d--- layout: chapter --- Rozdział 11 - Mahabharata Rozdział 11 | Mahabharata Link
Sańdźaja rzekł:
Z pośpiechem wielkim, królu, pierzastą strzałą przebił Bhimasenę syn Drony, zręczność swą we władaniu orężem demonstrując. Następnie, gdy już wszystkie czułe punkty wroga dostrzegł, dziewięćdziesiątką kolejnych strzał ostrych go ugodził ów znawca punktów czułych o prędkich rękach. Strzałami ostrymi zarzucony przezeń, rozbłysł Bhimasena w bitwie niczym promieniste słońce! W odwecie, lwi ryk z siebie wydając, strzał celnie wypuszczonych tysiącem syna Drony Pandawa zasypał. Ów jednak własnymi strzałami strzałom wroga dał odpór w boju, po czym strzałą z żelaza w czoło go trafił – jakby się zeń wyśmiewał… Obnosił się wtedy Pandawa ze strzałą tą, w czole jego tkwiącą, jak nosorożec z dumą róg swój obnosi po lesie!
Gdy syn Drony siły tak wytężał, odważny w natarciu Bhima, jakby się temu dziwiąc, aż trzy żelazne strzały w czoło mu wraził w bitwie. Z tkwiącymi w czole strzałami bramin ów tak błyszczał, jak lśni najwyższa z gór, której szczytów trójkę woda zmoczyła w porze deszczy. Setkami strzał ranił jeszcze Pandawa syna Drony, lecz zachwiać nim nie zdołał – tak jak wiatr górą nie zachwieje… Podobnie i syn Drony, choć sam przejęty dreszczem, setkami strzał ostrych w boju zachwiać Pandawą nie zdołał – tak jak wód strumień górą nie zachwieje… Dwaj bohaterowie owi, rydwannicy wielcy, na rydwanach jadąc, aż jaśnieli, gdy nawzajem, zawzięci w walce, tak spowijali się groźnymi strzałami!
Niczym słońca dwa rozpalone, zniszczenie w świecie siejące, strzałami świetnymi, jak promieniami, wzajemnie się obaj razili. Siły wytężali w tym wielkim boju, by przeciwdziałać działaniom wroga; nieustraszenie wytężając siły, działaniom wroga przeciwdziałali. Niczym tygrysy dwa w bitwie krążyli owi rydwannicy dwaj wielcy – z paszczami łuków i strzał zębami, niepokonani, budzący trwogę. Potem zniknęli w strzał masach – znikąd ich widać nie było – jak masami chmur przesłonięte księżyc i słońce na niebie. Po chwili jednak znów ukazali się tamże wrogów owi pogromcy, jak księżyc i słońce na niebie, gdy je odsłoni chmur masa.
Później okrążać jął Wilczobrzuchego syn Drony, na prawo od siebie go mając; setkami strzał groźnych go zarzucał, jakby strugami wody zalewał górę. Znieść nie mógł Bhima, królu, tego znaku triumfu u wroga – na prawo od siebie go mając, odpór Pandawa mu dawał. Zataczali kręgi przeróżne, oddalali się i wracali; zgiełk plac ich boju napełnił podczas starcia tego wielkiego. Rozmaitymi drogami jeździli, to krążyli, to znów stawali; strzałami, z napiętych w pełni łuków wypuszczanymi, jeden drugiego razili. Siły wytężali owi rydwannicy dwaj wielcy, każdy z nich przeciwnika chciał zabić; przedtem zaś nawzajem rydwanów się pozbawić pragnęli obaj w bitwie.
Swój boski oręż przywołał wówczas wojownik wielki, syn Drony, Pandawa jednak własnym orężem oręż ten w boju odpierał. Tak przebiegało wtedy, wielki królu, oręży tych starcie straszliwe, jak w dniu zagłady wszelkiego stworzenia – planet opozycja groźna! Zwierały się ze sobą, potomku Bharaty, te strzały, wypuszczane przez mężów obu, świat rozświetlając dokoła i całe owo wojsko. Strzał chmarami pokryte, straszliwym niebo się stało, jak w czasie zagłady stworzeń, gdy gwiazdy z niego spadają. Od zderzeń strzał ogień się zrodził – rozpłomieniony, iskry rozrzucał i armii dwójkę palił!
Zlatywali się tam siddhowie, wielki królu, w takie odzywając się słowa:
„Od wszystkich bitew ta oto bitwa jest większa. Nawet jednej szesnastej tej bitwy niewarte są pozostałe; nigdy przedtem takiej nie było, nigdy więcej takiej nie będzie!
Ach! Jakąż wiedzę obaj posiedli! I jakże są groźni w natarciu! Ach! Straszna jest siła Bhimy! I jak obaj do oręża są wprawni! Ach! Jakże niezłomne ich męstwo! Ach! Jakże są obaj zręczni! Stają do walki w tej bitwie niczym Jama, niszczycielski bóg śmierci! Rudrom dwóm są podobni! Dwóm słońcom! Albo dwóm Jamom! Straszliwa jest postać w boju tych dwóch tygrysów wśród ludzi!”.
Co chwila wtedy słyszeć się dały siddhów takie przemowy. Lwi ryk wydawali też z siebie zebrani tam nieba mieszkańcy na widok działań, niezwykłych i niewyobrażalnych, owych mężów dwóch w starciu!
Obrażenia jeden drugiemu zadając w bitwie, piorunowali się nawzajem bohaterowie, królu, szeroko otwartymi z gniewu oczyma. Krwią im oczy nabiegły w gniewie, z gniewu dolne wargi im drżały, zagryzali z gniewu zęby i usta też zagryzali.
Strzał deszczem się zalewali rydwannicy dwaj wielcy, niczym dwie chmury – strzały zamiast wody wypuszczali w boju, rozbłyskiwali błyskawicami oręża. Nawzajem sztandary sobie przebili, woźniców dwóch i konie, aż wreszcie wojownicy dwaj wielcy sami nawzajem się podziurawili.
Potem z gniewem, wielki królu, obaj chwycili po strzale i wypuścili je szybko, w bitwie tej wielkiej wzajemnie zabić się pragnąc. Dwie strzały te lśniące, jak piorun prędkie, na oczach wojska całego dosięgły wrogów i poraziły ich, niezrównane. Ugodzeni gwałtownie, bohaterowie owi dwaj wielcy na siedzenia rydwanów swych wówczas od strzał impetu opadli!
Pojąwszy, że syn Drony przytomność stracił, królu, na oczach wojowników wszystkich woźnica z placu boju go wywiózł. Podobnie i Pandawa, ów wrogów dręczyciel, raz za razem w oszołomienie popadał, również i jego zatem na rydwanie wywiózł woźnica z placu boju.
saṃjaya uvāca /
bhīmasenaṃ tato drauṇī rājan vivyādha patriṇā /
tvarayā parayā yukto darśayann astralāghavam //
athainaṃ punar ājaghne navatyā niśitaiḥ śaraiḥ /
sarvamarmāṇi samprekṣya marmajño laghuhastavat //
bhīmasenaḥ samākīrṇo drauṇinā niśitaiḥ śaraiḥ /
rarāja samare rājan raśmivān iva bhāskaraḥ //
tataḥ śarasahasreṇa suprayuktena pāṇḍavaḥ /
droṇaputram avacchādya siṃhanādam amuñcata //
śaraiḥ śarāṃs tato drauṇiḥ saṃvārya yudhi pāṇḍavam /
lalāṭe 'bhyahanad rājan nārācena smayann iva //
lalāṭasthaṃ tato bāṇaṃ dhārayāmāsa pāṇḍavaḥ /
yathā śṛṅgaṃ vane dṛptaḥ khaḍgo dhārayate nṛpa //
tato drauṇiṃ raṇe bhīmo yatamānaṃ parākramī /
tribhir vivyādha nārācair lalāṭe vismayann iva //
lalāṭasthais tato bāṇair brāhmaṇaḥ sa vyarocata /
prāvṛṣīva yathā siktas triśṛṅgaḥ parvatottamaḥ //
tataḥ śaraśatair drauṇim ardayāmāsa pāṇḍavaḥ /
na cainaṃ kampayāmāsa mātariśveva parvatam //
tathaiva pāṇḍavaṃ yuddhe drauṇiḥ śaraśataiḥ śitaiḥ /
nākampayata saṃhṛṣṭo vāryogha iva parvatam //
tāv anyonyaṃ śarair ghoraiś chādayānau mahārathau /
rathacaryāgatau śūrau śuśubhāte raṇotkaṭau //
ādityāv iva saṃdīptau lokakṣayakarāv ubhau /
svaraśmibhir ivānyonyaṃ tāpayantau śarottamaiḥ //
kṛtapratikṛte yatnaṃ kurvāṇau ca mahāraṇe /
kṛtapratikṛte yatnaṃ cakrāte tāv abhītavat //
vyāghrāv iva ca saṃgrāme ceratus tau mahārathau /
śaradaṃṣṭrau durādharṣau cāpavyāttau bhayānakau //
abhūtāṃ tāv adṛśyau ca śarajālaiḥ samantataḥ /
meghajālair iva channau gagane candrabhāskarau //
prakāśau ca muhūrtena tatraivāstām ariṃdamau /
vimuktau meghajālena śaśisūryau yathā divi //
apasavyaṃ tataś cakre drauṇis tatra vṛkodaram /
kirañ śaraśatair ugrair dhārābhir iva parvatam //
na tu tan mamṛṣe bhīmaḥ śatror vijayalakṣaṇam /
praticakre ca taṃ rājan pāṇḍavo 'py apasavyataḥ //
maṇḍalānāṃ vibhāgeṣu gatapratyāgateṣu ca /
babhūva tumulaṃ yuddhaṃ tayos tatra mahāmṛdhe //
caritvā vividhān mārgān maṇḍalaṃ sthānam eva ca /
śaraiḥ pūrṇāyatotsṛṣṭair anyonyam abhijaghnatuḥ //
anyonyasya vadhe yatnaṃ cakratus tau mahārathau /
īṣatur virathaṃ caiva kartum anyonyam āhave //
tato drauṇir mahāstrāṇi prāduścakre mahārathaḥ /
tāny astrair eva samare pratijaghne 'sya pāṇḍavaḥ //
tato ghoraṃ mahārāja astrayuddham avartata /
grahayuddhaṃ yathā ghoraṃ prajāsaṃharaṇe abhūt //
te bāṇāḥ samasajjanta kṣiptās tābhyāṃ tu bhārata /
dyotayanto diśaḥ sarvās tac ca sainyaṃ samantataḥ //
bāṇasaṃghāvṛtaṃ ghoram ākāśaṃ samapadyata /
ulkāpātakṛtaṃ yadvat prajānāṃ saṃkṣaye nṛpa //
bāṇābhighātāt saṃjajñe tatra bhārata pāvakaḥ /
savisphuliṅgo dīptārciḥ so 'dahad vāhinīdvayam //
tatra siddhā mahārāja saṃpatanto 'bruvan vacaḥ /
ati yuddhāni sarvāṇi yuddham etat tato 'dhikam //
sarvayuddhāni caitasya kalāṃ nārhanti ṣoḍaśīm /
naitādṛśaṃ punar yuddhaṃ na bhūtaṃ na bhaviṣyati //
aho jñānena saṃyuktāv ubhau cograparākramau /
aho bhīme balaṃ bhīmam etayoś ca kṛtāstratā //
aho vīryasya sāratvam aho sauṣṭhavam etayoḥ /
sthitāv etau hi samare kālāntakayamopamau //
rudrau dvāv iva sambhūtau yathā dvāv iva bhāskarau /
yamau vā puruṣavyāghrau ghorarūpāv imau raṇe //
śrūyante sma tadā vācaḥ siddhānāṃ vai muhur muhuḥ /
siṃhanādaś ca saṃjajñe sametānāṃ divaukasām /
adbhutaṃ cāpy acintyaṃ ca dṛṣṭvā karma tayor mṛdhe //
tau śūrau samare rājan parasparakṛtāgasau /
parasparam udaikṣetāṃ krodhād udvṛtya cakṣuṣī //
krodharaktekṣaṇau tau tu krodhāt prasphuritādharau /
krodhāt saṃdaṣṭadaśanau saṃdaṣṭadaśanacchadau //
anyonyaṃ chādayantau sma śaravṛṣṭyā mahārathau /
śarāmbudhārau samare śastravidyutprakāśinau //
tāv anyonyaṃ dhvajau viddhvā sārathī ca mahārathau /
anyonyasya hayān viddhvā bibhidāte parasparam //
tataḥ kruddhau mahārāja bāṇau gṛhya mahāhave /
ubhau cikṣipatus tūrṇam anyonyasya vadhaiṣiṇau //
tau sāyakau mahārāja dyotamānau camūmukhe /
ājaghnāte samāsādya vajravegau durāsadau //
tau parasparavegāc ca śarābhyāṃ ca bhṛśāhatau /
nipetatur mahāvīrau svarathopasthayos tadā //
tatas tu sārathir jñātvā droṇaputram acetanam /
apovāha raṇād rājan sarvakṣatrasya paśyataḥ //
tathaiva pāṇḍavaṃ rājan vihvalantaṃ muhur muhuḥ /
apovāha rathenājau sārathiḥ śatrutāpanam //