oddzielne gromady istot, cały wszechświat
z ciebie to powstały, dlatego znasz wszystko.
Obrzędy dla Indry, dla Jamy, Waruny,
dla skarbnika bogów, Mitry, Twasztra, Somy,
w istocie dla ciebie one są spełniane.
surāsurānnāgarakṣaḥpiśācān narān suparṇān atha gandharvayakṣān /
pṛthagvidhān bhūtasaṃghāṃśca viśvāṃs tvatsambhūtān vidma sarvāṃstathaiva /
aindraṃ yāmyaṃ vāruṇaṃ vaittapālyaṃ maitraṃ tvāṣṭraṃ karma saumyaṃ ca tubhyam //
Kształty wraz ze światłem i dźwięki z przestworzem,
powietrze z dotykiem, smaki razem z wodą,
zapachy wraz z ziemią, żądza, Brahma, brahman,
a także bramini, z ciebie wyłonione,
co stoi i chodzi, wszystko co jest tutaj.
rūpaṃ jyotiḥ śabda ākāśavāyuḥ sparśaḥ svādyaṃ salilaṃ gandha urvī /
kāmo brahmā brahma ca brāhmaṇāśca tvatsambhūtaṃ sthāsnu cariṣṇu cedam //
To z wody powstają oddzielnie kropelki,
a z ich połączenia znów tworzy się jedność.
Mądry więc odrzuca powstanie, łączenie,
i z wszelkim stworzeniem do jedni on dąży.
adbhyaḥ stokā yānti yathā pṛthaktvaṃ tābhiścaikyaṃ saṃkṣaye yānti bhūyaḥ /
evaṃ vidvān prabhavaṃ cāpyayaṃ ca hitvā bhūtānāṃ tatra sāyujyam eti //
Boskością zakryte dwa umysłu ptaki,
pippala z gałęźmi co rosną do dołu,
i siedmiu strażników, i dziesięciu innych,
którzy to władają tym miasta przybytkiem –
choć ty ich stworzyłeś, od nich tyś daleko.
Co było, jest, będzie, to co niedostępne,
z ciebie się wyłonił wszechświat z siedzibami.
divyāvṛtau mānasau dvau suparṇāv avākśākhaḥ pippalaḥ sapta gopāḥ /
daśāpyanye ye puraṃ dhārayanti tvayā sṛṣṭāste hi tebhyaḥ parastvam /
bhūtaṃ bhavyaṃ bhavitā cāpyadhṛṣyaṃ tvatsambhūtā bhuvanānīha viśvā //
Jestem twym czcicielem, wielbiącego wspieraj,
i nigdy mnie nie krzywdź tym co złe, szkodliwe.
Mądry co zna ciebie, nie myśląc o innym,
jako jaźń wszechjaźni, do brahmana zdąża.
bhaktaṃ ca māṃ bhajamānaṃ bhajasva mā rīriṣo mām ahitāhitena /
ātmānaṃ tvām ātmano 'nanyabhāvo vidvān evaṃ gacchati brahma śukram //
Więc wychwalam ciebie, pragnąc twojej sławy,
rozmyślam o tobie, kiedy jesteś z bykiem.
Choć rzadkie, co pragnę, ziść mi pierwszy z bogów,
a żem cię opiewał, nie bądź mi przeciwny.”
astauṣaṃ tvāṃ tava saṃmānam icchan vicinvan vai savṛṣaṃ devavarya /
sudurlabhān dehi varānmameṣṭān abhiṣṭutaḥ pratikārṣīśca mā mām //
Sinoszyi, niepojęty, wysławiany przez uczonych,
dzierżca Pinaki darował dar ów godnemu bogowi.
tasmai varān acintyātmā nīlakaṇṭhaḥ pinākadhṛk /
arhate devamukhyāya prāyacchad ṛṣisaṃstutaḥ //
Sinoszyi rzekł:
Z mojej łaski, Narajanie, będziesz między zrodzonymi
wśród gandharwów, bogów, ludzi niezmierzoną miał potęgę.
nīlakaṇṭha uvāca /
matprasādānmanuṣyeṣu devagandharvayoniṣu /
aprameyabalātmā tvaṃ nārāyaṇa bhaviṣyasi //
Nie będą się z tobą równać bogowie, antybogowie,
węże, piśaćowie, ludzie, rakszasowie, gandharwowie,
na ca tvā prasahiṣyanti devāsuramahoragāḥ /
na piśācā na gandharvā na narā na ca rākṣasāḥ //
węże wielokapturowe, ptaki, zwierzę jakiekolwiek.
Nikt cię, choćby i był bogiem, podczas starcia nie pokona.
na suparṇāstathā nāgā na ca viśve viyonijāḥ /
na kaścit tvāṃ ca devo 'pi samareṣu vijeṣyati //
Ni pociskiem, ni piorunem, ani ogniem czy też wiatrem,
ani mokrym, ani suchym, ruchomym czy nieruchomym,
na śastreṇa na vajreṇa nāgninā na ca vāyunā /
nārdreṇa na ca śuṣkeṇa trasena sthāvareṇa vā //
nikt ci krzywdy już nie sprawi, z mojej łaski, w żaden sposób.
Nawet gdybyś walczył ze mną, sprawię, że górować będziesz.
kaścit tava rujaṃ kartā matprasādāt kathaṃcana /
api cet samaraṃ gatvā bhaviṣyasi mamādhikaḥ //
Wjasa rzekł:
Odkąd te błogosławieństwo Śauri onegdaj otrzymał,
bóg ów wszędzie podróżuje i swą złudą świat omracza.
vyāsa uvāca /
evam ete varā labdhāḥ purastād viddhi śauriṇā /
sa eṣa devaścarati māyayā mohayañ jagat //
Z jego ascezy się zrodził wielki mędrzec zwany Narą.
Jest on równy temu bogu, jego znasz jako Ardźunę.
tasyaiva tapasā jātaṃ naraṃ nāma mahāmunim /
tulyam etena devena taṃ jānīhyarjunaṃ sadā //
Ci wieszczowie dwaj wśród bogów najwcześniejszych są najstarsi.
By wspomagać ziemskie sprawy, rodzą się w każdym eonie.
tāvetau pūrvadevānāṃ paramopacitāv ṛṣī /
lokayātrāvidhānārthaṃ saṃjāyete yuge yuge //
O przemądry, wielkiej myśli, tyś jest Rudrą narodzonym
z pełni czynów i ascezy, jesteś gniewem co wstał z żaru.
tathaiva karmaṇaḥ kṛtsnaṃ mahatastapaso 'pi ca /
tejomanyuśca vidvaṃstvaṃ jāto raudro mahāmate //
Tyś jak bóg inteligentny, świat poznawszy jako Bhawę ,
siebie przągłeś restrykcjami, pragnąc sprawić mu przyjemność.
sa bhavān devavat prājño jñātvā bhavamayaṃ jagat /
avākarṣastvam ātmānaṃ niyamaistatpriyepsayā //
Z gliny postać wykonałeś nową, świętą tego Pana.
Czciłeś go ofiarą, darem i modlitwą, o szacowny.
śubham aurvaṃ navaṃ kṛtvā mahāpuruṣavigraham /
ījivāṃstvaṃ japair homair upahāraiśca mānada //
Pierwszy z bogów, tak wielbiony, wielce z ciebie stał się rady
i licznymi dary darzył, które ciągle są w twym sercu.
sa tathā pūjyamānaste pūrvadevo 'pyatūtuṣat /
puṣkalāṃśca varān prādāt tava vidvan hṛdi sthitān //
Ród, asceza, czyn i joga tych dwóch wielkie jak i twoje.
Oni czcili boga w lindze, ty w idolu, w każdej erze.
janmakarmatapoyogāstayostava ca puṣkalāḥ /
tābhyāṃ liṅge 'rcito devastvayārcāyāṃ yuge yuge //
Kto zna Bhawę każdym kształtem, w lindze wielbi postać Pana,
w nim jest wieczna joga jaźni oraz joga wszystkich nauk.
sarvarūpaṃ bhavaṃ jñātvā liṅge yo 'rcayati prabhum /
ātmayogāśca tasmin vai śāstrayogāśca śāśvatāḥ //
Więc wielbili ją bogowie, siddhowie oraz wieszczowie,
tęskniąc w świecie tym do wiecznej, do siedziby transcendentnej.
evaṃ devā yajanto hi siddhāśca paramarṣayaḥ /
prārthayanti paraṃ loke sthānam eva ca śāśvatam //
Bujnowłosy jest czcicielem Rudry, który powstał z Rudry.
Kryszna winien być wielbiony ofiarami, gdyż jest wieczny.
sa eṣa rudrabhaktaśca keśavo rudrasaṃbhavaḥ /
kṛṣṇa eva hi yaṣṭavyo yajñaiścaiṣa sanātanaḥ //
Kto zna Bhawę każdym kształtem, w lindze wielbi postać Pana,
temu wielką radość niesie ten, co byka ma w sztandarze.
sarvabhūtabhavaṃ jñātvā liṅge 'rcayati yaḥ prabhum /
tasmin abhyadhikāṃ prītiṃ karoti vṛṣabhadhvajaḥ //
Sańdźaja rzekł:
Usłyszawszy jego słowa, Drony syn, wielki rydwannik,
zaraz oddał pokłon Rudrze i rozmyślał o Keśawie.
saṃjaya uvāca /
tasya tad vacanaṃ śrutvā droṇaputro mahārathaḥ /
namaścakāra rudrāya bahu mene ca keśavam //
Jaźń we władzy, włos zjeżony, tak wieszczowi się pokłonił,
na plac boju powróciwszy, wieścił zawieszenie broni.
hṛṣṭalomā ca vaśyātmā namaskṛtya maharṣaye /
varūthinīm abhipretya avahāram akārayat //
Panie ludów, Pandawowie, przygnębieni Kaurawowie
powściągnęli swoje siły, gdy zabity został Drona.
tataḥ pratyavahāro 'bhūt pāṇḍavānāṃ viśāṃ pate /
kauravāṇāṃ ca dīnānāṃ droṇe yudhi nipātite //
Przez pięć dni walką dowodząc, Drona zastępy wytracał,
teraz wszedł do świata Brahmy, bramin obeznany w Wedzie.
yuddhaṃ kṛtvā dinān pañca droṇo hatvā varūthinīm /
brahmalokaṃ gato rājan brāhmaṇo vedapāragaḥ //